Skocz do zawartości

kipcior

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 973
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Zawartość dodana przez kipcior

  1. Wszystko zależy od rodzaju roweru i własnej tolerancji na niesprawny sprzęt. Jak jeździłem przez 20 lat sztywnym góralem z napędem 3x6 to nie robiłem z nim nic. Po prostu jeździłem, aż się nie dało i tak co jakieś 3 lata pchałem rower do serwisu na przegląd generalny. To były inne czasy ale nigdy to przesadnie drogie nie było. Pamiętam, że ostatni raz, ok 10 lat temu wyszło najwięcej, 280 zł. To stanowiło jakieś 50-100% wartości tego sprzętu, ale fakt, że jeździł po tym świetnie. Od tego czasu serwisu nie widział ale nadal da się nim jechać. Dzisiaj utrzymanie roweru o podobnym stopniu skomplikowania czyli np. gravela kosztuje nadal niedużo. Tylko tym razem nie czekam aż padnie. Łańcuch i kaseta powiedzmy co rok, to jakieś 3 stówki. Ostatnio robiłem serwis generalny po dwóch latach to też wyszło 3 stówki. No czasem opony trzeba zmienić, to zależy od przebiegu, u mnie 4 stówki co 2-3 lata. Za to full to jest skarbonka bez dna i tu bywa drożej niż samochód. Co gorsza nie ma znaczenia czy ten full jest warty 3k czy 30k, jeśli ma być sprawny. Zostawić 1k w serwisie to nic nadzwyczajnego, wręcz norma. No i zawsze można coś urwać, pogiąć czy połamać. Pozostają jeszcze kwiatki typu zakupy. A, bo może siodełko nowe, a bo lampka, a błotnik by się przydał, gripy/owijka, albo coś z amortyzacji. Osobna kategoria to ciuchy, jak ktoś ma spd to jeszcze buty. Kiedyś jak się wychodziło na rower to się po prostu wychodziło z domu i zabierało rower. Teraz tak się nie da i trzeba się ubrać jak na start w mistrzostwach świata, bo inaczej rower nie jeździ
  2. A czy stara geometria to nie jest akurat zaleta w małogórskim zastosowaniu? Przecież wszystkie zmiany geo w mtb są po to, żeby na coraz większą rzeźnię jechać. A w pole tradycyjnego XC powoli wchodzi gravel. Albo i nie powoli, tylko już wszedł.
  3. Oczywiście że możesz, co złego może się stać? Przecież najwyżej przywalisz w jaja metalowym prętem.
  4. Jak za nowy rower to jest całkiem niegłupia oferta. Tyko wagi nigdzie nie widzę i majtkowy kolor mi się nie podoba
  5. Interpretacje to będzie Twój tyłek robić, czego byś nie kupił Nie pamiętam jaki mam rozstaw kości ale chyba to było 11cm. A jeżdżę na niby za szerokim 150mm WTB Rocket wersja Cro-mo, bo taka ma dodatkowe żelowe wkładki i do tego z lekko uniesionym przodem. I jak dla mnie to najlepsze co znalazłem. Siodło jest tak w sam raz średnio miękkie. Wystarczająco, żeby kości nie bolały ale nie za bardzo. Jeżdżę przeważnie bez pieluchy ale z nią też się da. Na zbyt miękkim faktycznie był to problem. Ale co tyłek to inaczej i bez testów się nie obejdzie. Muszę w końcu posprzedawać te, co mi nie podpasiły
  6. 650zł za gvx to już brzmi sensownie, choć do nadal dołożenie 1,5kg do roweru. Znikają też mocowania na koszyki bidonu. Jednak mimo wszystko to całkiem kusząca oferta.
  7. Oczywiście, że narzekam na bagażnik na sztycę i wolałbym taki Topeakowy. Tylko wtedy takich nie było, a ja za rzadko tak jeżdżę, żeby w to inwestować. Ze sztycą da się żyć, tylko nie można go obciążyć za bardzo. Odwłok byłby lepszy ale standardowy z myk-mykiem to nie bardzo. Znajomy ma torbę z bagażnikiem i na razie zadowolony, ale on to do pracy tak jeździ i nie planuje kilkudniowych wypraw. Sprawiały dobre wrażenie. Choć zdecydowanie lepiej jest równomiernie rower obciążyć, a nie wszystko na tył.
  8. Prawie każdy rower jest uniwersalny jak się bardzo uprzemy. Mam Silexa z amortyzacją i starego fulla ze skokiem 120. Oba nazwałbym uniwersalnymi. Tylko pyknąć stówkę na gravelu, a przejechać ją na fullu to dwie różne stówki są Najlepszy to byłby gravel z amortyzatorem. Tylko cena RS Rudy nie zachęca do wypróbowania go. A co do bagażnika, to jak na fullu się da, to na jakimś XC to już w ogóle luksus by był. A w dzisiejszych czasach to jeszcze Topeak robi takie coś: No i zawsze można jakiś odwłok za siodełko i sztycę zamocować.
  9. kipcior

