Skocz do zawartości

m0d

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2 144
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez m0d

  1. Decathlon zaproponował swoje opony gravel https://www.decathlon.pl/opona-gravel-light-700x32-id_8403032.html Oczywiście to wariacja na temat semi-slicków które od dawna mają w ofercie, no i rozmiar pod ich "gravele"
  2. Widać, że sprzedawcy już zwąchali, że temat robi się popularny i teraz wszystko z barankiem to będzie szosa/gravel, przełaj/gravel
  3. Gumy 700x42c (w praktyce 38c na obręczy 17), zwijane Conti Speed Ride, przód 2,8 bara, tył 3 bary, jeździec 104kg
  4. Bliżej setki i około 42c to w sumie wybór żaden - wspomniane już AT Ride (zmierz je bo z moich doświadczeń to są w praktyce 38c a nie żadne 42 i dlatego tak się gładko zmieściły), WTB Nano w podstawowej wersji i podstawowe Smart Samy. Nazwa gravel dodaje naprawdę sporo do ceny, a w przypadku opon nawet "bardzo sporo"...
  5. Mam SLX m675 na sprzedaż, więcej tutaj:
  6. Sprowadzając wszystko do stosunku jakość/cena to może i tak Próbowałem w tym kiedyś jeździć i zrezygnowałem, zresztą uważam że to ślepa uliczka jeśli chodzi o ubiór na rower. Nie znam też nikogo, kto to miał i mu się sprawdziło. Generalnie dużo już było historii o różnych rowerowych ciuchach z Lidla i wniosek jest jeden - z tego się "wyrasta". O ile niektóre koszulki i bluzy były ok, o ile pasowała specyficzna rozmiarówka, to cała reszta po pierwszych zachwytach (często to dla ludzi były to pierwsze dedykowane ciuchy na rower) przestaje zadowalać przy dłuższym użytkowaniu i/lub pomacaniu czegoś kapkę lepszego i niekoniecznie dużo droższego. Parę lat temu w Lidlu były nawet buty SPD i różne wersje spodenek/koszulek/bluz i jak widać zrezygnowali z tego zupełnie, za to nadal serwują takie właśnie "softszele"...
  7. I co to wszystko ma do rzeczy? Czy przez to, że ktoś przepłacił za jakieś wynalazki, które nie działały, to ten lidlowy "softszel" zrobił się lepszy i warto go kupić?
  8. Pseudo-softszele z Lidla były już chyba wałkowane z milion razy, a i tak zawsze ktoś nowy wyskoczy z pytaniem To obok softshella nawet nie leżało, to jest pokraczna krzyżówka kurtki od deszczu a ceratą na stół. Podczas wysiłku to wytrzyma w tym albo wybitny zmarźluch albo ktoś z upośledzoną regulacją temperatury przez organizm. Może prowadząc rower się w tym nie spocisz, a i to też jak nie będziesz zbyt szybko szedł. Na jednostkowe przypadki, wg których niby to jest ok, nie zwracałbym absolutnie uwagi. Trochę pojeżdżą, może pomacają coś normalnego i odszczekają swoją opinię
  9. @rambolbambol jeździłeś na tym? Bieżnik sugeruje raczej użytek miejsko-asfaltowy niż coś w "luźniejszy" teren Mam obecnie Conti Speed Ride i one się sprawują bardzo dobrze na wszystkim co twarde, a szukam czegoś o nieco większej objętości i nieco dzielniejszego na luźniejszych nawierzchniach.
  10. Kontynuując temat opon... Powiedzmy, że zostajemy nadal w budżetowym segmencie <100zł (najlepiej 80-90zł, mile widziana już wersja zwijana) - czy kojarzycie gumy 700c o REALNEJ szerokości minimum 40 (najlepiej 42-45) z bieżnikiem pozwalającym na nieco większą pewność w terenie niż typowy semi-slick? Jednocześnie nadal byłoby miło żeby toczyło się dość szybko na twardym. Jeździłem krótko na Conti AT Ride i było nawet ok, ale chciałbym coś nieco szerszego jednak. Mam pod ręką w tej chwili Smart Samy, te nowe, w najtańszej drutowej wersji Addix, ale one znowu nie dorastają do swoich nominalnych 42mm... WTB Nano 40c w podstawowej wersji? Mają one realnie chociaż taką szerokość? Zależy jakie bezdroża. Jeśli nadal takie bardziej twarde nawierzchnie, to polecam Conti Speed Ride. Ja jestem z nich bardzo zadowolony.
  11. Nie warto, nie opłaca się, szkoda "psuć" obecny rower bo jedne elementy pociągną za sobą wymianę innych (np. inny standard osi w widelcu -> inna piasta -> inne koło) i w końcu zapłaczesz ile na to bez sensu wydałeś... To co ewentualnie warto to od biedy rzeczy typu szersza kierownica, może nieco krótszy mostek (chyba że rama jest b. krótka), lepsze opony tak żeby lepiej się to prowadziło jeśli RZECZYWIŚCIE ruszysz tym w cięższy teren.
