MikeDozer

Moją pierwsza "poważniejszą" wycieczkę zrobiłem w takim setupie jak na zdjęciu Była to dwunocna wycieczka po Pieszym szlaku Orlich Gniazd Jury która przerodziła się w dwudniową z ominięciem Ojcowskiego. Uzupełniając jedzenie i picie byłem w stanie jechać tak jeszcze ze dwa dni (80km dziennie) Nic nigdzie nie ocierało ani nie przeszkadzało w czasami skocznych zjazdach i żwawych podjazdach. Czasami trzeba było prowadzić po piachach ale generalnei nie było źle Amortyzatory podpompowałem do prawidłowej wartości dla załadowanej wagi. Żadnych dolegliwości bólowych poza wieloletnim kłopotem z kolanem nie miałem. Dziś mam fajny mniejszy plecak 12L i bym tylną podsiodłówkę z chęcią zamienił na jakąś 10-12L i dodał jeszcze jedną toptube od strony siodełka na narzędzia (cały serwis mieścił się w podsiodłówce łącznie z przejścówką do pompki aby awaryjnie dopompować amora i olejem do łancucha ) Bidony były 2x 950ml (drugi na opaskach pod dolną rurą, bardzo solidnie się trzymał). Taki tytanowy rower jak kolega wyżej mi się marzy bo lokalnie mam bardzo płasko i na długie wycieczki wygodniej by mi było z barankiem.

Bardzo ładny zestaw a jeszcze ładniejszy rower!!!

Dzięki za opinie. Mam truativa właśnie i serwis z myciem zajmuje z 20 min razem ze rozpięciem łańcucha i korby, także nie jest źle. Niestety po 70km w mokrym i błotku + płukanie po jeździe to loteria, raz trzeba zrobić serwis a raz nie. No nic, będę zatem omijał PF jak się da. Lubię czysty i cichy napęd, przynajmniej na początku jazdy

Muszę zapytać, bo widzę że np w w/w rowerze też jest pressfit. Jak to się sprawdza na długich, błotnistych wyrypach? Przy GxP serwis trwa małą chwilę i wymaga jednego narzędzia (a od biedy można sobie poradzić francuzem do rur ) . Nigdy nie miałem pressfitu a poluję na jakiś rower na dłuższe trasy, takie błotniejsze i bardziej piaszczyste. Trochę strach przed nieznanym.

Bo paczalnia na ptaki w DPN Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

o! jeśli coś wygląda głupio ale działa to nie jest głupie! Najlepsza byłaby chyba jakaś cienka gąbka lub neopren ale pewnie spadną z czasem :/ Też mi się wydawało, że to będzie placebo ale po każdej modyfikacji sprawdziłem ugięcie całym ciałem z użyciem standardowo trytyki i pomiarem suwmiarką i tak wyszło. Może ta gumka była jakaś felerna i stwardniała dunno. Na dzień dzisiejszy nie widzę potrzeby zmiany na miękką sprężynę, może za jakiś czas.

Rozumiem, ale takie zwykle termokurczliwe na przewody sa bardzo sztywne i wyjdzie na jedno. Musze gdzieś znaleźć taką bardzo miękką i giętką.

Pacjent to nowy (200km) XCR 100m evo z damskiej wersji Rockrider 540. Dziwna wersja bo niby z tłumikiem olejowym ale bez jego regulacji u dołu goleni a tylko blokadą. Problem taki, że nawet mi ważącemu 73kg sprawiało problemy ugięcie amortyzatora mocniej niż 60mm a co dopiero 50kg kobiecie. Lepiej by było mieć sztywniaka Przy podjeździe pod krawężnik uginał się może na 5mm a sag dla kobiety był nie więcej jak 10mm. Tłumik blokuje i puszcza poprawnie. No ale do rzeczy. W decathlonie dowiedziałem się, że nie ma znaczenia czy rower jest dla kobiety czy mężczyzny, w obu jest sprężyna średnia (co jest bez sensu, powinna być miękka). Przed zakupem nowej sprężyny chciałem samemu spróbować coś zmienić a więc wyjąłem sprężynę. Przy okazji sprawdziłem tłumik i działa bardzo ładnie (bez sprężyny) i jest książkowe 100 mm skoku. W sprężynie był elastomer - wyjąłem. Jest poprawa w "miękkości" sprężyny ale nadal nie mogłem dobić więcej jak 65 mm. Wyciąłem twardą gumę termokurczliwą o symbolu Sumitube NHR2 -F- fi28.0 i jest bardzo dobrze! Niestety czego się można było spodziewać, zaczął się hałas przy uginaniu amortyzatora. Teraz pytanie: czy ktoś stosował jakąś inną miękką gumę termokurczliwą i mógłby się podzielić symbolem jej, ewentualnie czy znaleziono jakieś inne rozwiązanie na stuki. Może znacznie więcej smaru? Czy brak tej gumy może powodować jakieś komplikacje poza brakiem hałasu? Przy sprężynach dostępnych do kupienia nie widać osłony z gumy a nie jest ona dostępna osobno.

No niestety ludzie sobie nie zdają sprawy ze rower dla dziecka musi chodzić idealnie lekko bo nawet mały opór przy podjeździe pod górkę 2% to jak dla nas, dorosłych 25% (oczywiście hiperbola ale jednak ) Ten z decathlonu chodził tak sobie i musiałem dwie godzinki poświęcić na regulacje, smarowanie i testy, żeby rower leciutko jeździł ale młody zapycha nawet po lasach oczywiście bez bocznych kółek

Mam kross denis i niestety dla mojego 4rolatka był za duży. Niby koła 16 cali tylko ale jednak. 14calowy z decathlonu duzo zwinniejszy i mniejszy.

