witam
To mój pierwszy post na tym forum więc proszę o wyrozumiałość, dla mnie temat oświetlenia rowerowego to terra incognita
Przechodząc do sedna, szukam dobrej lampki przedniej do dojazdu do pracy. Ok kilometr gruntówką bez oświetlenia i kilometr asfaltem z latarniami.
Poczytałem nieco posty, ale nie za bardzo znalazłem to co mnie interesuje.
Obecnie mam latarkę ok 200 lumen z zoom i nie do końca jestem zadowolony. Dobrze świeci przy wąskim ustawieniu (za wąskim dla mnie) za słabo przy szerokim. W pierwszej opcji mało nie zostałem znaczkiem na masce samochodu wyjeżdżającego z bocznej uliczki, podobno byłem niewidoczny mimo latarki, latarni ulicznych i kamizelki odblaskowej. W drugim przypadku o włos zaliczyłbym glebę w dziurze w drodze, za późno ją zobaczyłem.
Opcje zasilania :
1. najchętniej R3 lub R6 bo mam dobre akumulatorki
2. ogniwa 18650, ale tu muszę doliczyć je bo nie mam nic
3. Wbudowane ogniwa, ładowanie USB etc. tu najmniej chętnie bo to zagadka co w środku i ile wytrzyma.
W opcji 2 i 3 muszę wziąć pod uwagę, iż dojeżdżam cały rok czyli zasilanie musi znieść i -15 st.
Budżet to do 100 zł, więcej raczej nie bo szkoda by mi było gdyby taka lampka rozstała się ze mną gdybym zapomniał jej zdjąć.
To co przeszukałem sam to jakaś lampka najchętniej 300 - 500 lumenów typowo drogowa, ale z kopem
Moje typy :
po taniości : Merida 3W - tania 35 zł na aledrogo - nie wiadomo jak świeci, uchwyt też nie zachwyca.
sigma illux podobna cena i uwagi.
średniaki :
cateye hl-el010 uno - no to wydaje się w miarę
sigma quadro, roadster lub sport.
Co z tego będzie najlepsze lub inne wasze propozycje w zadanej cenie.
Znalazłem coś retro i tanio, a firmowe cateye hl-550 na halogenie za 18 zeta, tylko jak to świeci ?
Proszę o pomoc i propozycje. Jadąc na 5.00 do pracy jest ciemno.
Pozdrawiam