Skocz do zawartości

m0d

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 144
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez m0d

  1. m0d

    [2019] Nowości Kross

    Otóż nie... U mnie to zmierza dokładnie w tym kierunku, a jazda w terenie sztywnym rowerem strasznie mnie rajcuje. Ubiłem już jeden sztywny MTB na okolicznych wertepach (rama pękła), a obecnie z racji tego że zacząłem częściej dojeżdżać rowerem do pracy to sprawiłem sobie sztywnego stalowego pomykacza na miasto i nadwiślańskie ścieżynki. Docelowo korci mnie właśnie gravel, ale póki co powstrzymują przed zakupem dość abstrakcyjne ceny rowerów z wyposażeniem jakie by mnie interesowało.
  2. m0d

    [rower] Merida Big Nine 600

    To nie jest "raptem", to się nazywa specjalizacja. I nie jest tu na pewno priorytetem, że ktoś chce jeździć tym po asfalcie i mu z górki brakuje do pomachania nogami Od tego są inne rowery po prostu. Tak BTW, jak piszesz sam korzystasz tylko z jednej zębatki z przodu...
  3. m0d

    [2019] Nowości Kross

    Mam rowery i ze sztywnymi osiami i ze "zwykłymi", IMHO sztywne robią robotę przy intensywnej jeździe czysto w terenie, ale przy wykorzystaniu np. asfalt + szutrówki + polna droga + kawałek lasu już parcia bym na to nie miał, na zasadzie fajnie jak by były, ale nie jest to warunek konieczny "za***istości" roweru Zresztą do takiego zastosowania i warunków mam stalowy rower bez sztywnych osi. Póki co to po prostu jeden z elementów umożliwiający producentom pozycjonowanie poszczególnych modeli i tłumaczenie ceny. Budżetowe modele - "zwykłe" osie, mechaniczne hamulce, napędy 2x8, itp. Wyższe modele - sztywne osie, hydraulika, napędy 1x10, cena razy 2 albo i 3, bo przecież tak "kosmiczne" technologie "kosztują" Ja bym wybierał wedle zastosowania roweru. Jak to miałby być "koń roboczy" na codzienne dojazdy albo maszyna na wyprawy/wycieczki to wręcz cieszyłaby mnie obecność znanych od lat standardów, bo powiedzmy awaryjnie dokupię sobie uszkodzoną część niemal w każdym sklepie rowerowym w dowolnie zapadłej dziurze. A jak miałbym ambicje bardziej sportowe i naparzał tym "fikołki" w terenie czy bawił się w jakieś zawody, to czemu by nie mieć tych wszystkich nowinek.
  4. To właściwie co mają wnieść te zmiany? Jak dla mnie to sobie na tym jeździj, dbaj by był sprawny i wymieniaj tylko zużyte części na nowe, tym bardziej że zdajesz sobie sprawę że nic lepszego nie potrzebujesz. Ewentualnie opony sobie wymień na slicki lub semislicki i tyle. Co mogło by wnieść IMHO dużą poprawę? Zamiana topornego markeciaka "a la MTB" na lżejszy rower o bardziej miejsko-szosowej proweniencji. I na pewno nie musi to kosztować 6-7 tysięcy. Grzebanie w markeciaku czy obwieszenie go "biżuterią" z wyższych grup nic tu nie da, poza co najwyżej lepszym samopoczuciem właściciela. Bo na pewno nie nazwałbym tego dobrze wydanymi pieniędzmi.
  5. m0d

    [rower] Merida Big Nine 600

    Ważny jest dostępny zakres a nie ilość "biegów", zobacz jaka tam jest użyta kaseta. Jeśli masz wątpliwości i nie rozumiesz "o co w tym kaman" i jaka "mechanika" za tym stoi, to sprawdź, przejedź się i dopiero zadecyduj. Albo w ogóle daj sobie spokój z tym sprzętem, bo będziesz miał cały czas z tyłu głowy, że ktoś ma 20 czy 30 "biegów", a Ty tylko 11 Ot, nie jest to napęd dla każdego i nie w każdych warunkach jego zalety przewyższają wady, choć akurat do roweru MTB to baaardzo praktyczna rzecz.
  6. m0d

    [] w wyborze hybrydy.'