Mój czterolatek o wymiarach 104cm i 15kg lata jak dzik na https://www.decathlon.pl/rower-500-robot-14-jr-id_8371301.html nawet po lasach. Kwestia zebys tak ustawił hamulace, żeby rower miał minimalne opory przy nie wciskaniu bo dla nas wydają się małe, ale dla dziecka są ogromne. Jednocześnie tylnie musi skutecznie hamować najlepiej na pograniczu blokady koła a przednie bez blokowania koła. Kółek bocznych nie używa ale brak im regulacji góra-dół z tego co widziałem. Licznik prawie od nówki założony bo chciał jak tata i wskazuje już ponad 120km nakulane.

W historii miałem http://www.kemitura.com/gleitmo-582/ więc chyba ten to był (582)

SRAM pisał gdzieś, już nie chce mi sie szukać, ze używają GLEITMO o ma tym sie jeździ i juz. KMC na swojej stronie pisze ze nowy łańcuch możne być klejący z zewnątrz i można go wytrzeć szmatką z delikatnym środkiem czyszczącym żeby tak się nie kleił. Nic nie pisze o totalnym odtłuszczeniu i smarowaniu nowego łańcucha. Ja po prostu uważam, że sram ma lepszy ten stockowy smar w moim przypadku i już.

Po dokładnej inspekcji napędu na stockowym smarze kmc po 25km jednak postanowiłem zrobić szejk i również zapodać fenwicksa na powrót. Tak to nie może być 4 używane zębatki były szare i tłuste.

Zrobiłem jedną szybką krótką (25km niecałe 1h) serwisową trasę po asfalcie (w tym ok 3km szutru). Warunki mokre ale nie wjeżdżałem w kałuże. Łańcuch wygląda fatalnie, wszystko oklejone. Ten smar musiał wyleźć z łańcucha i oblepić go. Generalnie ze sramowym nie miałem takich kłopotów. Po jeździe zawsze trochę szczotkuję napęd z piasku, w tym przypadku było to za mało i musiałem ździebko przetrzeć z odtłuszczaczem z zewnątrz.

Zanim tu wlazłem tak zrobiłemi jest git z zewnątrz odtłuściłem i zobaczymy jak długo pojedzie

Ostatnio kupilem zamiennik dla sram PG 1031 który jeździł w rotacji z PG 1051. PG 1051 kupiłem nowy i montowałem sam, PG1031 był przy rowerze. Zamiennik to KMC X10.93. Tak jak na nowym PG1051 był miły w dotyku, niezbyt klejący smar, którego postanowiłem nie zdejmować a który mimo dużej ilości jazdy w piaszczysty terenie był w miare czysty. No i kończąc tło na tym KMC jest bardzo inny smar który czuć ze po jednej jeździe będzie kleił wszystko. Mocne przecieranie niewiele dało. Będzie trzeba go odtłuścić przed pierwszym użyciem i nałożyć coś normalnego.

Zastanawiało mnie gdzie widziałem podwójne rurki u góry Jeszcze w Giant Momentum fatbike

Tja ten ERE500 dostepny tez tylko na targach ;P ew w testach niektórych czasopism Skutery elektryczne już sie pojawiają, pewnie łatwiej będzie zaraz takowy kupić od Rometa niż ichni pedelec...

W porównaniu do do Fenwicksa jak gęsty wypada Rohloff?

200km na raz da rade w ciężkim terenie (myślę o ciężkim dla napędu czyli dużo piasku). Góry i szutry to ciężki w inny sposób Na szosie 500km w jeden dzień to mało kto robi raczej. A kto robi takie wielodniowe wycieczki to i tak ma przy sobie w narzędziowniku małą tubkę zielonego czy czegoś żeby wieczorem dosmarować przed kolejnym dniem. Czasami trzeba wyczyścić wcześniej jak na ten drobniutki piasek jak z sachary spadnie odrobinka deszczu tworząc 2-3mm warstwę mokrutkiej galaretki a pod spotem suchy jak wiór piasek. Takie combo robi niezły syf wszędzie: https://goo.gl/photos/Sj5FwhMoVvBpGDfd9 Mimo tego nadal cisza w napędzie, choć piasek szczęka na łancuchu

Hm jak na razie mam przejechane ok 1600km w ciężkim piaszczystym terenie Puszczy Noteckiej na tym oleju. 2/3 butelki zostało. Dużo czy mało?. Po kazdej, nawet krotkiej wycieczce szczotkuję zgrubnie napęd. Smarowanie między 100 a 200km zaleznie od usyfienia napędu. Szejkowanie łancucha z czyszczeniem między 200 a 400km (zmieniam dwa łancuchy). Testowałem niebieski,czerwony i zielony finish. Niebieski i czerwony nie nadają się do niczego. Zielony prawie dobry ale tylko po fenwiksie mam super ciszę na dłużej w napędzie. W szosie jak jeszcze jezdzilem cisza na tym oleju była ze spokojem cały czas między czyszczeniem co ok 500km, no ale mało jezdzilem (nudy ;P ) Rolhoffa jeszcze nie testowalem. Bardzo lubie czysty napęd i ciszę

Bo czasami warto wyjrzeć z jaskini Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Od dampera do dolnego suportu jakies 160mm. Mało. Raczej szkoda sensu To nie rower wyprawowy. Jak się nazywa tego typu torba? http://imgur.com/a/Eg4Ko

Bo musiałem