m0d

Jeżdzę bez problemu po trasach okolicznych Polandajków i Mazovji (błędna pisownia celowo i dla jaj, bo jak widać takim orłom trzeba to tłumaczyć :) ), tam nie ma nic co by wymagało więcej niż przełaj/gravel. I nawet niektórzy się na takich ścigają, ale pewnie znowu będziesz bajdurzył, że "żał było patrzeć bo ich trzęsło" :D Także może warto podszlifować własne umiejętności ;) Idealnie pasujesz do kategorii osób, o której wspomniałem - jak to mówią, uderz w stół... ;)

To tak dla równowagi - ja posiadam gravela (chciałem spróbować wreszcie czegoś własnego z barankiem, ale nie chciałem klasycznej szosy) i jazdę nim określiłbym jako czystą przyjemność - jest to rower, który dał mi jak na razie najwięcej przyjemności z jazdy i najwięcej nauczył Jeżdżę po szutrze, jeżdżę po polnych czy leśnych drogach, jeżdżę po asfalcie, jeżdżę w terenie (single w lesie, itp.). Na co dzień po Mazowszu, ale zwiedzałem nim też Jurę czy Podlasie. Ludzie obecnie są leniwi i lubią blichtr, wybiorą "górala" dla wyglądu, a zamiast ćwiczyć to wolą bajdurzyć o "amortyzatorach dla wygody" mimo że np. zwykle nie ruszają się poza miasto, a byle leśna ścieżka i kilka korzeni urasta do rangi "ędóro". I właśnie tacy będą najczęściej wieszać psy na gravelach. No niestety, to jest taki sprzęt co go albo kochasz albo nienawidzisz

Niestety, troll - KrisK 1:0...

Oj przydałby się kubeł zimnej wody, oj przydał... Pstro we łbie bardziej niż ustawa przewiduje albo troll próbujący czy ktoś się nie zagotuje i mu nie nawrzuca.

Otrzymujesz lżejszy rower, zazwyczaj teren do jazdy nie jest tak wymagający jak to wielu lubi przedstawiać - IMHO dwa główne powody takich kombinacji A może powrót do korzeni? Nie zawsze rower mtb miał jakikolwiek amortyzator. U mnie tak to się skończyło. Po przerobieniu mtb na alu ramie i ze sztywnym widłem kolejnym etapem była sztywna "stalówka", a obecnie gravel.

Bez pomiarów się nie obejdzie Nie wiem czy cokolwiek się zmieniło, ale te 3 czy 4 lata temu jak szukałem dla siebie sztywnego widła pod koło 26" to skończyło się na widle oficjalnie pod 29", bo jako jedyny odpowiadał długością amortyzatorowi 100mm 26" minus SAG

Jeśli chcesz zmieniać świat zacznij od siebie Idealnie podpada pod definicję hipokryzji.

"Ustaw tak jak wygodnie" powtarza się tu kilka razy, a z drugiej strony nie bez powodu bywają pewne "kanony". Jak już ktoś doszedł np. do ustawienia z mostkiem o ostrym wzniosie i strzelającymi w niebo klamkomanetkami bo tak jest mu wygodnie, to oznacza tylko tyle, że z nim samym i/lub resztą roweru jest coś mocno nie tak. Najczęściej jest to brak wyrobienia mięśni stabilizujących korpus (skrót myślowy, to te wszystkie "plecy bolo" czy "jestem za stary żeby się pochylić") oraz źle dobrana rama lub źle dobrany typ roweru (czytaj: koniecznie chciał górala xc albo szosę, ale pozycję chciał jak na trekkingu albo mieszczuchu).

W gravelu pierwszy łańcuch starczył mi na 3800km (rozciągnięcie 0,7), nic nie skakało, bez problemu przyjął się kolejny łańcuch. W fullu mtb to mam jeden i ten sam łańcuch od 3 lat, nawet do 0,7 nie doszedł. Rower używany praktycznie tylko na kilku wyjazdach w Beskidy i może z 1000km na Mazowszu wokół komina. Poprzednie MTBki i mieszczuch też jakoś długo napęd wytrzymywał, spokojnie minimum 3000km. Ważyłem przy tym zazwyczaj powyżej 100kg. To, że jeździsz mega siłowo, to nie ma się czym zbytnio chwalić. A wymiana co chwilę elementów napędu to nie wynika z tego jaki to typ roweru.

Moje ulubione kombo to: - słuchawki - telefon w łapie, a właściwie obu (pisanie) - wzrok wbity w tenże telefon - jazda bez trzymanki (bo patrz punkt drugi) I ten mętny, nierozumiejący, ewentualnie z lekką pretensją, wzrok jak wyminiecie się na milimetry albo spróbujesz zwrócić uwagę żeby się skupił jednak na jeździe i kierowaniu...

Opis okoliczności zdarzenie wg strony poszkodowanej z fejsbuka:

Pojazd którego szukasz został już dawno temu wymyślony i nazywa się skuter Po co cudować tu z pseudo-rowerem? Bo odpada rejestracja i OC?

W czasie gdy zabiłem kilka kompletów łożysk (mistrzem był pressfit Shimano - 2000km i korba prawie przestała się kręcić) to nie udało mi się zabić żadnego octalinka - przeważnie taki suport był przekładny do kolejnego roweru albo sprzedawany i nowy właściciel pewnie jeszcze na nim kręci Zwykłe, podstawowe Shimano BB-ES25. Czyli ani najtańszy wynalazek, ani nic "ą-ę" za dziwne pieniądze. Choćbyś nie wiem jak się zarzekał to podtrzymam to co napisałem wyżej - jakbyś nie wiedział na czym jedziesz to niczego byś nie odróżnił po sztywności A na pewno w rowerze typu Muirwoods ewentualne mikroskopijne różnice nie mają najmniejszego znaczenia.

