-
Liczba zawartości
2 144 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez m0d
-
[rower] Romet 29er, czyli pretekst do dyskusji o stali
m0d odpowiedział Wiewiór → na temat → Rowery/ramy
@Mateusz30 z tego co widzę lubi nieraz mieć bardzo radykalne czy niemal ocierające się o śmieszność opinie, ale z drugiej strony IMHO nawet fajnie że pocisnął niektórym po rajtach, bo widać że towarzystwo spięte i napompowane gorzej jak stereotypowi szosowcy ;) -
[Rower lub rama] Na miasto i bezdroża, złożony lub od podstaw składany
m0d odpowiedział morfeusz1805 → na temat → Miejskie i trekkingowe
https://www.beatbike.pl/sklep/produkt/ramy/wolverine-v30 ? A z gotowców może coś takiego: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2021-presidio-3 https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2021-muirwoods-rc -
Oczywiście, że karbonowy ścigant będzie lżejszy, itp. niemniej IMHO to jeśli chodzi o jazdę po Mazowszu to różnica jest jak między strzelaniem z działa do muchy (XC FS) a zrzucaniem na nią bomby atomowej (trail FS) Na szczęście autor tematu rozwinął trochę gdzie i jak ma zamiar jeździć i to zaczyna nabierać sensu jeśli będzie się rozwijał w stronę coraz cięższych wyścigów. Jedynie nie upierałbym się koniecznie przy gratach XT, itp. Ale rozumiem, że może to być kwestia "najlepsze na co mnie stać, raz się żyje".
- 11 odpowiedzi
-
Zdecydowanie to warto dobrać sprzęt do rzeczywistych potrzeb, full to żadne panaceum i nie zastąpi umiejętności, a często wręcz zahamuje zdobycie nowych "bo zawieszenie wybierze to ja się nie muszę martwić"... Drogi autorze wątku, kasa i marzenia o sprzęcie x czy y to nie wszystko, najważniejsze żeby mieć gdzie to wykorzystać i uczyć się nowych rzeczy :) Jak dla mnie to możliwości takiego roweru będą wykorzystane jedynie w jakimś ułamku procenta. Z drugiej strony czasem warto samemu się o tym przekonać ;) 4 lata temu też zrealizowałem taką zachciankę i w tym roku wreszcie z ulgą pozbyłem się tego klamota. Cel był zawczasu podobny - jazda po Mazowszu i 3-4 razy w roku wypad w poważniejsze góry.
- 11 odpowiedzi
-
Które, bo się różnią ;) Mi przykładowo dekatlonowe rokrajdery pasują idealnie do stopy a mierząc emtebeczne Shimano to albo dobre na szerokość ale zbyt długie, albo dobrze dopasowane do długości stopy tylko za wąskie, czyli odwrotnie niż u Ciebie ;) Dodatkowo w ramach Decathlonu buty szosowe różnią się rozmiarówką od tych mtb. Rockriderów męczę druga parę i pasują mi 43, Tribany mam 42 i są jakby delikatnie dłuższe...
-
A jakież to góry mają w tych Niderlandach? IMHO maks-maksów to hardtail xc. One też są różne, przymierz się do kilku to sobie sprawdzisz pozycję. Zwykle rower prosto ze sklepu to jest dość daleki od agresywno-ściganckiego ustawienia. I na tę wycieczkę pojedziesz bez niesmaku, że wleczesz pod sobą przesadzony sprzęt. Swoją drogą nie dziwię się brakowi trailówek, bo w Holandii kultura rowerowa jest na znacznie wyższym poziomie niż w Polsce i nie ma manii posiadania górala do wszystkiego, nawet jak nie ma nim gdzie jeździć.
