Davaeorn

Dlatego pisałem że koła do wymiany. Razem z oponami. Kilogram do ugrania.

Ale wiesz, że buraczysz? Ja rozumiem, że mając Jari z 2 calowymi oponami, to i po polu buraków ujedziesz, ale forum to nie to. Kellys ma do wymiany koła, ok. Pozostałe rowery które wymieniłeś, w tej cenie mają do wymiany osprzęt + hamulce. Ot co. Swoją drogą, PO CO w gravelu 2 calowe gumy???

Soot 50 z 2019ma hydrauliczne hamulce. A sugerowalem się cena katalogowa tak w wypadku jednego jak i drugiego. Waży kilogram więcej od Fuji - ok, to jest różnica. Mocowania i wygląd - to już co kto lubi oczywiście tak więc tyle różnic chyba

Przepraszam, może palnę głupstwo, ale czym ten Fuji 1.1 różni się od Soota 50 za 3 tysiące mniej?

Po pojeżdżeniu już trochę (karkonosze i okolice) to mogę powiedzieć że napęd 2x11 ma znacznie więcej sensu w tego typu rowerze niż 1x11. Bo co daje Ci 1x11 czego nie ma 2x11? Mniejszą masę i tyle... Kellys soot 70 jest rzeczywiście dość obrzydliwy W Specu na pewno dopłacasz za markę. Podobnie w Treku - choć ten ma przynajmniej swój system tłumienia drgań. Będąc przed absolutnie takim samym dylematem wziąłem Soota50 i wydaje mi się, że to najbardziej optymalna decyzja - ewentualnie kross esker 6.0 ale on ma węższy zakres przełożeń poza tym nigdzie go niema.

Oczywiście

Kross esker 4.0.

L. Przy 189cm wzrostu jedyna opcja. Jeszcze tylko siodelkiem odjade do tyłu i będzie bardzo miło

Kellys Soot 50 zakupiony - w bardzo przyjemnej cenie 5100zł (arta salon rowerowy), pierwsze 10km zrobione jeszcze trochę tylko go wyregulowac, i będzie śmigane

Mam właśnie podobna zagwozdkę. Ostatecznie na placu boju pozostaje Kross Esker 6.0 i Kellys Soot50. Różnica pomiędzy nimi jest taka, że Kross ma mniejszy zasięg przełożeń, a Kellys ma linki na wierzchu. Scott jest owszem najładniejszy, ale jeśli mnie pamięć nie myli to nie ma sztywnych osi?

Sakwy niepotrzebne na ściganie się z kim innym niż z samym sobą nie będzie czasu. Ale sam dla siebie lubię kręcić czasy Początkowo miała być szosa - ale strach o obojczyki wygrał (ewentualna kontuzja ręki to dla mnie zawodowo dramat). Z Gravela jeszcze Kross Esker 6.0 albo Kellys soot 50. Ale no zastanawiam się czy MTB HT nie jest pewnym optimum. Zbieram dane

Karkonosze Trek Procaliber6 z zeszłego roku z dwoma blatami z przodu, W dobrej cenie by się przydał (Już nie mówię o tym że poważnie myślę o Gravelu Ale to już komplikuje sprawę, więc zostanmy przy MTB )

A Specialized Chisel Comp 2018? (lub 2019) Lub Kellys GATE 50? Znalazłem go z 2016 roku w moim rozmiarze za 4200zł...

Ok. Kross, Rockrider + ewentualnie procaliber6 - rzeczywiście jest bardzo zacny na papierze, też 1x12 ale może się przekonam. Byle tylko znaleźć go w takim właśnie a nie innym budżecie... Geometrycznie na oko Rockrider i Trek są podobne(?) Kross zupełnie inny - ktoś może wyjaśnić jak w praktyce odczuję taką różnicę?

Super odpowiedź! Serdecznie dziękuję! Czyli Decathlon albo Kross. Napęd skłania mnie ku Krossowi, Amortyzator do Decathlonu. Będę szukał i myślał :)