Skocz do zawartości

michalr75

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 828
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez michalr75

  1. @TheJW nie zna człowieka, dlatego wrzuciłem to wideo, dodatkowo jest tam ta chińska szosa. Jak autor będzie chciał zgłębić temat to na kanale są inne materiały o tej szosie Trifoxa.
  2. Tak, to jest wideo poglądowe żeby autor wątku miał pojęcie o czym rozmawiamy
  3. Co do przesady to raczej chyba nie, średnie pod 30 na maratonach po 50-60km to chyba same się nie zrobiły.
  4. Tym bym się nie sugerował bo Bush (bardzo lubię oglądać jego materiały) to jednak jest amator uprawiający rekreację a @TheJW ma jednak ścigancki rodowód rodem z pierwszych sektorów więc takiego Trifoxa mógłby zwyczajnie uszkodzić siłą swojego kopyta
  5. @Tyfon79 Jest gdzie jeździć w okolicach Warszawy, z każdej strony są jakieś lasy a i nad Wisłą jest fajna ścieżka terenowa którą można dojechać do kolejnych ścieżek terenowych, szlifując po drodze technikę jazdy bo wertepy tam straszne. Tylko ciekawe ze ilekroć tam jadę to innych rowerzystów mogę policzyć na palcach jednej ręki, albo kompletnie nikogo prócz mnie tam nie ma. Za to w mieście gravelowców i eMTeBowców co niemiara i co drugi ma pewnie przynajmniej 3 rowery na chacie Ciekawe gdzie na nich jeżdżą
  6. @kipcior Zależy od podejścia do samej jazdy moim zdaniem. Ale zdanie na ten temat jest jak rzyć - każdy ma swoje
  7. Ja mam takie zdanie że jak ktoś lubi jeździć to nie ma czegoś takiego jak nuda - za każdym razem jest inna aura, inne warunki, inne doznania. Tłukę codziennie do roboty tą samą trasą i zawsze jest fun, fajnie obserwować jak się środowisko zmienia wraz z pogodą, tu sarna wyskoczy, tu bażant przeleci, nie ma nudy
  8. Niezłe macie dylematy Koledzy, zamiast wsiąść na rower który się ma i czerpać przyjemność z jazdy, jakieś rozkminy na poziomie doktoratu
  9. @Zigfir Mam InPeaka na lewym ramieniu korby. Nie robiłem sobie nigdy FTP, nie potrzebuję tego w sumie bo i tak nie trenuję wg planu. Korzystam z Intervals.icu, tam są jakieś estymaty z przejazdów na podstawie mocy z czujnika, wychodzi mi 223W ale z pewnością nie z jazdy w trupa bo takich nie robię. Wychodzi jakieś 2,7W/kg z tego co sobie jeżdżę dla przyjemności. Miernik mam żeby kontrolować waty na długich dystansach i się nie zajeżdżać.
  10. @ZigfirNie wiem, na takiej mocy jadąc MTB mam średnie 23-24 km/h a przelotowe 25-27. To już raczej nie jest tlenik ale też nie jazda w trupa, taka intensywna jazda z tego wychodzi, bez zamulania ale też bez wyrzygu.
  11. @Zigfirjak dla mnie to są okolice NP 180W😉
  12. @Zigfir U mnie są dwa rowery - jeden MTB a drugi miejski zrobiony ze starego MTB, na obu da się żwawo i bez zamulania pojechać, bez presji na wyniki. A zmęczyć się też lubię, jednakże tylko na dworze😉
  13. Zigfir - 2278 km (mtb, szosa + trenażer) michalr75 - 1040 km (Terenówka, Mieszczuch (vintage MTB) Przeciętny - 810 km (mtb, grv) Electronite - 696km (szosa) provayder - 652km (szosa, MTB) smw44199 - 640 km (cross) TheJW - 573 km (MTB, dojazdowy ) dfq - 554 km (MTB, trenażer) Przeciętny -480 km (mtb, grv) Jacekddd - 410 km (velomobil - rower poziomy) ernorator (gravel, szosa, trenażer) - 343 km Lextalionis - 323 km (gravel) revolta 309 km (MTB gravel ) Sansei6 - 250 km (MTB) Grochu86-240km(gravel,szosa) Joker86 - 225 km ( gravel) NeefMe - 183 (MTB) JWO - 170 km (MTB) spidelli - 84 km (52 gravel, 32 MTB), 131 km trenażer (nie liczę do dystansu) Eathan - 64 km (gravel) l2cz3k - 46 km (MTB) @Zigfir Ja też oglądam słońce zza okna biurowego, ale tak się zorganizowałem żeby jak jadę rowerem do pracy, robić naddatki zarówno rano jak i po południu, bo jakbym miał siadać na rower telewizorowy to wolałbym chyba w ogóle nie kręcić No ale to kwestia podejścia do roweru, dla mnie to się nieodłącznie wiąże z przemieszczaniem się.
  14. @Przecietny Pogoda dopisuje to jeżdżę, ale jak Ty masz gravela to mi szybko odjedziesz No i nie mam roweru telewizorowego, więc na wejściu jestem w plecy w stosunku do tych co kręcą km nie jadąc
