m0d

Dorwałeś gdzieś tego Krossa do przymiarki? Pojawiły się wreszcie? I tak i nie Linki do przerzutek poprowadzone są wewnątrz dolnej rury ramy, wychodzą przy suporcie i dalej są na wierzchu - Esker ma tak samo. Przewód od przedniego hamulca jest poprowadzony w widelcu, przewód do tylnego całkowicie na wierzchu - i to pewnie jedyna różnica względem Eskera.

Scott kontra Kellys - jak dla mnie wybór między tymi dwoma powinien wynikać z przymiarki i ceny. Każdy z tych producentów przyoszczędził w nieco innym miejscu, ale suma summarum jak dla mnie nie robi to jakiejś diametralnej różnicy między nimi. Scott "bardziej markowy" jak ktoś lubi znaczki Minusem Kellysa może być to, że prawdopodobnie nigdzie go już nie dostaniesz. Podobnie jak Eskera - miały być, ludzie pytają, jakoś nie widać... Ani to egzotyczne, ani "mniej zębatek" nie oznacza gorsze. Zacznij odróżniać zakres przełożeń od ilości przełożeń, bo to dwie różne rzeczy i takie 1x11 może oferować to samo co 2x10/11 tylko z większymi skokami między kolejnymi koronkami. Szkoda, że w tej cenie nadal mechaniczne zaciski...

Niestety z karbonem nie pomogę, bo nie dane mi było jeździć na takim baranku. Poza tym trzeba by porównać konkretną kierownicę w wersji alu i karbon na jednym i tym samym rowerze żeby wykluczyć inne czynniki. Ja bym się bardziej skupił na dobraniu szerokości i wygodnego gięcia niż na samym materiale. Do tego mięsista owijka.

Mi bardzo podpasowało przejście ze "standardowego" baranka 420mm na Ritchey'a Venture Max 460mm. Ta "gravelowość" baranków to nie tyle sam rozmiar co zupełnie inne niż typowo szosowe gięcia, zwłaszcza rozchylenie na boki (flare), przykład wspomnianego Riczeja poniżej. Tak BTW, widzisz że ta Twoja najbardziej kompaktowa kierownica nie jest jednak tak kompaktowa Tak czy siak z górnego chwytu to korzysta się raczej sporadycznie dla odpoczynku.

A z moich doświadczeń m.in. z Tektro Draco, m675, m785, DB5, Level T, Level TL, to akurat te "niezawodne Tektro a la filcwagen w tedeiku" się haniebnie posikały w pierwszym sezonie użytkowania po potraktowaniu dłuższym przejazdem w temperaturze zimowej Z Shimano od SLX w górę nie miałem żadnych problemów. O niższych modelach różnie się słyszy. DB5 jak wyżej. Levele już jakby nieco gorzej i jedna klamka coś mi "spuchła" w zimę.

Tak z ciekawości - jak wygląda sterowanie taką Alfinką przy pomocy klamkomanetek szosowych? Shimano coś takiego przewidziało?

Ważne, że na razie mu wychodzi 3 razy taniej Powodzenia!

Czyli zwykłe pier-dololo i wycofywanie się rakiem, co było do przewidzenia. Może napisz po prostu, że z jakichś powodów nie lubisz Krossa i sobie chciałeś podogryzać, zamiast sugerować że biorą gotowe ramy z czyjegoś katalogu i nie projektują swoich, skoro i tak nie możesz tego potwierdzić A nawet jeśli część ram ma takie pochodzenie to i co z tego?

Przecież wiadomo, że nie wskaże żadnych. Co najwyżej produkowane na Dalekim Wschodzie, tylko co to za zarzut..?