  12. Idąc tym tokiem, to ja w wieku 3 czy 4 lat prowadziłem samochód. Znaczy kręciłem kierownicą a ojciec wciskał pedały i zmieniał biegi Otóż niestety już taki młody nie jestem i pamiętam lata 80-te i motorynki, itp. To co piszesz to było zwykłe pajacowanie, przeważnie na wsi bo tam było pod tym względem "luźniej" (nie chodzi o obrażanie kogokolwiek, rzeczywiście mieszkałem na wsi w tamtym okresie). Także bez bajek o 5 czy 7-latkach prowadzących zupełnie samodzielnie motorynki, owszem ktoś tam się dał przejechać i tyle. A potem męczyłeś starych o "terkotkę" do roweru żeby "popierdywał" jak motocykl podczas jazdy. Za to nastolatki już jak najbardziej, ale chyba przyznasz że taka różnica wiekowa to przepaść odnośnie rozwoju. A wrzucanie filmików z uzdolnionymi dzieciakami na mini-motocyklach czy rowerach ma taki sam sens jak wrzucanie filmików z zawodnikami z "Red Bulla" - to jest promil populacji, w dodatku ostro ćwiczący to z czym wiąże karierę. Quady na komunię? Litości... Powoływanie się na czyjeś niedostatki umysłowe jako argument na poparcie swojej tezy jest raczej słabe Ja generalnie nie trawię tego trendu na "elektryfikację" wszelkich możliwych "pojazdów" typu rowery, deskorolki, hulajnogi i tego pędu do "prędkości bez wysiłku", bo nie oszukujmy się - mało kogo w Polsce interesuje wspomaganie. Ale ok, widocznie potrzebna jest jakaś selekcja naturalna. Szkoda tylko postronnych osób, którzy mogą też oberwać. Jak dla mnie dzieciak, zwłaszcza w dobie wpatrywania się w smartfony, powinien korzystać z ruchu. Oczywiste, że na początku może jeździć wolno i nieporadnie, ale na wszystko przyjdzie czas jeśli będzie ćwiczył i się nie znudzi. Nie ma sensu "nadrabiać" elektryką.
  13. I jeszcze z tym wynalazkiem efektywnie pedałuj z tyłkiem na siodle...
  14. A ja akurat Speed Ride'y pochwalę. Jak normalnie oferta Conti czy Szwalbe mnie nijak nie przekonuje, tak tu miła niespodzianka. Jeszcze nie udało mi się ich niczym rozwalić, a nieraz się przetoczyłem po różnych ostrych rzeczach, swoje przy tym ważąc. Dwa razy miałem kapcia, ale nie z winy samych opon, tylko raz w wyniku wady dętki, a dwa kiepskiej opaski. Tył dorobił się niewielkiego rozcięcia ale nadal wszystko trzyma się kupy. W końcu niby mają jakąś wkładkę antyprzebiciową. Do tego są w miarę lekkie i w miarę tanie, ~80zł za 430g w wersji zwijanej A żeby tak nie słodzić, to na tylnej widać już mocniejsze zużycie po ~2800km, a rozmiar 42 to w praktyce 38. Na wszelkiego rodzaju twardych nawierzchniach zachowują się bardzo dobrze. Poddają się na śliskim błocie, głębszym piasku czy bardzo luźnym żwirze, ale to w końcu semislicki z bardzo drobną "tarką" na czole i małymi klockami bocznymi. A jak coś bardziej terenowego, to możesz się jeszcze przyjrzeć Conti AT Ride - to taka wariacja na temat X-Kinga. Z budżetowych opon jeszcze zastanawiałem się nad CST Pika, ale najszersze dostępne to 38c, gdzie realnie mają podobno około 35mm... Nano sam chętnie bym obadał i może wpadną po zużyciu Conti
  15. Tylko mając z 15 Przecież ten temat to jakiś absurd. Skąd w ogóle pomysł na ciągnięcie 5-latka na kilkudziesięciokilometrowe wycieczki? Podpowiem - nawet nie każdy dorosły przejedzie tego typu dystanse na rowerze jeśli w miarę regularnie nie jeździ, zwłaszcza przy współczesnym, mocno siedzącym trybie życia. Do tego założenie żeby dzieciak utrzymywał jakąś średnią... Jeśli sam jeździsz i będziesz chciał utrzymać w miarę sensowne tempo, to się zanudzisz w takim samym czasie w jakim to dziecko się zmęczy. Przecież ten cudak swoje waży, a jeszcze chcesz uzbroić toto w silnik i baterię... Do tego czy dziecko poradzi sobie z obsługą i utrzymaniem tego w ryzach jeśli jakimś cudem uda się to w ogóle zmontować? Po drugie - rower może, czy nawet powinien, być elementem wspomagającym rozwój ruchowy dziecka, tylko rower a nie elektryczna zabawka. Ja wiem, że jest obecnie boom na tego typu wynalazki, ale nie dajmy się zwariować głupiej modzie. Mam nieodparte wrażenie, że to próba przełożenia na dziecko jakichś własnych ambicji.