    [Opony] Gravel 45/47c

    A są odczuwalne różnice w jeździe między speedero a thundero?
  10. A jakie właściwie zasięgi chcesz uzyskać? Wg mnie gravel na prądzie sensu nie ma, bo dodatkowa masa zabije całą frajdę z tego roweru. A taki analogowy gravel to wręcz idealny rower do jednodniowych wycieczek albo i dłuższych, po prostu przyjemnie i lekko się tym jedzie. Co innego w mtb, na którym gorzej się znosi dłuższe trasy, ma większe opory i zwyczajnie bardziej męczy. Tutaj prąd mógłby zniwelować wady roweru, jednocześnie zostawiając terenowy charakter.
  11. https://immotion.pl/rowery-elektryczne/2305-rower-elektryczny-specialized-turbo-levo-alloy-2.html RockShox 35 Silver, bateria 500Wh... i teraz po tej niby zniżce ma cenę jak konkurencja katalogowo
  12. Ceny to spadają chyba na zasadzie, że podwyżki w tym roku będą mniejsze niż były w zeszłym
  13. Jeśli potrafisz, masz czas, narzędzia i miejsce to oczywiście, że możesz serwisować sam. Amory przynajmniej raz w roku powinny przejść jakiś przegląd, wymianę oleju chociaż. Właściwie zerowy od razu też powinny. Pełny serwis amora kosztuje kilka stówek, a w fullu są dwa. Jak za bardzo go zaniedbasz, zrobią się rysy na goleniach to może być słabo z dalszą eksploatacją. Do tego dochodzą łożyska zawieszenia, których jest dużo i może nie wymienia się ich co roku ale muszą być sprawne. Przykładowo w moim rowerze jedno to coś koło 20zł, a jest ich ok 10. A jak producent coś głupiego/nietypowego wymyśli to może być znacznie gorzej. Jak zatrzesz łożyska to zawieszenie nie pracuje poprawnie, nadmiernie obciąża ramę i może pęknąć. Dlatego lepiej o to zadbać. Do starego roweru nie wsadzisz żadnego współczesnego amortyzatora, bo wtedy były inne standardy.
  14. W nazwie ma SS, a to się kojarzy z Niemcami, a to z kolei z dobrą jakością Stronę od dawna mają do rzyci ale tu akurat też nic złego nie widzę. Nie wiem, może ja kupuję rowery nieco rzadziej niż bułki i czytam co robię.
  15. 30 letni rower to nie jest dobra baza do usprawnień. Jest tam w ogóle działający amor? Sztyca to jedno ale coś jeszcze musi ręce amortyzować. Sama amortyzowana sztyca działa. Cane Creeka nie miałem, ale Suntour NCX na pewno działa. Full nie jest złym pomysłem w takiej sytuacji, ten ST 900 S może być do takiej jazdy. Z tańszym daj sobie spokój, ten już jest bardzo tani i gdzieś ta taniość wyjdzie, pewnie w kołach. Marin jest po prostu lepszym rowerem górskim pod każdym względem ale to głównie w terenie wyjdzie. No i miej na uwadze koszty serwisu. O fulla trzeba dbać żeby działał, od czasu do czasu zostawienie 4 cyfrowej kwoty w serwisie nie jest niczym niezwykłym. I to niezależnie od tego ile ten rower jest warty. Inna opcja to zakup roweru HT (cross czy mtb, byle amor był sensowny) i amortyzowanej sztycy, NCX jest chyba najtańsza. I to też da radę w takiej sytuacji, a zwyczajnie utrzymanie będzie tańsze. Sztyca działa na pojedyncze dziury, krawężniki itp., działalnie jest zbliżone do fulla. Natomiast zupełnie gubi się w cięższym terenie, gdzieś w górach itp. tutaj full jest nieporównywalnie lepszy.
