Skocz do zawartości

Radek_89

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Radek
  • Skąd
    Warszawa

Ostatnie wizyty

951 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika Radek_89

Ten od rowerów

Ten od rowerów (4/13)

  • Reaktywny
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Witam. Właśnie teraz jestem ostrożny co do takich lakierni, swego czasu dalem podobną ramę z takim samym gniazdem haka przerzutki do lakierni rowerowej (która tak określała się w internecie), która też zajmowała się renowacją felg i miała bardzo dobre opinie, ale.tak spaprali (oświadczyli że zabezpieczą wszystkie gwinty i żebym się nie przejmował), co prawda lakier wyszedł ładny, ale samo lakierowanie - widelec w miejscu montażu bieżni sterów bylo krzywo pomalowane i z zaciekami, na szczęście to miejsce po założeniu widelca na ramę nie rzucało się tak w oczy, gwinty piwotow i otwory na sprężyny szczek hamulcowych vbrake były też zamalowane więc trzeba było wiercić i przegwintowywac gwinty w piwotach, z tym sobie na szczęście poradziłem, ale miałem problem z tym gniazdem wspomnianym. farby było dosyć grubo położone i w ogóle hak nie chciał wejść ani trochę. najgorsze było ściąganie tego lakieru, istna katorga, ale pomimo tego widać było ingerencję w lakier, już nie wyglądało tak dobrze to miejsce gdyż nie dalo sie tego tak usunąć jak frezem. Co do malowania - chciałem pomalować wszystko w czarnym połysku, nie mam dużych wymagań, chociaż też korci mnie jakis perłowy efekt czy metalik, ale domyślam się ze to dodatkowa warstwa lakieru. Ciekawy jestem czy dzisiaj jeszcze gdzieś malują ramy natryskowo, bo o ile może grubość powłoki może być tutaj grubsza bądź równa proszkowej, ale przynajmniej w razie problemów taki lakier łatwiej jest ściągnąć. dzięki i pozdrawiam
  2. Ja w swoim po choćby paru dniach jeżdżenia w śniegu, gdy już sól była obecna i gdy nie dbałem, tylko jeździłem i zostawiałem na noc nieumyty, to po paru dniach łańcuch był w owiele gorszym stanie. Również wtedy zaczęło mi się utleniać aluminium, tzn nyple, śruby hamulców vbrake i większość drobnych aluminiowych komponentów (które niestety należało później wymienić), ale co do łańcucha to z reguły wystarczało wypłukać go w butli z benzyną dwa razy, wydmuchać powietrzem i nasmarować bez żałowania, a później nadmiar wytrzeć (a był w o wiele gorszym stanie niż ten Twój) i po paru dniach z reguły rdza sama schodziła, może nie wyglądał jak nowy, ale wszelkie żółte przebarwienia znikały. Póżniej tylko parę razy wystarczyło znów go nasmarować, przetrzeć szmatką i nie było śladu rdzy.
  3. Mam pytanie do osób, które oddawały swoją ramę rowerową do malowania w lakierni. Sam przymierzam się do takiego zabiegu i zastanawiam się nad jedną kwestią. Czy przy oddawaniu ramy należy zwrócić uwagę na miejsce montażu haka przerzutki (gniazdo haka w ramie)? Czy po malowaniu nie będzie problemu z montażem haka? Dowiedziałem się w lakierni, że miejsce montażu haka również jest malowane (obecnie popularną metodą proszkową), co oznacza dość grubą warstwę lakieru. Obawiam się, że przez pogrubienie bocznych ścianek gniazda hak może mieć problem z wejściem na swoje miejsce. Miałem już taki przypadek kilka lat temu z inną ramą, dlatego wolę zapytać przed podjęciem decyzji. Jak wyglądało to u osób, które oddawały ramę do malowania i później montowały podzespoły? W moim rowerze miejsce montażu haka jest bardzo precyzyjnie dopasowane – każda dodatkowa warstwa farby może powodować problem z jego zamocowaniem, ponieważ elementy pasują do siebie jak puzzle. Najchętniej polakierowałbym ramę natryskowo, ponieważ ta metoda daje cieńszą warstwę lakieru. Z góry dziękuję za wszelkie rady i spostrzeżenia! Pozdrawiam.
