Ostatnio kręcę maratony, w sobotę Vienna Life w Wilanowie, w niedzielę Nowy Dwór Mazowiecki z Poland Bike. Umęczyłem się ;-) W PB miałem jechać maxa ale sędzia się pomylił i zbyt wcześnie zamknęli trasę.
Prócz tego roboczy codzienny standard do pracy i z pracy, 25-30 km.
Urządzenie do czyszczenia łańcucha plus szczotka dwustronna u Chińczyków, wcześniej dzwonek okalający kierownicę którego bez demolki nie da się założyć
To ja dziś rano mocno do pracy, później jeszcze mocniej z pracy, następnie średnim tempem z młodym po parku a na koniec wycisk interwałowy z wiatrem i pod wiatr. Razem z całego dnia wyszło 50km. Jak na zmęczone wczorajszym maratonem nogi to dziś forma wręcz wyśmienita.
Tapatalkiem z Androida
A ponoć było 1300+ osób. Jutro jadę Legionowo, pierwszy mój maraton, sektor 10, zielona Kona jakby co.
Wczoraj trening po Warszawie 42km, dziś byłem w biurze zawodów po starter, wyszło 47 km w obie strony.
Na mostku się nie da niestety, tylko kierownica. Jechałem dziś po warszawskich wertepach i trzyma się solidnie.
Roswheel suche 6.0 cal rower jazda na rowerze ekran dotykowy etui pełna wodoszczelność posiadacz telefonu torby accessaries kierownica 360 obrót
http://s.aliexpress.com/NJnMBRvM
(from AliExpress Android)
Tapatalkiem z Androida
Wczoraj razem 40 km po Warszawie, co dziwne w którą stronę bym nie jechał było pod wiatr, najbardziej duło na Bemowie wzdłuż lotniska. Wieczorem zakładałem uchwyt na kierownicę do telefonu.
Tapatalkiem z Androida
Dziś go miałem pierwszy raz, trzyma się dobrze, jest to niby wersja do 6 ciu cali ale mój cienki 5'2 w silikonie wchodzi dość ciężko, szybka daje możliwość używania ekranu ale dość mocno trzeba cisnąć. Klejenie wygląda solidnie, zrobię dziś test wodoodporności pod kranem.
Tapatalkiem z Androida
54km na trasie Warszawa-Nieporęt-Warszawa. Do Nieporętu wzdłuż kanału Żerańskiego, powrót na azymut przez rezerwat Puszcza Słupecka, nareszcie trochę lasu i wyboistej drogi, amorek w końcu popracował :-)
Tapatalkiem z Androida
@Kriss chciałbym ale nie mam szans jak na razie się wybrać. Taka eskapada to cały dzień a część weekendu zwykle spędza się z rodziną która stu kilometrów lasem nie pojedzie ;-)
Na wiatr zasadniczo nie narzekam, sygnalizuje że był. Dziś forma dobra po wczorajszym resecie bez roweru więc można było pocisnąć :-)
Miałem dziś jechać z Warszawy do Wilgi ale za Górą Kalwarią telefon z domu że reszta zostaje w domu i do Wilgi samochodem nie przyjedzie. Więc w tył zwrot i do Warszawy. Wyszło w sumie więcej niż zakładałem, bo 88 km ze średnią 22km/h na mtb. W górę Wisły #wmordewind, z powrotem jakby lepiej i lżej, ale generalnie duło z boku w obie strony.
Wysłane z mojego Orange Neva 80 przy użyciu Tapatalka