-
[Bergamont horizon 9 gent 2019] opinia
m0d odpowiedział prz3m3k_ → na temat → Miejskie i trekkingowe
Do rowerów cross czy trekking poza tym Paragonem i jednym czy dwoma powietrznymi Suntourami, to cała reszta to zwykłe tandetne, atrapy. -
[Bergamont horizon 9 gent 2019] opinia
m0d odpowiedział prz3m3k_ → na temat → Miejskie i trekkingowe
Słuszne wątpliwości IMHO. Sztywny widelec jest praktycznie bezobsługowy i najzupełniej wystarczający. Ale jeśli pokusić się o amortyzator to rzeczywiście albo sensowny powietrzny albo szkoda czasu i ambrasu. -
Stworzysz dzięki temu doskonałą maszynę do podjazdów ;) BTW xct to przecież nie żaden amortyzator tylko atrapa takowego. Za to kolega pozbędzie się zalegającego śmiecia ;) A tak w ogóle to to pytanie naprawdę jest na serio? :)
-
Tak z ciekawości - jaki ma to sens? Skoro jedziesz ciężką krową bez wspomagania to nogę masz dobrą :) Czy włączenie wspomagania na jakiś ułamek procenta czasu naprawdę daje taką różnicę, a może wystarczyłby zwykły, lżejszy rower i zrobiłbyś te podjazdy z palcem w nosie, a odpoczynek nie byłby konieczny ;) Nie wspominając już o tym co wydałeś.
-
A budżet na to jest jakiś określony? PS. Mi się trekking/cross nijak z triatlonem nie kojarzy, w celach treningowych to prędzej szosa tu się przyda i pewnie może być nawet i rowerem startowym dla amatora po doposażeniu w lemondkę.
-
Jeśli to ma być po prostu "dupowóz" na codzienne dojazdy tak trochę asfaltem a trochę po jakimś lesie, to wszystko o czym piszesz to są nieistotne niuanse/fanaberie. Nie Ty pierwszy i nie ostatni chcesz po prostu mieć rower mtb i trochę ładnych znaczków na nim i naprawdę nie ma sensu się z tego doktoryzować na forum. Podoba się to kupuj i niech służy :)
-
O to to :) Mam linkowane wyżej MW7 i takie same odczucia. To są fajne i dobrze wykonane buty, ale IMHO na późną jesień i bardzo łagodną zimę. Z jednej strony fajnie, że w temperaturach zdecydowanie powyżej zera nie mam w nich uczucia że stopy "pływają" i ma się wrażenie, że są lekko oddychające. A z drugiej strony przy temperaturach w okolicy zera już nie jest tak przyjemnie nawet z grubszymi, wełnianymi skarpetami. Dla porównania - miałem przed nimi jakieś Exustary, zbudowane były jak kalosze, totalnie nieoddychające i wodoodporne, wewnątrz grubo wyściełane czymś w rodzaju zwykłego filcu zamiast goretexów, itp. fanaberii i tam stopa przeważnie spocona, ale nie było pojęcia "zimno" nawet grubo poniżej zera. Niestety ich jakość była taka, że się łuszczyły i pękały z wierzchu, miały kiepsko wykonany gwint w blaszkach mocujących bloki i w końcu odpadły w nich podeszwy...
-
Daj spokój, szkoda czasu Komu pasuje, to już ma, jeździ i cieszy michę, a reszta będzie w kółko bebłać że "ło panie, to ni wiadomo do czegój i marketyngi monco w głowach ludzią, emtebe rzondzo albo szosze kup, a w Polsce ni mo szutrów a to tylko na szuter".
-
Chyba sobie jaja robisz... :) :D A co to za korba? Jak sobie przypomnę, że jak miałem fulla to miałem z przodu jedynie 28T :D Jak widzę "dokręcanie z górki wiecznie żywe" i nadal są osoby, których podnieca "a ja to jechałem w dół tyle i tyle!!1!!" ;) Szkoda, że w konkretnym terenie to absurd, a w końcu full temu ma służyć, a na asfalt i inne utwardzone drogi to są lepsze inne rowery.
-
A mało tu się przewinęło takich co wzdychali do 44T lub więcej
-
Tak mocna noga czy zastosowanie ma być tak dalekie od typowego dla takiego sprzętu?