    Ten Octane One to jest dokładnie taka sama rama jak w wersji z barankiem? Jeśli tak to IMHO typowa bzdura spotykana często w rowerach fitness i całość jest w ciul za krótka żeby mieć na takim rowerze sensowną pozycję przy dobrze dobranej wielkości ramy. To stąd się potem bierze, że na takim rowerze jest "wolniej i mniej aero", ale oczywiście producent poda że to "super wygodna pozycja"...
  7. Chyba odwrotnie bardziej by to miało sens... O ile oczywiście te "za miasto" oznacza jakiś teren inny niż ubite drogi.
  8. To niestety Sam myślałem przez chwilę o baranku do tego, ale to i duży koszt chcąc zachować hydraulikę i chyba rama za długa...
  9. Jak chcesz duuużo miejsca na opony, to może cuś takiego: ?
  10. m0d

    [rower] Trailowy na wycieczki

    Możesz śmiało na jakieś 80-90% przyjąć, że pytający szuka sprzętu na wyrost. W Polsce każdy chce "górala", niemal każdy ma taaakie trasy pod domem i jeździ bardzo "hardkorowo" albo przynajmniej "zamierza jak już będzie miał nowy rower". Gór u nas niedużo, rzeczywiście hardkorowo jeżdżących osób jeszcze mniej. W skrajnym przypadku mamy te nudzące się dzieciaki od "órban deha & stónt" które szukają "zjazdówek za pińcet" do skoku z krawężnika i ofiary szukające fulli do jazdy po asfalcie.
  11. No i? To sobie spokojnie dojedziesz. Przełożenie 30/11 przy kole 29" i kadencji 90 to jakieś 35km/h. Zamierzasz więcej ciąć takim sprzętem, na terenowych gumach, itp. przez dłuższy czas?
  12. Te wszystkie "ą-ę" tarcze i miniaturowe radiatorki na klockach to bardziej ozdoba niż rzeczywista pomoc w chłodzeniu. Tak czy siak XT to dobre heble. Piasty XT? Proszę Cię... Jakby były np. DT 350 to jest coś. Kaseta tak samo - będzie lżejsza niż niższe grupy, wszystkie działają tak samo. Hamulce - niestety częsta rzecz "przycinana" przez producentów, ale dramatu tu nie ma.
  13. Jak okażą się za słabe, to można wymienić Teoria, której nie stosował nikt nigdy (no, może w jakimś XC w wydaniu elity, ale to chyba nie do tego i nie dla kogoś takiego rower). A poza tym bez manetki na kierownicy do tejże blokady, to i tak nie będzie Ci się chciało z tym babrać. O ile w ogóle będzie chciało. Na podjazdy pewnie nie zaszkodziłaby kaseta np. 11-46, a na asfalt... a to jest rower na asfalt? Coś jakby narzekać, że terenówka z liftem i na oponach MT nie idzie na autostradzie jak "cywilne" auto. Nie musi, bo nie od tego jest, za to sprawdza się gdzie indziej.
  14. Podzielam zdanie porcelanowego. Bladawiec, na pewno plus za konsekwencję i bezkompromisową realizację swojej wizji, ale poza tym to taka ewentualna ciekawostka bez większego praktycznego zastosowania. Finalnie wyszło coś jak "mokry sen 15-letniego miejskiego dałnhilowca" chociaż ten wolałby pewnie jednak "większe rurki".
  15. m0d

    [rower] full do XC do 15.000

    Są wątpliwości, bo to wideł do innych zastosowań, typowo ścigancki - ma być przede wszystkim lżejszy, nie musi wybierać liści i nie tak się go typowo ustawia, trwałość też nie musi być cechą pierwszoplanową.
  16. Ale to wynika z samej konstrukcji typowej ramy MTB, naprawdę trudno przy prawidłowo dobranej wielkości i bez cudowania z mostkiem mocno w górę mieć siodło niżej niż kierownica... A "mocno sportowa" pozycja to jeszcze coś innego, co rzeczywiście widać nieraz wśród zawodników XC (kierownica poniżej górnej krawędzi główki). Oczywiście zakładam tu, że ktoś celowo nie obniżył siodła (ewentualnie akurat nie użył myk-myka albo ma dirtówkę czy zjazdówkę ) lub nie ma zostawionej nieskróconej rury sterowej lub jakiejś przedłużki. Nie oszukujmy się, ludzie bezmyślnie kupują "górale" po czym oczekują wyprostowanej pozycji, bo "tak wygodniej". Siedząc "na prosto" kręgosłup wcale nie dostaje mniej "w tyłek", wręcz przeciwnie, do tego nie pedałuje się wtedy efektywnie, dlatego to pozycja do dostojnego przemieszczania się i nic więcej. Do tego siodło powinno być wtedy rzeczywiście "wielkie i puchowe" bo przenosi inne obciążenia. Oczywiście żeby jeździć pochylonym trzeba być nieco bardziej wytrenowanym, ale myślę że dla regularnie jeżdżącego rowerzysty, nawet jeśli nie ma ambicji sportowych, to żaden problem.
  17. 500W to już nie rower. Widzę standardowe kombinowanie żeby mieć "e-motocykl" udający rower jakby co...
  18. m0d