  4. mam zapytanie do osób które pomalowały w lakierni swoją ramę rowerową. sam osobiście przymierzam się do pomalowania ramy i mam pytanie. czy oddając ramę, należy przejmować się miejscem montażu haka przerzutki (gniazdem haka w ramie), czy po pomalowaniu nie będzie problemu z montażem haka. dowiedziałem się z lakierni, że miejsce montażu haka jest również malowane (jak to ostatnio modne - proszkowo), więc warstwa jest gruba, a boje się, że poznjej przez pogrubienie bocznych ścianek gniazda - hak może mieć problem żeby wejść na swoje miejsce. tak miałem kiedyś z inną ramą x lat temu, stąd pytam. jak to w ogóle wygląda w przypadku kogoś, kto oddawał ramę do malowana i późniejszym montażu podzespołów. w moim rowerze w miejscu haka jest miejsce tylko na hak, więc kazde jedno pogrubienie bocznych ścianek tego elementu powoduje później problem z włożeniem haka, bo te dwa elementy pasują do siebie jak puzle. najlepiej bym chciał polakierować natryskowo, tam jest jeszcze cienka warstwa), pozdrawiam i dzięki za wszelkie rady oraz spostrzeżenia
  5. witam, zamierzam sprzedać rower który złożyłem na ramie kellys physio 10. fabryczne podzespoły zamieniłem na inne, w oryginale zostały tylko stery. całość waży 9,3 kg i miał to być lekki rower do miasta głównie na asfalt, ale ostatnio zacząłem myśleć o gravelu. jak myślicie, ile on może być warty w tej konfiguracji. oryginalny rower kupiłem pare lat temu, ale sporo czasu przestał nieotwarty w kartonie i niedawno postanowiłem wszystko rozebrać i to co ściągnąłem z niego sprzedałem i założyłem trochę inne podzespoły, zamiast tylnej przerzutki dałem napinacz i jeden bieg. mam co prawda jeszcze dwa inne rowery których używam na codzień i ten trzeci więc ze sprzedażą mi się nie pali, ale sam nie wiem czy się go pozbywać, czy zostawić. wszystko jest nowe, tylko raz odbyłem jazdę testową po złożeniu i teraz zastanawiam się, czy go sprzedać i dołożyć do jakiegoś gravela, czy jednak zostawić. dzięki i pozdrawiam a oto komponenty które wchodzą w skład roweru: Rama Alloy 6061 triple butted - Urban Move Concept Aluminiowy widelec - oryginalny fabryczny Sztyca rowerowa KELLYS CRX/URB 30 bl 400mm 27,2mm Siodełko Selle Italia X1 Stery Ritchey Logic Zero Semi - Integrated (na łożyskach kulkowych) Kabronowa podkładka dystansowa rury sterowej 20mm Mostek ACCENT Forest 100mm x 31,8mm, kąt 6 stopni Kierownica rowerowa Topbar OS BHB-040S (szerokość 580mm, średnica 31,8mm) Chwyty marki ODI, piankowe Na bębenek założona zębatka Single Speed Reverse 13T CrMo 3/32 wraz z reduktorem kasety Reverse Wkład suportu Shimano BB-RS500 Hollowtech II Korba Samox - zintegrowana pod Hollowtech II (rozstaw śrub BCD 130mm) Pedały Author APD-315 X0 Tarcza korby Shimano Alfine FC-S500 45T + Osłona (kolor szary) Napinacz Shimano Alfine CT-S500 made in Japan Łańcuch rowerowy KMC X8 116 ogniw + SPINKA X8.93 Hamulce V-BRAKE Shimano Deore BR-T610 Klamki hamulca Shimano BL-T610 Linki hamulcowe Jagwire Koła Shimano WH-RS100 (przód/tył) Opony Schwalbe Spicer 30-622 (700 x 30C) ReflectiveLine Dętki Continental Race pod wentyl Presta Tylna lampka pozycyjna KLS GPS rowerowy Cycplus G1
  6. z tym że ja nie chcę przerzutek. chcę mieć napinacz tak jak w tytule. chciałem się po prostu dowiedzieć, czemu napinacze alfine nie są dostępne, sam nie wiem więc próbuje dowiedzieć się na forum, nie chcę kupować przerzutek i kombinować, żeby tylko sobie ustawić w jednym położeniu. jeśli miałbym mieć przerzutkę, to musiał bym dokupić manetkę i pociągnąć linkę, chcę mieć bezobsługowy napęd, żeby o nim zapomnieć i nie myśleć