  16. To kwestia długości tras jakie robisz. Przy 50km+ gravel po prostu będzie lepszy, bo mniej męczy. I to nie jest tylko kwestia opon. A do MTB polecam Mezcale, jak fulla traktowałem jako gravela to dawały radę. Race King też, ale w terenie wolałem Mezcala, póki jest sucho to w górach też się sprawdza. Natomiast 100km na tym, a to samo na gravelu to w ogóle inny świat jest.
  17. 1. Esker 2.0 cudem nie jest. Ja się nie znam, dla mnie sztywne to sztywne ale ludzie na tym forum twierdzą, że karbonowy widelec coś daje w porównaniu do aluminiowego w Twoim rowerze. 2. Amortyzowany mostek i sztyca. Mam Redshifta i to jednak działa. Nie aż tak, jakby się chciało ale działa. Amortyzowana sztyca to już w pełni zaspokaja potrzeby na tym odcinku 3. Można iść na grubo w RS Rudy Choć to podwoi wartość tego roweru
  18. Warto i nie warto. To ten? https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/testy_rowerow/8384/lapierre_x_control_310 Bo to artykuł z 2011 roku czyli rower też. Jeśli stan jest zgodny z opisem to nada się. Geometria niedzisiejsza ale to nie znaczy, że nie jeździ. Na Twistera cudów nie trzeba. Tylko czy zdajesz sobie sprawę ile kosztuje serwis fulla? To Cię i tak dopadnie prędzej czy później ale kupując używkę trzeba się liczyć z wydatkami. A czy jest warty 4,5k? Jak za sprzęt mający 12lat to moim zdaniem nie. Acz przy dzisiejszych cenach wartość rzeczy jest trudna do oszacowania.
  19. To by chyba trzeba na kilometry liczyć, a nie sezony, bo każdy ma inaczej. Pomijając czasy dzieciństwa, to na pogotowiu wylądowałem 2 razy przez ostatnie 25 lat. Raz na kilka lat zaliczę jakieś przyziemienie, a bo mokre liście, a bo mokra belka, a bo krawężnik mnie zaatakował, ale nic groźnego. Kojarzę też ze 4 sytuacje zagrażające życiu, z czego 2 z mojej winy ale nie spadłem z roweru
  20. Z tych dwóch Ghost. Full za 3k nie nadaje się do użytku. W Bielsku mają jeszcze dostępnego Marina za 7k w rozmiarze M z powietrznym amorem i to byłoby najlepsze wyjście. Bo jak Cie ten amor w Ghost zacznie irytować to wymiana wyjdzie drożej niż zakup Marina od razu. https://pamirbike.pl/produkt/marin-rift-zone-29-1-2021/ Jak chcesz bardziej po taniości to szukaj HT ale tez z powietrznym amorem. No ale to nie daje takiej frajdy.
  21. Jak się podświetlenie włączy to działa cały czas i wygląda jak na tych dwóch pierwszych zdjęciach.
  22. Chińczyki sygnowane marką Bogeer lub Manburen. Podświetlenie Bogeer miał lepsze ale nie potrafię powiedzieć czy to kwestia modelu.
  23. To daj znać jak się spiszą. Może u Ciebie są inne kałuże
  24. Ja mam zestaw Topeaka Defender M1/XC11 do kół 29. I to działa przyzwoicie na 27,5. Do przodu nie mam zastrzeżeń, na ryj nic nie leci. Z tyłu przeważnie też nie, z naciskiem na przeważnie. Ale mam fulla i myk-myka i błotnik mocowany na sztycy ma swoje wady, dlatego spróbowałem tego Tetrafendera. No nie sprawdza się to i tyle, XC11 jest znacznie dłuższy. Sam przód w zasadzie jest ważniejszy, żeby nie jeść błota A na tył powinien starczyć ass saver, o ile jest sztywny i nie goni za bardzo, bo tu też są kwiatki. No ale to tylko tyłek ochroni, pleców/plecaka nie. Ostatecznie przeważnie jeżdżę w ogóle bez niczego, no chyba że wiem na 100%, że będę jeździł w deszczu/błocie.
  25. Mam taki tył. Nie działa Za krótkie to jest, mimo że mam tylko koła 27,5. Przód zdaje się tak ma być. Błoto go zatka, trzeba się z tym liczyć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...