    [2018] Shimano XTR 12s

    Skąd ten dziwny pomysł? Długi wózek to jest potrzebny do wybierania nadmiaru łańcucha i jest najbardziej potrzebny w napędach 3x, gdzie z przodu mamy z jednej strony np. 44T a na drugim końcu 22T i to pożenione np z kasetą 11-36. Jak masz jeden blat z przodu i kasetę o szerokim zakresie, to ważne żeby przerzutka układała się odpowiednio do jej "skosu" a nie żeby miała długi wózek. Sam mam rd-m8000 ze średnim wózkiem (z długim chyba nawet nie wyszła) z kasetą z 42T, a obsługuje przecież i 46T, a pewnie i 50T się da.
  19. Ja się tym zbytnio nie przejmuję, okleję czymś to miejsce i będę obserwował czy się nie przeciera. To z założenia nie jest dla mnie rower do tyrania w błocie, choć zobaczymy co się będzie w zimę działo Mógłbyś pokazać jak to wygląda i jaki masz prześwit między zębatką a rurką?
  20. m0d

    [Tarcze i klock] Sram Guide RS - wybór

    Rozróżnijmy dwie rzeczy. 1) Do jazdy typu "póki co rekreacyjna" jak sam piszesz, to takie Guide RS są więcej niż wystarczające. To są czterotłoczkowe heble do rąbanki, które dają radę w tym do czego są stworzone. Tak jak napisano, to nie ma blokować koła, to ma hamować! Te całe blokowanie koła to jakiś mega-januszowski sposób na sprawdzanie hamulców, coś jak uginanie amortyzatora i cieszenie paszczy, że szybko odbija 2) Za to jeśli po prostu portfel Cię swędzi i odczuwasz chęć kupna jakiejś biżuterii do roweru, uważasz że będziesz lepiej się z tym czuł, lepiej będzie się jeździło, rower będzie fajniej wyglądał, etc. to po prostu kup to i tyle. Bez pytania się na forum, bo szkoda czasu i amabarasu. Załóż pływające 203ki z jakimś kolorowym, anodowanym pająkiem i have fun.
  21. Powiedz to "sekcie dokręcaczy", co to się prawie w każdym temacie o napędzie 1x brandzlują, że tu nie ma na czym jechać A wracając do meritum - mam zębatkę Banless 38T owalną, którą zainstalowałem w rowerze o dokładnie takim przeznaczeniu jak Twój U mnie weszła dosłownie na styk, dolną rurkę tylnego trójkąta mija na milimetry, uwaga o ostrożności jest zasadna. Fabrycznie była tam korba 48-36-26, a zębatkę 38T zainstalowałem na starej trzyrzędowej Deorce na octalinku.
  22. Kłania się czytanie ze zrozumieniem niestety... Druga sprawa to nie ma co stroszyć piórek. Normalnie jakbym czytał wypociny małolatów na jakimś forum "DeHa" - kazdy najszybszy, każdy śmiga 100+ km/h swoim hardkor bajkiem. Sorry, ale ciąć na rympał z górki to każdy głupi potrafi, choć oczywiście różnie potrafi skończyć. Tylko nadal nie rozumiem po co wozić do tego jakąś wielką zębatkę w rowerze z przeznaczeniem w teren a nie na szosę i wietrzyć spisek w każdej nowości, bo 99% z nas nigdzie szybciej na tym nie pojedzie przez dłuższy czas poza wspomnianą górką z płaskim zjazdem. Podpowiem: grawitacja Naprawdę chce Ci się majtać nogami bez sensu zamiast się skupić na samym zjeździe, zwłaszcza w konkretniejszym terenie? Do ilu chciałbyś tak dokręcać, do 50, 70, 100km/h? Jaki to musiał by być napęd? Jaki to musiał by być rower i nawierzchnia żeby zrobić to bezpiecznie? Bo kawałek płaskiego szuterku to taki "teren" że hoho... Realnie wykorzystanie tak twardego napędu istnieje na szosie, przy dobrej nawierzchni, niskich oporach toczenia i zapewnieniu odpowiedniej dozy