Jeśli dobrze rozumiem, dziewczę wyszło z autobusu i chciało przejść w niedozwolonym miejscu, wybiegając zza autobusu tak, że w ogóle jej nie było widać. Mam takie sytuacje niemal codziennie w swojej okolicy - cwaniaki wysiadają z autobusu i przebiegają przez dość ruchliwą ulicę wyskakując zza autobusu na samochody, mimo że jakieś 30 metrów dalej jest legalne przejście. Czasem ustawia się tam patrol policji, który tylko czeka na cwaniaków i jak tylko oni sobie przebiegną, od razu dostają mandaciki. Tak więc podejrzewam, że winy raczej nie byłoby po stronie kolegi Sansei6