  16. Oczywista oczywistość, tylko pytanie tyczyło się konkretnego modelu kierownicy, który jest specyficznie "powyginany" Stąd wywołałem do tablicy innych użytkowników.
  17. Czyli jakby nie patrzeć jeden ma ustawione "końce lekko w dół" a drugi chce tak mieć @rzezniol, to są konkretnie Speed Ride'y i występują w jednym rozmiarze - niby 42 czyli 38 A przynajmniej na obręczach 17 i 19mm tyle mają.
  18. W moim przypadku też Cyklomania się spisała Ale wracam tak naprawdę z kolejnym pytaniem do posiadaczy Venture Maxa. Jak ustawiliście wasze baranki? U mnie jest jak na zdjęciu poniżej. Końce kierownicy są praktycznie równolegle do podłoża, klamkomanetki ustawione tak żeby końce dźwigni sięgały do dołu kierownicy. "Na sucho" wydawało się ok, niemniej jak jadę w dolnym chwycie to czegoś mi brakuje, muszę tak jakoś ręce bardziej do przodu przesunąć żeby mieć dobry dostęp do hamulców i wtedy coś mi nie pasuje w chwycie... Zacząłem się rozglądać po necie i może to tylko wrażenie, ale wydaje mi się że ludzie bardziej obracają do góry tę kierownicę, tak że końce są skierowane lekko w dół. Poza tym nie mam zastrzeżeń. Wreszcie dobra szerokość, większa pewność prowadzenia i łatwość przechodzenia do dolnego chwytu
  19. Jak masz zacięcie do majsterkowania to można poprowadzić to po swojemu i pokusić się o pełny pancerz. Na pewno do tylnej przerzutki da się tak to zrobić bez zbytniego "druciarstwa" Przednia nie ma własnego "oporu" więc pewnie i tak skończy się na tym jak to producent wymyślił.
  20. Tak czy siak najlepiej się do niego przymierz jeśli masz taką możliwość. Nawet najlepsza porada przez internet nie umywa się do posadzenia własnych czterech liter na siodle Żeby nie było samych superlatywów - rower może się na pierwszy rzut oka wydawać dość ciężki ze względu na klasyczną, stalową ramę. L-ka w fabrycznej konfiguracji to jakieś 13-13,5kg. Wrażenie mija po przejechaniu się. Druga sprawa, że i tak jest lżejszy niż typowy cross/trekking/pseudo-mtb w tym budżecie. Błotniki, fotelik i inne dodatki i tak wagowo swoje dołożą więc IMHO nie powinna to być przeszkoda, ścigał się na nim przecież nie będziesz
  21. https://www.halarowerowa.pl/marin-muirwoods-29er-p635.html - jeśli pogodzisz się z kolorem. Jest wersja czarna, ale już bez takiego rabatu... https://www.halarowerowa.pl/muirwoods-29er-p424.html Błotniki można założyć dowolne, generalnie jest kupa miejsca i mocowań na błotniki, bagażniki, koszyki, itp. Solidny rower na stalowej ramie, do tego nie rzucający się w oczy (przynajmniej w czarnej wersji ) Zależnie od tego jak i na jakiej wysokości umieścisz mostek możesz mieć pozycję od lekko pochylonej do niemal "sportowo-ściganckiej". W rozmiarze L masz przekrok niecałe 75cm. To to samo w sensie formalnym. Średnicę 28" podaje się w szosie, crossie, itp. 29" w MTB z racji używania "większych" opon. Generalnie do takich zastosowań jak piszesz daruj sobie wszelkie (pseudo)MTB w tej cenie.
  22. Łatwiej przetransportować - klient prędzej zdecyduje się na zakup. Także też nie wietrzyłbym tu spisku...
  23. Nie podałeś praktycznie nic odnośnie samej ramy, a to tu IMHO tkwi haczyk. Jak będzie za długa to raczej z barana nici, chyba że z jakimś ekstremalnie krótkim mostkiem. Sam rozważałem coś takiego na bazie Marina Muirwoodsa i jakbym nie mierzył i nie liczył to nic mi się nie kalkulowało... Z drugiej strony na forum są konstrukcje typu Accent Peak z barankiem
  24. Też mi się obiło o uszy, że ogarnia 11-36 czy nawet 11-40, tylko weźcie pod uwagę, że np. mając typową korbę 50/34T to już wtedy przekracza pojemność układu...
  25. Co ma piernik do wiatraka? Shadow daje tylko to, ze przerzutka mniej wystaje poza obrys ramy. To o czym myślisz to sprzęgło, czyli Shadow Plus -> to ma jedynie Ultegra RX.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...