  7. witam. składam właśnie swój single speed, kupiłem już wszystkie potrzebne części, włącznie z reduktorem kasety reverse na jedną zębatkę, zapomniałem tylko o napinaczu. niestety, sprawdzając teraz ceny i dostępność spostrzegłem, że napinacza nigdzie praktycznie nie da się kupić. jedynie na allegro, ale w srebrnym kolorze (składam wszystko na czarno) i dodatkowo za prawie 190 zł, kiedy jeszcze rok temu kupowałem taki za coś około 100 zł. na allegro prawie go nie ma, a jak jest taki jaki mi potrzebny to kosztuje ponad 200 zł. czy jest jakiś sensowny napinacz zbliżony do alfina (nie mogę powiedzieć na niego złego słowa) jeździłem na nim ponad 5 lat i tylko 2 razy wymieniłem kółka - dla mnie był świetny i jest dalej w drugim rowerze. czy istnieją jakieś sensowne napinacze pozwalające na choć lekką regulację linii np podkładkami, który też jest w miare przyzwoity? nie wiem tylko czemu jest taki problem z dostępnością, może jakiś nowy model wychodzi? pozdrawiam
  8. Sprzedam ramę Kellys Physio 10. Rama w rozmiarze L - 560 mm największy rozmiar, z widelcem. Rama pochodzi z nowego rozłożonego roweru który kiedyś kupiłem i rozłożyłem celem zmiany oprzyrządowania, bo miałem go rozłożyć, wymienić suport, szczęki hamulcowe, pozbyć się przerzutki i dać zębatkę reverse pod napinacz, lecz zrezygnowałem z modernizacji z racji zakupienia w dobrej cenie framesetu pod hamulce tarczowe, a ta przeleżała 6 lat w szafie, zabezpieczona przed uszkodzeniami, owinięta ręcznikami i folią, więc do zdjęć ją umyłem (widoczne ślady wody). Stan ramy praktycznie jak nowa, bez rys, wgnieceń, pęknięć, nie jeździłem na niej ani razu, tylko zdemontowałem z niej elementy. Gwint mufy suportu bez skazy. Rama pod hamulce V-brake. Na widelec wbita bieżnia sterów której już nie zdejmowałem (pasują do niej stery pół-zintegrowane). w rurze sterowej wbite są również oryginalne miski sterów, nie miałem ściągacza, więc te elementy zostały. Bardzo lekka konstrukcja wykonana z aluminium stopu 6061, potrójnie cieniowana. Cena jaką chciałbym uzyskać, szczerze nie wiem. czekam na propozycje jeśli ktoś będzie zainteresowany. chętnie odpowiem na pytania. pozdrawiam
  9. Witam. sprzedam trenażer marki Force model Spin. Kupiłem go w połowie grudnia żeby jeździć z uwagi na warunki pogodowe, ale w grudniu uszkodziłem staw kolanowy. Dopiero teraz skończyłem rehabilitację więc nie potrzebuję go na razie. Sam trenażer został użyty jeden raz, w dniu kiedy go dostałem. Jeździłem około 10 minut. Podłożyłem pod niego podkładki filcowe żeby się nie porysował i schowałem do pudełka gdzie przeleżał do teraz. Odnośnie ceny, nie wiem szczerze, czekam na propozycje, a raczej wolałbym się go pozbyć, zagraciłem pokój rowerami, ramami i teraz trenażerem, muszę trochę odgracić pomieszczenie bo brakuje mi też miejsca do przechowywania. Do zakupu faktura imienna ze sklepu. pozdrawiam
  10. cześć, witam. przeczytałem Twój wcześniejszy post o tym towocie w innym temacie, to jakaś porażka że tak się do tego podchodzi. myślałem też o tym co powiedziałeś z tym malowaniem samemu, ale niestety nie mam w mieszkaniu warunków na malowanie, ledwo upchałem swój rower w mieszkaniu. chciałem umalować rower albo w czarnym macie albo w czarnym połysku, bez żadnego artystyzmu, bo jak ktoś też wspomniał na forum, to takie lakiernie liczą sobie od 1200 w zwyż i naprawde robi to wrażenie, chociaż ja tak mogłbym wydać do 500 zł - 600 gdyby była gwarancja że będzie naprawdę dobrze zrobione, myślę że za więcej zakładając wartośc ramy się nie opłaca a z kolei te zwykle lakiernie proszkowe malujące rowery za 400-500 zł mają w galerii z trzy rowery wigry czy dwa jubilaty i po swojej przygodzie z moją poprzednią lakiernią (która zajmowała się też renowacją felg) w alei krakowskiej w warszawie, zaczałem się zastanawiać czy w ogóle gdziekolwiek da się pomalować rower na mokro, tak po prostu bez żadnych proszków. sam szukałem ale cięzko cokolwiek znaleźc, a te proszkowe też jak wspomniałeś o swoim przypadku to jeszcze bardziej będe ostrożny. pozdrawiam i dzięki za podzielenie się ciekawymi spostrzeżeniami
