Kupiłem ostatnio nowy, jednak kilkuletni rower, model Silverback Storm 2 z roku 2013. http://allegro.pl/carbon-29-silverback-storm-xt-sid-crest-wyprzedaz-i6556195316.html
Dziś pierwszy raz na nim wyjechałem obczaić co jak działa, czy wszystko ok itd.
Generalnie mam zastrzeżenie co do jednego, hamulce, zarówno tylni jak i przedni. Ich siła hamowania....cóż, powiedzmy, że pozostawia wiele do życzenia.
Zrobiłem 15km i praktycznie niemożliwym jest postawienie roweru "dęba" na przednim kole. Wiadomo, że nikt tak celowo przy normalnej jeździe nie robi, ale czasem sa takie sytuacje, że hamując, czy to na prostej, czy jadąc z górki lekko stawiamy rower na przednim kole. W tym jest to po prostu neimożliwe. O co może chodzić ? Po 4 latach hamulec sam z siiebie może się zapowietrzyć od stania w miejscu ? Tylniego koła również nie moge zablokować na asfalcie. Scenariusz sie powtarza, nikt tak na codzień nie robi, bo się niszczy bieżnik na oponie, ale sam fakt że hamulec nie jest w stanie zablokowac koła chyba dobrze o nim nie świadczy.
Mój poprzedni rower Unibike Flite z 2012 po 5 latach jazdy i hamulcach gorszych o kilka klas (Hamulce SHIMANO DEORE M596 HYDRAULICZNE), stawia rower "dęba" dosłownie w chwile.
O co może chodzić ? Da się coś z tym zrobić ?