Skocz do zawartości

spejson

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    324
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez spejson

  1. Maszynka wydała mi się fajna (przy szejku zawsze się upaprzę o łańcuch przy ściąganiu itd. ) ale jak obejrzałem filmik jak to działa to faktycznie szybciej, taniej i prościej wyszejkować. No i odpada czyszczenie maszynki bo flaszkę po szejku po prostu wyrzucam.
  2. Na razie skrzypienie nie wraca, znaczy nie była to wina amora (w sensie usterki), opisane wyżej zabiegi pomogły. Problem uznaję za rozwiązany. :-)
  3. Bo dzika zwierzyna na wafelkach od lodów wykarmiona :-)
  4. O jacie ale fota! Pięknie! No. A potem macie średnie 35 km/h :-)
  5. Dokładnie :-). Ja nie twierdzę, że ten system jest zły. Po prostu nie jestem biegły w rowerowej (nowszej) mechanice i zaskoczyło mnie to, że to jakieś takie. Może kwestia wprawy. A może tam u mnie siedzi jakaś podrzędna wersja tegoż i dlatego takie "tępe" się to wydaje. Te amory "18" w crossach za 2k, to też w sumie psu na budę, niby coś tam pomaga, ale kiwa się toto, wygina, tarcze dzwonią ... czy ja wiem czy to takie och i ach. Marketing chyba. Poprawcie mnie ale większość tych rozwiązań przychodzi z rowerów PRO coby Kowalski też był jak PRO. W praktyce jednak to chyba całkiem inaczej wychodzi. Ale co robić? Ktoś tu na forum niedawno pytał o rower z Vkami. Ni ma, bo tarcze lepsze. Tak sobie narzekam bo oczy mi się zaczynają otwierać.
  6. Jakiś taki ... chyba z pięć razy próbowałem zanim udało mi się toto skręcić bez luzów. Na grzyba to wogóle wprowadzono? Podejrzewam, że w rowerach "do sportu" taka konstrukcja ramy i sterów ma jakieś uzasadnienie (geometria, sylwetka drivera?) a do cywila do przeszło na zasadzie marketingowego "bo lepsze" jak tarczówki hydro w rowerze za 2k do jazdy po parku. Robi się OT ale chętnie posłucham co ten wynalazek daje w praktyce w rowerze np. Romet Orkan 4 :-)
  7. Rozebrałem co się dało, poczyściłem, podmuchałem, skręciłem i jakby przestało. Z innej beczki ten cały a-head to patent jest dziwny.
  8. Mam takie: Shimano BL-M355 - wg opisu ze strony (Orkan 4 - 2016 r).. Skoro @Activia pisze, że jeśli nie dzwoni przy zablokowanym to nie amor, to zacznę od rozebrania hamulca, przeczyszczenia, ustawię zacisk, klocki itd. Zobaczę co to da. Może faktycznie tam się podocierało, poprzesuwało i dzwoni cholerstwo.
  9. To, to ja wiem :-), tylko, że wiotki był od początku a dzwoni od wczoraj. No nic, pokombinuję coś z klockami, zaciskiem itd. Jak będzie dalej tak dzwonić to nie wiem co zrobię ... tak się jeździć nie da.
  10. Też skrzypi skubana rasa, próbowałem wczoraj :-). Co radzisz na pierwszy ogień? Wyciągnąć klocki przeczyścić wszytko (hamulec), sprawdzi stery (dokręcić, wyczyścić ewentualny brud/kurz?).
  11. Oby. Jutro wezmę dziada w obrotu i spróbuję coś z tym zrobić. No tak, ale rowerem przejechał ok. 800 km i nie dzwoniło (niedawno kupiony) , wczoraj zaczęło. Amor się"rozbujał'?. Czy jeśli amor dostał jakichś luzów to podlega gwarancji? Tak się nie da jeździć.
  12. Wracałem dzisiaj 70 km do domu i myślałem, że mnie coś trafi. W czasie jazdy m/w zgodnie z naciskaniem na pedały słychać metaliczne skrzypienie / dzwonienie gdzieś z okolic zacisku hamulca albo mostka ale raczej to na dole. Taki sam dzwięk słychać jak w czasie jazdy dociska się kierownicę na jej końcu raz z jednej raz z drugiej strony (taki kołyszący ruch). Amor jest wiotki, ale co to do jasnej ciasnej tak dzwoni? Zacisk hamulca dokręciłem do ramy, mostek dokręciłem, koło nie jest scentrowane, tarcza nie widać żeby miała wyraźne bicie boczne, między klockami (jak się na postoju uniesie i zakręci kołem) idzie raczej równo. A jedzie się i skrzyp, skrzyp, skrzyp ... . Co ciekawe jak rower nie jedzie to bujając kierownicą jak opisałem wyżej, nie za bardzo da się to dzwonienio-skrzypienie uzyskać.
