Kilka dni temu kumpel odsprzedał mi swoją wygraną na zawodach a mianowicie olej EXPAND INDUSTRY Bloody Oil, wersja na mieszane warunki pogodowe (olej koloru czerwonego). Kumplowi od odpowiada. Mi nie do końca, a mianowicie.
Sama butelka jest super a w szczególności dozownik długi i cienki jak dziób kolibra. Precyzja smarowania bardzo dobra. Sam olej pierwsze wrażenie? Średnie, strasznie gęsty! Jak dałem krople na ogniwo i odsunąłem od ogniwa to ciągną się jak kisiel. Nie wspomnę że utrzymywał się na ogniwie nie chciał się "wchłonąć" do środka. Dopiero zakręcenie korbą spowodowało że trafił gdzie trzeba i nie tylko! Całe koła zębate nim mi się oblepiły że musiałem je czyścić, gdybym tego nie zrobił to nieźle by mi się poprzylepiał piach do kół. Po wytarciu już nie brudził aż tak. Jeszcze nie testowałem go w terenie i czy będzie mocno brudził napęd ale jest szansa że ze względu na gęstość trudniej wchodzi do środka ogniw ale i trudniej się wydostaje. Oby bo jeśli nie to 15 zł pójdzie na marne.
Jedyne rozwiązanie by ułatwić smarowanie to rozgrzać go suszarką do włosów bo wtedy robi się bardzo rzadki. Dla poprawy jeszcze łańcuch lekko można rozgrzać. Trochę kombinowania ale może będzie się opłacać. Jeśli nie to zaryzykuje 2 raz i kupie wersje na suche warunki.
Ktoś jeszcze miał a nim do czynienia?