  15. Nasz Superior ważył 9,5kg, na kołach 27,5, rama 13 cali. Jak ja kupowałem to tam było Deore, teraz wsadzają Alivio, czyli półka niżej ale to i tak wystarczająco dobry osprzęt. Nasz Superior miał hamulce V i prosta rurę górną, teraz widzę zmienili lekko geo i dali tarcze. Jakbym sam teraz wybierał to brałbym Superiora, są bardziej rozpoznawalni. Amulet to taka marka że pierwszy raz o niej słyszę Teraz ten Superior pewnie waży z 10kg z hakiem.
  16. @Greg1 Z tym bywa różnie. Do niedawna jeszcze podaż takich rowerów z wagą w okolicach 10 kg była niewielka na rynku wtórnym. Ale to się zmienia, bo coraz więcej ludzi idzie po rozum do głowy i kupuje swoim dzieciom rowery na których da się jeździć a nie kowadła. Jak ja kupowałem synowi jakieś 4 lata temu to takich Superiorów czy innych podobnych było w używkach jak na lekarstwo. Dlatego kupiłem nowy, a później odsprzedałem w dobrych pieniądzach.
  17. Tia, te dziesiątki Jaguarów i Peugeotów wśród dzieciaków z robotniczych dzielnic, wszyscy na tym przecież jeździli Jaguara to mój wujek miał jak ja jeździłem na Pelikanach i Flamingach A Wagant pojawił się na początku lat 80-tych jak go dostałem od mamy jakoś tak bez okazji, żebym miał na czym jeździć
  18. Wtedy drogi Kolego to ta ścieżka była gładka jak stół Poza tym nie było zbytnio wyboru jeśli chodzi o rowery
  19. Ciężkie kloce żadnej przyjemności dziecku nie sprawią, przerabiałem ten temat a Ty chyba nie masz dzieci, więc zakładanie że to "małe terminatory" ma z prawdą niewiele wspólnego. @matika bierz najlżejszy na jaki Cię stać. Mój syn, wątlej budowy, jeździł zarówno na klocach i nie miał z tego żadnej przyjemności, jak i na Superior Fly 27 i tutaj dopiero mógł się cieszyć jazdą, bo rower lekki i zwinny. Jeździł dwa sezony po czym za dobrą cenę rower został odsprzedany. To też jest zaleta takich rowerów. I nie wierz tym co mówią ze dzieci są niezniszczalne - są zniszczalne i za ciężki rower będzie skutecznie pozbawiał dzieciaka przyjemności z jazdy.
  20. Zigfir - 2077 km (mtb, szosa + trenażer) michalr75 - 1022 km (Terenówka, Mieszczuch (vintage MTB) provayder - 652km (szosa, MTB) Electronite - 636km (szosa) dfq - 554 km (MTB, trenażer) smw44199 - 504 km (cross) Przeciętny -480 km (mtb, grv) ernorator (gravel, szosa, trenażer) - 343 km Lextalionis - 323 km (gravel) revolta 309 km (MTB gravel ) Jacekddd - 269 km (velomobil - rower poziomy) Sansei6 - 250 km (MTB) Grochu86-240km(gravel,szosa) Joker86 - 225 km ( gravel) NeefMe - 183 (MTB) JWO - 170 km (MTB) TheJW - 170 km (MTB, dojazdowy ) spidelli - 84 km (52 gravel, 32 MTB), 131 km trenażer (nie liczę do dystansu) Eathan - 64 km (gravel) l2cz3k - 46 km (MTB)
  21. Ten Wagant to pewnie mój, miałem jak chodziłem do podstawówki i jeździłem nim do Powsina właśnie ta ścieżką Z takich ciągów w opłakanym stanie to jeszcze można by dodać odcinek od Żeromskiego do Połczyńskiej.
  22. Jeżdżę na Cyclami od pół roku i też miałem przygody z kapciami. Zwykle okazywało się że w oponie tkwiły na sztorc jakieś ciała obce robiące dziurę również w dętce. Na szczęście te dętki tak łatwo się łata że naprawa to chwila moment.
  23. Ja też te odcinki przelatuję ale na oponie 1,75 i 4 barach i kole 26 nie jest to komfortowe. Ciekaw jestem jak będzie wyglądała ścieżka na Sobieskiego jak już zakończą budowę tramwaju, bo przed remontem tam też był istny tor przeszkód.
  24. @itr Mi się trochę kojarzy, ale może po prostu moja standardowa trasa do pracy i z pracy obfituje w takie wertepy. Jadąc na przykład przez most Siekierkowski można sobie wybić zęby mając 6 barów dowalone. To samo odcinek od Prymasa Tysiąclecia powiedzmy do Karolkowej i dalej dojazd Towarową do ronda przy Sobieskim od Kolejowej. Poza tym mnóstwo zjazdów na skrzyżowaniach cierpi na brak dostosowania poziomów ścieżki z asfaltem drogi, na sztywniaku da się to mocno odczuć. A może po prostu za dużo jeździłem wcześniej na MTB i teraz trudno mi się przystosować Wczoraj zrobiłem stówkę po Warszawie i okolicach na góralu i było fajnie, komfortowo i bez zamulania
  25. Każdy niech jeździ na czym chce. A ci co piszą ze bzdura, absurd i najchętniej by mnie zgnoili za to jakie mam spostrzeżenia, ciekaw jestem czy by tak samo argumentowali w rozmowie face to face. Internet niestety przyjmuje wszystko. Po Warszawie da się jeździć wszystkim, ale rozmowa była o komforcie a w tym przypadku rower MTB to zapewnia dużo bardziej niż sztywniaki na cienkich oponkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...