  11. rozumiem, że jest to coraz częsciej stosowana metoda nie znam dokładnych danych którzy producenci malują tradycyjną metodą, a którzy proszkową, ale z mojego doświadczenia wiem, że chociażby moja rama kellys jest pomalowana metodą tradycyjną i mimo źe taki lakier jest delikatniejszy to nie przeszkadza mi to, dbam o swoje rowery. drugi rower który posiadam marki lazaro też jest tak samo pomalowany w macie i można się czepiać, że z uwagi na oszczędności się tak maluje, ale mi to nie przeszkadza. ważniejsze jest dla mnie to że taki lakier nie gryzie sie zbytnio z miejscami montażowymi. ja nie oczekuję czegoś po mojemu, bo po mojemu oznacza normalnie, najzwyklej i poprawnie i skoro ktoś deklaruje za odpowiednią opłatą, że zabezpieczy gwinty i inne elementy po swojej stronie, to dobrze by było jakbym później podczas montażu nie miał z tym żadnego problemu i nie musiał szlifować niczego iglakiem tym samym ingerując agresywnie w ramę. w rowerach pomalowanych metodą tradycyjną jakoś gniazdo haka czy piwoty tez są pomalowane farbą i z reguły nie ma problemu żeby zamontować tam potrzebne części czego nie można powiedzieć o malowaniu proszkowym, bo warstwa jest owiele grubsza.
  12. witam wszystkich serdecznie. przyszedł czas aby w końcu umalować mojego kellysa physio 10 i mam do Was pytanie w sprawie lakierni. czy może ktoś z dostępnych na forum użytkowników ma jakieś doświadczenie z lakierniami rowerowymi na terenie warszawy i mógłby polecić jakąs godną polecenia do której oddawał swój rower/rame? po moich poprzednich przemyśleniach, kiedy dawno temu oddałem inną ramę do wydawać by się mogło uznanej lakierni rowerowej - otrzymałem kiepsko umalowaną ramę. niby lakier był w porządku, bez zacieków ani rys, ale pojawił się problem w miejscach montażowych typu gniazdo haka przerzutki bądź miejsce wbicia bieżni sterów w widelcu, czy piwotów hamulca vbrake. we wszystkich tych miejscach lakieru było tak sporo, że nie dało się założyć ani haka przerzutki, ani wbić bieżni, ani szczęk hamulcowych z uwagi na zamalowane otworki na spręzynkę w szczęce. musiałem to wszystko szlifować i trochę popsułem ogólny wygląd wizualny ramy i od tamtej pory jakoś zawiodłem się na malarniach proszkowych. zadaje sobie też pytanie, czemu wszystkie lakiernie rowerowe oferują tylko malowanie proszkowe, a nie np na mokro, tak jak robią to producenci rowerów. niby w każdej lakierni jest napisane, że zabezpieczają newralgiczne miejsca przed malowaniem, ale w moim przypadku nie było tak dobrze jak mogło się wydawać. czy ktoś może zna (najlepiej lakiernie, nie musi być rowerowa), żeby ktos był w stanie pomalować to na mokro? uważam, że przy takim lakierze nawet, jeśli by było coś nie tak, to jednak warstwa jest mniejsza niż w proszku. byłbym bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie. najlepiej pasowałaby mi jakaś malarnia na terenie warszawy, nie posiadam auta, poruszam się komunikacją, ale to już nie stanowi problemu, stąd moje zapytanie o lokalizację. mam praktycznie nową ramę z widelcem po rozłożeniu całego roweru który kupiłem i lezy już tak z 5 lat w domu, ma tam troche rysek od przekładania z miejsca na miejsce stąd decyzja o malowaniu, teraz w okresie zimowym może i byłaby szansa coś z tego zrobić żeby na wiosne złożyć na niej jakiś szybki, lekki rower typu single na zębatce i korbie jednobiegowej. jeśli operacja malowania przebiegłaby pomyślnie, wtedy oddałbym do malowania swój rower którym jeżdżę na codzień, też przydałoby się mu odświezenie koloru serdecznie dziękuję za wszelkie sugestie i pozdrawiam