O widzisz, odnoszę się do zeszłorocznego modelu, ale widzę że zmienili tylko opony i malowanie jednej z wersji Nie znam tych Speedsterów więc się o nich nie wypowiem. W 2018 fabrycznie były Schwalbe Citizen, czyli takie "miejskie" gumy co to ani za szybkie, ani za przyczepne i do tego ciężkie - w sumie jedyna zaleta to pewnie trwałość, ale tego nie było mi dane sprawdzić. Speed Ride to był tylko przykład w miarę lekkiego i niedrogiego semislicka, którym można takie "człapaki" zastąpić. 1x "wspiera" każda korba od której można odkręcić fabryczne zębatki 1x możesz zrobić nawet z tego Suntoura, którego masz zamontowanego w rowerze, kwestia doboru zębatki i tyle. U mnie mam zainstalowaną prastarą, poobijaną Deorkę na octalinku i zębatkę 38T od Banlessa (większa nie wejdzie bez psucia linii łańcucha). W użytkowaniu absolutnie niczym się nie będzie różnić od HG200, którą masz fabrycznie. Będzie lżejsza i to na tyle. Jak wyżej, tylko tu różnica będzie polegać na tym że Deorka będzie miała Dual Release, czego fabryczny Altus nie ma. I to jest rzecz, którą można zrozumieć, sam lubię przełączać tylko kciukiem i tylko dlatego u siebie wymieniłem manetkę na sl-m4000. W zupełności wystarczy nawet starsza m430. Jak wyżej, IMHO bezcelowa wymiana. Choć tutaj znajdą się fani starszych rozwiązań, którzy zaraz Ci opowiedzą, że rd-m4000 rozpada się w oczach i składa się z samych luzów, a kiedyś to było... U siebie na razie nic takiego nie stwierdziłem, tyłrzutka dzielnie służy od ponad 2500km tłuczenia w najróżniejszych warunkach. Jak dla mnie przerost formy nad treścią, ale skoro i ma to poprawić samopoczucie podczas użytkowania roweru, to czemu nie Tylko znowuż - kasetę śmiało bierz najtańszą 10-kową Deorkę czy tam innego Sunrace'a, nie musi być z tej samej grupy co korba czy przerzutki, a i napisów na niej nie widać żeby było się czym chwalić Manetka i przerzutka tak samo Deore i nie zauważysz różnicy. Chyba, że chcesz mieć takie ficzery jak odkręcane "monitorki" czy powiązać to z hamulcami przy pomocy i-speca, tylko nie widzę żebyś heble chciał zmieniać. IMHO jeśli to ma być typowo miejska "koza" plus jakieś wycieczki, to sprzęty typu SLX nie są tu potrzebne, a bardziej IMHO może się liczyć tańsza na dłuższą metę eksploatacja czy tańsze naprawy jakby co. Tak BTW szukasz po grupach "górskich", a przecież są też analogiczne trekingowe (Deore/Deore LX z T zamiast M w nazwie).

Ok, wszystko jasne Tak trochę na ostudzenie, że coś się zwróci - mi cały czas leżą graty z Muirwoodsa i nie budzą żadnego zainteresowania kogokolwiek pomimo wystawienia tu i ówdzie Jedynie hamulce i opony sprzedałem od ręki, bo akurat kolega potrzebował. A to co zainstalowałem w zamian to były w większości używane części, które i tak się u mnie walały. I tak, formalnie to wszystko są "lepsze" części, tylko chodziło o spełnienie pewnych moich wymagań, które dla kogoś innego mogą być zupełnie nieistotne czy wręcz dziwne, a nie o "ładniejsze znaczki" i wyższe grupy. I przy tym nadal, poza zębatką NW, są to graty budżetowe i umożliwiające tanią eksploatację (napęd 9-rzędowy, suport octalink, itp.). Widać, że masz sprecyzowaną wizję odnośnie mniej pochylonej sylwetki na rowerze i zmiany w kierunku "bardziej mieszczucha" (kierownica, mostek) - tu Ci nie pomogę, bo ja mam odwrotne preferencje, tj. mostek nisko i na minusie. IMHO zastanów się co tak naprawdę chcesz uzyskać, bo tu nie będzie jakiejś wybitnej różnicy w jeździe czy osiągach tylko z tego powodu, że sobie zmienisz przerzutki czy manetki. Na pierwszy ogień wrzuciłbym jakieś lżejsze opony, sam używałem zwijanych Conti Speed Ride. Rzeczywiście dość badziewne korba i suport proszą się ewentualnie o wymianę, tylko tu pomyśl czy chcesz mieć 1, 2 czy 3 rzędy. I dalej z tego może wyniknąć konieczność wymiany kolejnych podzespołów typu manetka, przerzutka, lub ich demontaż w przypadku napędu 1x. Ale nie upierałbym się nawet przy tym, tylko zajeździł fabryczną korbę i potem się zastanowił co dalej. Ja wymieniłem bo chciałem od początku mieć 1x i miałem wszystkie części pod ręką. 9 rzędów to dość tanie części, oczywiście z nowych max poziom Alivio lub poszukiwanie używanych starszych gratów z wyższych grup. Czy 10/11 rzędów coś zmieni w charakterystyce jazdy tego typu rowerem - śmiem wątpić.