aerodynamiki. W MTB spokojnie zrobisz to grawitacyjnie, a jak tak Ci zależy na asfalcie i spędzasz tam większą ilość czasu to właśnie dobrałeś zły sprzęt do swoich potrzeb Oczywiście nadal można mieć te 3x u Shimano, można założyć korbę od trekinga (także nota bene dziwnie twardą jak na typowe wykorzystanie tych rowerów) albo i szosową. Można też wyjąć kijek z tyłka i przestać zgrywać hardkorowca, bo się zjechało nieco szybciej z górki po asfalcie Naprawdę jest wiele ciekawszych rzeczy w jeździe w terenie niż skupianie się na jakimś kawałku asfaltu gdzieś po drodze.
  23. Lekko agresywny? Nie zauważyłem Pewnie chodzi o stwierdzenie o polskiej "góralomanii", że to się na mózg niektórym rzuca - tak sądzę i tego nie zmienię po tym co widzę na codzień. MTB to nie szosa, polemizuję z potrzebą kręcenia jakimś wielkim blatem po asfaltowych zjazdach, gdzie jeśli mowa o górach to nieraz trzeba heble wręcz dusić żeby nie wylecieć gdzieś bokiem od uzyskanej czysto grawitacyjnie prędkości, która może być bez problemu duuużo większa niż te wspomniane 40km/h. Dlatego dla mnie to zupełnie wydumany "problem", albo ktoś się minął z wyborem typu roweru jak ma zamiar ciąć z takimi prędkościami (>40-50km/h) po asfalcie, o ile w ogóle da radę przez dłuższy czas jechać z taką prędkością nie z górki. Bo sorry, dobierać napęd w rowerze w teren specjalnie pod ten promil trasy, gdzie ma się jakiś kawałek równo z górki i narzekać, że to marketingowy spisek bo na 1x/2x nie ma z czego dokręcić??? A do 40-kilku km/h spokojnie wystarczy przełożenie np. 38-11, tylko tu zaczyna się drugi problem orędowników 3x - zwykle bardzo niska kadencja.
  24. Nawet niekoniecznie chodzi o super mocną łydę, ja tam cenię prostotę takich napędów, mam taki i w fulasie (1x10) i mieszczuchu (1x9). W pierwszym przełożenia mam dobrane pod kątem "miękkości", a w drugim "prędkości" Jest jeszcze rowerek XC z 2x10 i tu jest i miękkość i szybkość. Jak jadę po płaskim i z takiej górki, że się szybko rozpędzam do 40 i więcej km/h to nie widzę sensu dalszego pedałowania tylko się skupiam na samym zjeździe żeby mnie coś nie zaskoczyło i cieszę z istnienia grawitacji. W szosówce to a i owszem, duże blaty mają sens przy występujących tam niskich oporach i nawierzchni na jakiej się typowo jeździ = możliwe naprawdę duże prędkości na płaskim przy odpowiednio mocnej łydzie. A i tam korzystają z 2x głównie. Niestety niektórym się "górale" tak rzuciły na głowę, że chcieliby żeby to się zachowywało na szosie jak rower szosowy i było nie wiadomo jak "uniwersalne", a tak się nie da. Te całe "dokręcanie na zjazdach" w przypadku roweru MTB to tak wydumany problem, że szkoda dyskusji na ten temat. To tak jakby wymagać od terenowego auta szybkości i zrywności na autostradzie mając założone 35" simeksy. Co ciekawe te pragnienie napędu 3x łączy się dziwnie często z jazdą z niską kadencją
  25. Jak ma kisiel w głowie, to niech się jara komami. Dla mnie ważniejsze bezpieczeństwo moje i czyjeś, na rowerze nic mnie nie osłania przed skutkiem mocnego dzwona. Tym bardziej, że zanim zacząłem jeździć, to trochę łaziłem i nie jest fajny przelatujący obok "batman" co mu się zachciało "dokręcać na zjeździe"...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...