  13. Witam serdecznie. Z uwagi na pogodę za oknem, sól na jezdni, śnieg podjąłem decyzję o zakupie trenażera rolkowego. Jeszcze go nie kupiłem, wiem tylko że chciałbym rolkowy, model który sobie wybrałem to FORCE SPIN, z uwagi na możliwość dostosowania do mojego długiego roweru, w którym odległość od tylnej osi do przedniej wynosi 1160mm, inne z reguły obsługują koła o rozstawie osi do 1100mm, więc wybór padł na FORCA. I mam w tym miejscu pytanie, czy dałoby się go jakoś zsynchronizować z aplikacją do roweru, chodzi mi o podłączenie do roweru czujników kadencji czy mocy pod bluetooth. Czytałem o tym ostatnio sporo, ale jedyne co znalazłem, to możliwość synchronizacji z aplikacjami inteligentnych trenażerów, w których ściąga się tylne koło, bądź się je mocuje, a ja chciałbym jeżdzić na rolkach. Czy w ogóle istnieją jakieś możliwości na tego typu rozwiązanie? Szukam czegoś niedrogiego, żeby nie zmarnowało mojego portfela, np takie coś? https://allegro.pl/oferta/magene-s3-czujnik-predkosci-i-kadencji-rower-do-roweru-bluetooth-ant-12771869691?bi_s=ads&bi_m=listing:desktop:query&bi_c=M2VlMDFjNTQtZTAzMy00NjAwLWFhMGUtOWIyYmIxOWRlYThlAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=13bcfb8f-d9bd-46a9-9a5a-b8fbc4986e7d albo coś w podobie, co dałoby się podłączyć do roweru i podłączyć do bluetootha? Chciałbym móc jeździć na trenażerze przed telewizorem z trasami wirtualnymi, np z pomocą laptopa, tak żeby obraz był na ekranie, oczywiście pomijam kwestie subskrypcji aplikacji, bo to oczywiste, chodzi mi o samo przygotowanie. bardzo serdecznie dziękuję za wszystkie rady.
  14. witam mam zapytanie, cy jest w Warszawie jakaś sensowna firma którą polecacie, która wykona zwykłe malowanie ramy, widelca i korby rowerowej? mój rower to frameset kellys physio 10 z 2016 (nowy), chciałbym zdjąć starą powłokę czarny mat i pomalować to na czarny połysk razem z korbą. pytam, ponieważ od dłuższego czasu się zastanawiam i mam z tym problem, mianowicie wszędzie widzę że jest malowanie proszkowe (400-600 zł), ale mam złe wspomnienia z przeszłości. oddałem kiedyś ramę z widelcem alu do "pomalujrower.pl" w aleję krakowską i samo malowanie było ok, ale później miałem problem z montażem haka przerzutki, było wszystko zamalowane, piwoty hamulców w widelcu i ramie miały ten sam problem. niby było napisane że wszystko zabezpieczają we własnym zakresie, ale było troche farby i musiałem piłować lakier iglakami żeby cokolwiek móc zrobić, a chciałbym tego uniknąć, stąd własnie pytanie na forum. nie wiem czy nie lepiej by było pomalować natryskowo w lakierni samochodowej, ale tam też chcą dużo, 700-900 zł za kpl i zastanawiam się, gdzie można by było oddać ramę w warszawie żeby później można byłoby bez problemu założyć i hak, hamulce jak i bieżnię sterów widelca przedniego. pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.
  15. witam mam wielką prośbę, wcześniej sprawdzałem w tabelkach, zrobiłem rozeznanie ale dalej nie mogę tego skumać. chciałbym wymienić opony w swoim rowerze. są to obręcze kellys spark 622x14 ETRTO, a opony jakie na nim mam (koła z oponami udało mi się już kupić na gotowo z innego zdemontowanego Kellys Physio 10) to Schwalbe Spicer 700x30C (30-622). chciałbym założyć szersze opony z bieżnikiem , ale po próbie zrozumienia tych wymiarów wychodzi na to ze juz nie wiem jakie mogę zastosować. chciałbym bardzo mieć micheliny protek 700x35C, ale z tego co wyczytałem, to szerokość jest juz za duża na tę obręcz. w ogóle to biorę pod uwagę schwalby, continentale czy jakieś inne, byleby byly szersze. jazda ścieżkami rowerowymi czy nawet po kostce to jest męczarnia, stąd decyzja o zmianie. na poprzednim swoim rowerze miałem właśnie te Micheliny i komfort był większy szczególnie na bruku. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...