wkg

No ciekaw jestem. Na tył opcja ciekawa, 100g lżejsza od Peyote, 150 od Mezcal. Ale nie wygląda, żeby w błocie dała radę.

Fajna grobla, jeszcze jak wieje w plecy

No tak, na tył pewnie tak choć Peyote czy Mezcal też się powinny sprawdzić w łatwiejszych warunkach. Za to przód - nigdy nie wiadomo czy będzie sucho czy mokro, ile piachu czy błota. Ja tam wolę się czuć pewniej i nie eksperymentować z przodem. Choć korci mnie Peyote na przód : ) W Barzo mi się podoba, że w głębokim piachu gdy się w niego szybko wjedzie trzyma kierunek i nie rzuca na boki : )

Klasa robota i podsumowanie, dzięki serdeczne ! Z tego wynika, że na przód bym jej zdecydowanie nie założył. Tu Barzo wymiata, Rocket Ron też bardzo dobry !

A tak z ciekawości - po co progresywna geometria i 120mm do XC ? To będzie raczej rower uniwersalny - taki między XC a ścieżkowcem, właściwie - można powiedzieć - taki lekki, cywilny ścieżkowiec.

Albo trenażer. Bo po co taplać się w błocie ?

Trudno, żeby było inaczej : ) Nawiasem: "Ttwoją" piszemy z małej litery Ty, Tobie, Ciebie - można z dużej : ) Wracając do tematu: Wydaje się, że użyteczność daszka (czy też daszku) mocno zależy od tego gdzie się jeździ. U mnie przy ostatnim dzwonie podczas maratonu na szutrze okulary całe choć szkło porysowane i wypadło ale daszek ucierpiał. Patrząc teraz na niego widzę, że przyjął niezłe uderzenie choć ja nawet nie poczułem. Bez daszka miałbym nieźle odrapany nos jak nie gorzej. Pole widzenia pewnie zależy od konkretnego kasku i daszka

Nie wiem po co te złośliwości. Poprawiłeś niepotrzebnie więc skorygowałem - nic więcej. Polskiego uczyłem się w czasach których nie możesz pamiętać, ale - jak jasno widać na tym przykładzie - uczyć trzeba się całe życie Pozwolisz, że to jednak ja będę decydował w jaki sposób korzystać ze słownika.

Tak nawiasem propozycja: zaopatrz się może w Słownik Języka Polskiego PWN Mówimy: - gałąź, gałęźmi, gałęziami, - liść, liśćmi ale już nie liściami. - kość, kośćmi ale już nie kościami - gwóźdź, gwoźdźmi ale żeby było ciekawiej także gwoździami : ) Wiem, wiem: "Polska język trudna język" Pewnie miałem.

No nie wiem ... mi się przydaje. po prostu zamiast szorować po okularach liście zatrzymują się na daszku. Spróbuj - zobaczysz, też byłem krytyczny i używałem takich samych argumentów : )

Dobry dzióbek nie jest zły - chroni przed słońcem, liśćmi i gałązkami ... przed większymi gałęźmi nie uchroni ale przynajmniej liście nie chłoszczą po twarzy na wąskich leśnych ścieżkach : ) Przed deszczem tez trochę chroni : )Też chciałem bez daszka, sprzedawczyni mnie przekonała - a była z tych co duuuuużo jeżdżą i nie żałuję. Można go zdjąć ale nie zdjąłem : )

Jedno mnie zastanawia: po co Wy karmicie trolla ? To forum ORMO czy czegoś w tym stylu ?

No tak. Normalka .

1) Popraw ortografię, 2) Odnoś się do treści i argumentów.

Już było ale warto: https://www.youtube.com/watch?v=GD18FIeaMFA&feature=youtu.be

Tyle, że tak jest wszędzie. W mniejszym lub większym stopniu. Pojedź na Sycylię ;D

Jasne, Bareja wiecznie żywy Ale - jak to mówią - "Straty musza być. Albo w ludziach albo w sprzęcie" - trzecia zasada termodynamiki.

Akurat warszawskie Bulwary to doskonale wydane pieniądze.

Łatwiej pedałować z większą kadencją na stromej a siłowo wypychać na płaskiej podsiodłówce. 2 stopnie różnicy to prawie 3 cm w położeniu tyłka przód - tył. To bardzo dużo.

Problem w tym, że ten watek z jego tytułem został założony jako jątrzący. No to jest

Ja bym jednak dał sobie spokój z podgrzewaniem atmosfery i mnożeniem podziałów. A już na pewno nie pisał o "polaczkowatości". Bo stawiasz się na równi z tymi, których krytykujesz Hipokryzja nie jest polskim wynalazkiem. A większość rowerzystów to tez piesi i kierowcy.

Hehehh ... jeszcze tylko brakuje peletonów na ścieżkach rowerowych

Mnie najbardziej wkurzają parkujący na trawniku. W Warszawie to mniejszy problem ale w Łodzi - normalka :/

72. Ale fakt - nieco płaski :/

To troll, nie reaguj.