Zrobiłem 45km, jak wychodziłem to nie wiem ile było, bo słońce wstało i przygrzało w termometr. Ale zimno, przed wschodem były 2 stopnie.
Wcześniej pisałem, że się rozgrzewałem po 2km. No tak, tylko mam gdzieś 1% pod górę. To teraz miałem tak w dół albo płasko i wiatr w plecy. No nie rozgrzałem się, zimno w uszy, ubrałem w końcu drugą czapkę pod kask. Do tego i tak jestem przeziębiony, ciekawe czy mnie to rozwali jeszcze bardziej.