-
I dalej bajki z mchu i paproci :) Wybacz, ale co nie napiszesz to jakby potwierdzało że tylko teoretyzujesz i nie miałeś z tym styczności. Albo robiłeś coś dramatycznie źle (ustawienie, itp.), ergo nie potrafiłeś skorzystać z dobrodziejstw i stąd dziwne wnioski. Praktycznie każdy system ma luz roboczy... Po co duża powierzchnia podparcia skoro cała podeszwa jest sztywna... I można by tak cały czas.
-
Chcesz powiedzieć, że w terenie jeździsz z tyłkiem przyklejonym do siodła?
-
Nic by nie było :) SPD to widziałeś co najwyżej na obrazku albo na jakimś filmiku z kategorii "dziwne sytuacje" co to je tak linkujesz. Stopy przy glebie i tak się odepną. Dodatkowo masz możliwość regulacji "siły trzymania" bloków, a jakby co to są i bloki z możliwością wielokierunkowego wypięcia. Owszem, zdarzają się jakieś specyficzne sytuacje, ale to tak jak wyżej wspomniano przy nieszczęśliwym splocie wydarzeń to i pasami bezpieczeństwa się można udusić, a za kask powiesić się na gałęzi, co nie zmienia faktu, że ogólnie używanie tych akcesoriów poprawia bezpieczeństwo i zmniejsza ryzyko wielu urazów. Oczywiście nic na siłę. Nie każdy musi jeździć w spd i nie ma powodu do wstydu że jest się mniej zaawansowanym rowerzystą przez to. Tylko po co wtedy udowadniać na siłę, że "kliki" to jakaś fanaberia, do tego niebezpieczna.
-
A gdzie konkretnie i po czym zamierzasz jeździć? 70km dziennie to bardzo mało i można to zrobić praktycznie każdym rowerem. Chyba że mówimy o 70km np. w stricte górskim terenie i z przewyższeniami 2000m+ Merida to jeden z największych producentów rowerów, a opinie to można mieć o konkretnym modelu co najwyżej, bo mają całą gamę w każdej półce cenowej :) Kupiłeś podstawowego "a la mtb" więc i komponenty były podstawowe, bo to bardziej ma wyglądać na "rower górski" niż służyć rzeczywiście do jazdy w terenie i zwykle takie rowery są właśnie eksploatowane jako takie do wszystkiego i do niczego. Wymieniać w tym wypadku to warto to co się zużywa podczas eksploatacji i opony na bardziej dostosowane do nawierzchni po której głównie się poruszasz i wiecej IMHO nie ma zbytnio po co. A jak wyjdzie, że te wyprawy to głównie asfalt, to generalnie nie był to zbyt sensowny wybór.
-
jak padają takie argumenty to nie mam pytań... to może warto poczytać instrukcję obsługi roweru? Pierwszy raz słyszę taki tekst bez jaj Rozejrzyj się kiedyś po takich typowych Janach Kowalskich posiadających rower korbą 3-rzędową. Zwykle mają zajechaną do bólu środkową tarczę. A jak się spytasz o jakieś szczegóły to zwykle jest, że 3x musi być bo jest dużo przełożeń (albo "dużo przerzutek" :D ) ale w sumie to jeżdżą na tej średniej tarczy i parę razy ta duża z górki była grana.
-
IMHO bardzo sensowny wybór, co potwierdza też zadowolenie z jazdy Ale to trzeba samemu poczuć, bo jak wiadomo mamy wszechobecną "góralomanię", a i ananasów co "potrzebują" fulla żeby podjechać pod krawężnik też nie brakuje PS. Obstawiam, że jak poszło to w tę stronę to może przyjść ochota na cośz barankiem
-
Zwyczajne, oldskulowe 100 i 135 na szybkozamykacz To jest rower prosty jak konstrukcja cepa, na starych rozwiązaniach (np. sterówka 1 1/8", mufa bsa, itp.). Jeśli się do czegoś doczepić, to że hak jest niewymienny w razie W... Tak czy siak jak Trek kupiony to niech się dobrze jeździ I jak widać kolejny przypadek, gdzie 29er by się w praktyce marnował skoro nagle wystarczy fitness.