Aż tak Cię portfel świerzbi? Wg tego co piszesz, to IMHO zostaw wszystko tak jak jest i wymieniaj w razie zużycia. Wtedy ewentualnie na "lepsze" jeśli nadal będziesz miał taką zachciankę. Oczywiście kierownicę czy mostek dobierz sobie inne jeśli od tego będzie zależała wygoda jazdy, tak samo jak siodło czy gripy.

Kilkaset kilometrów z Venture Maksem zrobione i wrażenia bardzo pozytywne. Po lekkim wahaniu odnośnie ustawienia to jedynie mostek poszedł na minus co jeszcze bardziej polepszyło u mnie wygodę jazdy z dłońmi na klamkomanetkach, a przy okazji dolny chwyt stał się bardzie "aero" Ten kto zaprojektował te gięcia zrobił naprawdę dobrą robotę. Do tego szerokość robi swoje. Jest wygodnie, jest stabilnie, łatwo przejść do dolnego chwytu, można znaleźć na dobrą sprawę sporo więcej pozycji dla dłoni niż podstawowe trzy. Może i sprzęt nietani, ale wygoda tego warta. Polecam I od razu najlepiej najszerszą o ile warunki fizyczne na to pozwalają

Odległość klocków od tarczy w miarę zużycia - a i owszem, jak w każdym hydrauliku. Ale ustawienie zacisku względem tarczy musisz ogarnąć już sam. Do tego dochodzi linka i pancerz, o które też trzeba dbać i regulować, a których w "prawdziwym" hydrauliku nie ma. Ot w sumie proteza, ładnie na papierze gorzej w realu, bo jak źle trafisz to masz połączone wady obu typów hamulców. I do tego jest na kwadrat. Wynalazek i tyle. W praktyce pewnie jednorazówka. Spotyka się te korby coraz częściej w "nieco bardziej budżetowych" gravelach (np. Fuji za jedyne 4999zł katalogowo ), bo jednak oferują o wiele lepszy zakres przełożeń niż standardowy kompakt. Pozostaje czekać aż Shimano ruszy tyłek w temacie. Bo SRAM ma jedną odpowiedź w temacie graveli - 1x A jak chciałbyś wykorzystać ciasne stopniowanie na "lżejszym końcu" kasety i co ono niby miało by na celu?

Typowy szosowy kompakt 50/34 przy 90 obrotach to około 55km/h. Nawet "subkompakt" z blatem 46-48T pozwoli na >50km/h. I jak zwykle "szacun" za dobieranie napędu do tak niezwykle "ważnej" sytuacji jak chwilowe dokręcania na jakimś zjeździe No ale ludzie miewają różne fetysze

W Juesej ten Aventon kosztuje 600$, a za taką cenę Claris by już raczej nikogo nie bolał Z tym składaniem roweru za 3700 to rzeczywiście jak kulą w płot. Może jakiegoś ulepa, przy założeniu, że ma się pod ręką sporo części i cierpliwość na szukanie pozostałych, to by wyrzeźbił. A i tak znalazłoby się podobnej klasy gotowca taniej.