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że żadna z osób piszących o większej sztywności zintegrowanej osi względem octalinka nie poczułaby "na ślepo" najmniejszej różnicy @windygray IMHO możesz śmiało brać octalinka. Podstawowy suport Shimano typu BB-ES25 jest tani i mega trwały, a na sztywność korby nie będziesz narzekał. Zintegrowana oś to nie jest żadna "technologia rakietowa" ani nic o tyle lepszego żeby poczuć to inaczej niż poprzez przeczytanie reklamy producenta i internetowych mądrości. A na pewno do typowych zastosowań do jakich służy taki Muirwoods. Co ewentualnie bardziej przemawia za zintegrowaną osią, to to, że jest to obecnie standard bardziej "na bieżąco", jest mnóstwo różnych suportów w całym przekroju cenowym i nieco łatwiej się to serwisuje (nie potrzeba ściągacza).

To samo Wielu usprawiedliwiałoby sobie zakup i twierdziło że musi być lepiej to i jest. Autorze tematu, wiem że wydanie sporej kwoty boli i pewnie nie chcesz się rozwodzić, ale może jakiś komentarz? Rozumiem, że dolegliwości zostały, a i te mityczne "lepsze transfery mocy" nie miały miejsca i buty niestety nie okazały się "bez porównania lepsze"..?

A w temacie 1x9:

Garść wrażeń:

Jak się podoba, to wsiadać i jechać A tak bardziej serio - osprzęt Tiagra jest ok. Pytanie czy szosowy kompakt z kasetą 11-32 to nie będzie np. za twardo do tego gdzie i jak zamierzasz jeździć. Hamulce to chyba jakaś kombinacja na bazie najprostszych MT200. Koła podstawowe, piasty Formula mają zdaje się niezbyt ciekawe opinie, ale nawet w wyższym budżecie jest to komponent na którym producenci oszczędzają. Rurki jak rurki. Czy w tej cenie warto - na pewno bym spytał o rabat. Myślę, że mało kto ma taki rower, także i o prawdziwe opinie z autopsji będzie trudno. Bez przymiarki bym nie kupił, tylko o to będzie obecnie trudno. Tak BTW, czemu nie rower z barankiem?

Nie chodziło o nadzwyczajność. Po prostu skomentowałem wtedy tamten rower, że zamiast protezy w postaci 650b można było od razu zrobić pełnoprawny model 29" ;) A wróciłem do tematu z tym Boganem, bo zauważyłem że powoli ktoś to kupuje i się tym chwali. IMHO rzeczywiście tracimy w ten sposób mocno na "szosowości" a zyskujemy na "terenowości", ot powstaje sztywny 29er z barankiem dla specyficznego odbiorcy. Ewentualnie argument dla kogoś kto i tak jest na nie jeśli chodzi o gravele, że to taki "farbowany mtb" ;) Z drugiej strony natknąłem się na komentarz gdzieś w otchłaniach jutuba, że ktoś sprzedaje dotychczasowego przełaja czy gravela gdzie używał opon 35c bo na szosie na Boganie śmiga mu się tak samo szybko a przy tym w terenie czuje się jak na mtb. IMHO trochę to naciągane, albo chodzi o prędkości raczej niezbyt szosowe na jednym i drugim. Dla mnie jest już spora różnica jak po semislickach Conti Speed Ride pompowanych do 3-3,5 barów założyłem WTB Nano 40c i zszedłem do ciśnienia ~2,5 bara, a co dopiero gumy w terenowym rozmiarze...

A te "parę innych" to pewnie jedna dłoń wystarczy do policzenia na palcach razem z Trekiem i Koną? Ten mój cytat jest poniekąd wyrwany z wcześniejszej dyskusji, gdzie zachwycano się innym "stalakiem" tylko z kołami 650b.

No, różnica między cenami kaset bywa nawet x2...

Z obsługą 10s to mnie zaciekawiłeś. Teoretycznie nie powinna

To się może zastanów nad fitnessem, bo się może okazać że baranek w dolnym chwycie to nie jest to co lubisz. Normalnie napisałbym, żebyś pojeździł po sklepach i przymierzył się do czego tam się da, ale w obecnej sytuacji rzecz raczej nie do wykonania...

Odpowiadając na własne pytanie: https://7anna.pl/product-pol-12058-Rower-Rondo-2020-Bogan-ST.html Na forum o tym rowerze raptem dwie wzmianki, jak Rondo to Ruut albo Hvrt, a spotkałem się w innym miejscu że już się ludziki nim chwalą... Sprzęt ciekawy, tylko dwie uwagi mi się nasuwają: - Mechaniczne hamulce w rowerze za 7,5 koła to jakiś smutny żart. Chyba, że to ukłon w stronę "hardkorowych bajkpakingowców" co będą chcieli je naprawiać gdzieś pośród stepów Mongolii, co dla mnie nadal nie tłumaczy tej sytuacji - Podana waga IMHO jak zwykle wyssana z brudnego palucha. Nie to, że się nie da przy stali, ale niekoniecznie w tym przypadku patrząc na tę konfigurację.

Zdefiniuj komfortową pozycję Dla jednego to będzie jazda jak na krześle, a drugi będzie zgięty w chińskie s. Osobiście mam doświadczenia takie jak @clavdivs, tylko to trzeba swoje wyjeździć żeby do tego dojść oraz wzmocnić się tu i ówdzie.