  13. Tego się spodziewałem. Ale z drugie j strony widziałem "jariskę" z trzema na haku. Okazjonalnie (kilka razy w roku trasy max. 100 km) może by to zdało egzamin. Najczęściej byłyby wożone dwa rowery.
  14. Nooo. całkiem git. No i ta cena. A jak oceniasz pomysł zamontowania tego urządzenia (wraz z czterema rowerami) do niezbyt dużego samochodu Honda Jazz? Nie będzie to za dużo dla takiego wypierdka? Silnik co prawda 100KM (jakoś powinien uciągnąć, bo z czterema osobami na pokładzie i pełnym bagażnikiem (380 l) daje sobie radę bez problemu.) ale gabaryty auta nikczemne z zewnątrz. :-)
  15. Link cus nie działa ... jeśli można prosić to popraw.
  16. Mam pytanie do osób wożących rowery na platformie montowanej do haka. Czy ktoś z Was wozi cztery rowery w ten sposób? Szukam rozwiązania do przewozu dwóch rowerów dla dorosłych i dwóch dzieciecych (koła 24"), na dachu teoretycznie wagowo by to mogło być ale to na granicy obciązenia podanego przez producenta, wiłabym na haku ale nie wiem jak to aż z czterema rowerami się sprawdza. Druga sprawa, używa ktoś platformy ze sklepu JULA? cena wydaje się być w miarę przyzwoita. http://www.jula.pl/catalog/motoryzacja/artykuly-transportowe/zabezpieczanie-bagazu/bagazniki-rowerowe/uchwyt-rowerowy-609208/
  17. sklep: bcm novatex ocena: celująca Kolejny mój zakup w tym sklepie, dostawa poniżej 24 h. Rewelacja. Towar oczywiście też pierwsza klasa (fajna jest teraz promocja na szorty Vezuvio). Szacun.
  18. Się podepnę. Czy da się tak zrobić żeby to cholerstwo nie piszczało/buczało w czasie hakowania? Zmieniłem klocki (na polecane tu na forum) i na jakiś czas (100 km?) był spokój, potem znowu, buczy aż rama wpada w rezonans. Wyciągam klocki przeczyszczę papierem ściernym, znowu spokój na chwile. Tacza odtłuszczona (acetonem). Nie mam już siły do tych hamulców. Na co można by to ewentualnie wymienić w jakiejś przyzwoitej cenie (ja wiem, tak do 300/400 zł) żeby to hamowało bez buczenia?. W Romecie mam tańszy model Shimano (BL-M355) i spokój , cisza, elegancja a hamują tak samo jak nie lepiej.
  19. Jest napisane, godosz ... . No jest. A może ja tak przez grzeczność pytam, żeby autor miał radochę z zainteresowania jego wrzutą?
  20. A gdzie to tak można pojechać rowerem? Fajnie wygląda :-)
  21. Bo chciałem pokazać, ze jak sie poszuka to i w krzakach koło domu da się fajnie pojeździć. Znowu Bytom.
  22. Wiesz, ja tam jestem raczej kolarz płaski i doświadczenia w zjeżdżaniu nie mam. Może dla ludzi jeżdżących w górach to norma ale jak ja stanąłem tam, na szczycie (wlazłem a jakże ), to zacząłem rozumieć że AVID DB1 chyba nie są jednak dobrym rozwiązaniem i ten zjazd to może tak niekoniecznie :-). Po drugiej stronie tego kamieniołomu jest lepszy HC, zjeżdża się ja wiem, tak na oko z 50-80 m ale stromo jest jak fix (w stopniach się nie pokuszę ale może gdzieś ze 35-45?) kamieni w trzy dupy i wąsko, potem trochę płaskiego, zakręt 180 stopni i znowu w dół troszkę mniej stromo (20-25 stopni?) kamienie jak piłki do ręcznej, błoto i koleiny po wodzie, tego zjazdu jest tak ze 150 m i jesteś na dole kamieniołomu. Na moim Krossie zjechałem tamtędy tylko z jedną glebą ale cały czas hamowałem bo inaczej nie ma szans, przynajmniej dla mnie. Miałem wrażenie ze mogę wracać (o ile się nie zabiję) z pozostałościami roweru na plecach. Ciekawe czy ktoś z Was mający doświadczenie w górach zna to miejsce i jak oceniłby skalę trudności tego zjazdu. To jest kamieniołom koło Dolomitów (Bytom / T.Góry). ps. Z tymi stopniami to wiecie, nie zabijcie mnie śmiechem. Ale jako skalę odniesienia weźmy górkę z obrazka (nie tego co poniżej oczywiście) którą oceniłbym na 30-40 stopni ... W rzeczywistości wydaje się bardziej stroma niż na focie. To teraz coś innego: Bo to Bytom a się nie wydaje :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...