Przy całej mojej sympatii do różnych sprzętów z Decathlonu, to ten Triban IMHO niestety przypomina wyroby Transroweru. Jak się spytasz przeciętnego użytkownika co jest fajnego w takim Kandsie, to ci powie że Alivio. A w takim Tribanie widzi się przede wszystkim 105-kę, tylko im dalej w las to bardziej widać że zabrakło jakiejś spójnej wizji jak to ma wszystko wyglądać... Oczywiście znajdzie się grono odbiorców dla których to może być znakomity rower, tak samo jak nie ma się co upierać że bez sztywnych osi i "flatmołnta" nie da się jeździć I, jak dla mnie, rower jest po prostu ładny i przy tym nie rzucający się w oczy, co ma swoje zalety. Tylko czy na pewno ta rama i widelec nie mogłyby przyjąć szerszych opon, czy może ktoś zaspał w fazie projektowania/tworzenia specyfikacji? Czy na pewno trzeba było dać "protezę" hydraulicznych hebli sterowaną linką i 105kę zamiast zejść grupę niżej i dać "prawdziwą" hydraulikę w oparciu o klamki i zaciski RS405 i resztę osprzętu Tiagry? Itp. itd.

Kojarzyłem markę Aventon z internetowych filmików a tu ktoś to zaczął sprowadzać - stalowy, budżetowy gravel: https://allegro.pl/oferta/rower-gravel-aventon-kijote-54-pomaranczowy-claris-7909738563 https://allegro.pl/oferta/rower-gravel-aventon-kijote-58-czarny-claris-7909730857 3690 PeElEn.

No bez jaj Czyli ileś osób ma opisać ileś tam rowerów i coś z tego wybierzesz? Otóż nie, na bazie właśnie tych suchych specyfikacji wytypuj sobie co Cię interesuje i potem zadaj pytania o KONKRETNE modele. W międzyczasie najlepiej byłoby to obmacać w sklepie jeśli jest taka możliwość. Póki co zadajesz pytania w stylu: "Jaki samochód kombi do 5500zł? Tylko żeby był wygodny. Jeden oglądałem ale nie miał nawet klimatyzacji w tej cenie"...

Niestety, ale nadal są to ogólniki, którymi można opisać pewnie z 90% tego typu rowerów (w pozostałych 10% nie będzie mocowań do bagażnika) Równie dobrze mogłeś napisać, że chcesz żeby miał 2 koła. Masz jakiś punkt odniesienia w postaci wspomnianego Anyroada, zapewne Anyroad 1 skoro piszesz że drogi, i na tej podstawie wytypuj sobie jakieś inne rowery o zbliżonych właściwościach/geometrii, zastanów się czego wymagasz a z czego możesz zrezygnować (wspomniałeś już o np. o możliwości użycia szerszych opon, inne właściwości to np. waga, materiał ramy, napęd, rodzaj hamulców, rodzaj osi, itp.).

IMHO kierunek dobry do zastosowania jakie opisałeś, choć oczywiście żaden gravel to nie będzie - ot cross ze sztywnym widłem i tyle Ale zostawmy nazwy na boku. Pod marką Force są oferowane najróżniejsze widelce - bez problemu znajdziesz taki bez pivotów. Najtaniej wersja aluminiowa oczywiście, lepszy byłby "karbą" oczywiście. Koła. Po pierwsze część budżetu przydałoby się przeznaczyć na słownik, żeby już nikt nie musiał czytać o "bezdentce" Po drugie, to zastanów się czy tenże tubeless coś Ci faktycznie da. Może się okazać, że jak zbierzesz wszystko do kupy, to same koła wyjdą powyżej 1000zł, a tu jeszcze opony, wentyle, taśma, mleko, itp. Oczywiście, że jest to totalnie nieopłacalne. IMHO sprzedaj ten rower tak jak jest i kup "prawdziwego" gravela jeśli Cię to kręci. Niemniej zobacz najpierw z czym to się faktycznie je, bo nie jest to po prostu "jakiś rower ze sztywnym widelcem" i może być tu rozdźwięk między oczekiwaniami a rzeczywistością

A masz jakieś konkretne wymagania poza ceną?

Decathlon zaproponował swoje opony gravel https://www.decathlon.pl/opona-gravel-light-700x32-id_8403032.html Oczywiście to wariacja na temat semi-slicków które od dawna mają w ofercie, no i rozmiar pod ich "gravele"

Widać, że sprzedawcy już zwąchali, że temat robi się popularny i teraz wszystko z barankiem to będzie szosa/gravel, przełaj/gravel

Gumy 700x42c (w praktyce 38c na obręczy 17), zwijane Conti Speed Ride, przód 2,8 bara, tył 3 bary, jeździec 104kg