-
Liczba zawartości
11 183 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
28
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Odpowiedzi dodane przez wkg
-
-
A ja sobie wczoraj z przyjemnością zrobiłem jazdę "regeneracyjną". 50 km, średnia wyszła 16,5 km/h. Mocy nawet nie warto sprawdzać bo poniżej 100W pomiary sa zafałszowane Podobno niektórzy nie umieją tak jeździć ale sprawa jest prosta. Trzeba sobie pojechac na spacer z grupą znajomych którzy roweru nie traktują ambicjonalnie i nie mają Stravy
Ale oczywiście nas zmoczyło
4 godziny temu, Zigfir napisał:Z pomocy TP wynika, że TSS = IF^2 (NP/powerFTP) x duration (hours) x 100.
To ja wiem, pisąłem o tym wyżej - każdy tak liczy, Strava też. Problem, że Friel i Cogan inaczej liczą NP. Nie miałeś żadnych przerw podczas tej jazdy więc najprawdopodobniej moc średnia wszędzie jest taka sama a ta średnio ważaona - znormalizowana - NP będzie różna. Stąd te różnice.
-
TL i TSS to akurat liczy tak samo przez kwadrat IF. IF też liczy tak samo jako iloraz mocy średnio ważonej przez FTP. Problem w tym, że inaczej liczą moc średnio ważoną
Ja patrzę na Stravę bo TP bardzo zawyża moc średnio ważoną w mocnych interwałach i łatwo zrobić kosmiczne TSSy.
Nawiasem - popraw mnie jeżli się mylę - Strava liczy za Coganem a TP za Frielem.
-
Ale to Bolt tak policzył ? Bo strava 80 jak widać w stopce. Co system to inny pomysł na liczenie TSS A średnią moc Bolt ma tak samo jak Strava ? No i pytaie czy FTP takie samo wbiłeś. Z mocy znormalizowanych i IF widać, że chyba nie.
A tak generalnie to z moich obserwacji wynika że Friel zawyża moc znormalizowaną. Też wg niego przez godzinę potrafię jechać z IF > 1
Tzn ja oczywiście nie krytykuję Ciebie tylko te algorytmuy
-
-
Można też ciepło dodać otucgy radząc iść do lekarza
-
8 minut temu, przemeg napisał:
choćby ostatnie, gdzie na skutek krytycznego podejścia lekarza do diagnozy innego przeszedłem operację.
To zupełnie co innego. Przed operacją - tak jak u mechaników samochodowych - jak najbardziej. Po operacji wszystko się zmienia. Zawsze w tle jest obawa skarżenia kolegi o błąd w sztuce. Tu zasada prosta-kamień w wodę.
Nie pomyśleliście, że dziewczyna potrzebuje kilku ciepłych słów otuchy?
A jak bardzo boli i puchnie oczywiście wróciłbym do lekarza.
Ja wiem jedno - gdyby nie research po ludziach dziś mógłbym zapomnieć o nartach i rowerze.
-
Wiesz - ten przypadek jest akurat oczywisty. Prawie oczywisty. Bo dziewczyna przecież właśnie była u lekarza. Ma się zapytać innego ? Lekarz innego nie skrytykuje.
W przypadkach nagłych - nie ma wyjścia, bierze się co jest. Ale w wielu innych - solidny research to podstawa. A i tutaj - pytanie czy taki ból, puchnięcie i mrowienie jest normą, czy ktoś to miał nie jest wcale pozbawione sensu. Lekarz po operacji wypycha problem od siebie jak najdalej - to też norma.
-
Może dajmy spokój tym wzajemnym ocenom.
W Polsce można się dobrze wyleczyć ale trzeba umieć dobrze lawirować między prywatną a państwową służbą zdrowia. To po prostu podstawa. Do tego "biedronkowe" ubezpieczenie w pracy (badania, rehabilitacja) i to wszystko może wyjść nawet niedrogo.
Z kolanem Mamy - trzeba po prostu iść na prywatną wizytę do ordynatora. Zawsze ma jakąś praktykę. W Austrii, we Włoszech rzecz nie do pomyślenia - tam nie wolno łączyć pracy w szpitalu państwowym z prywatnym ale u nas to norma. No i potem pan ordynator już prowadzi za rączkę. Wiesz - wiele Mam ma wymieniane biodra i kolana
-
Przede wszystkim trzeba ustalic o kim mówimy: o lekarzach czy ortopedach. Bo to jednak najczęściej nie to samo.Ortopeda zwykle umie skręcić na śruby, wsadzić w gips lub zalecić temblak. Przy poważnych przypadkach polecieć po chirurga choć z tym jest kłopot bo chirurdzy - jakby tu powiedzieć - mają swoja opinię. Więzadła to już wiedza tajemna Jak nastawić wyrwany bark - cóż - to na razie jednorazowe doświadczenie - musiał wspomóc doświadczeniem sanitariusz.
Oczywiscie zdarzają sie wyjątki.
31 minut temu, marvelo napisał:czy ci z wolnych (są jeszcze takie?) mediów?
Są niezależne od rządu. Módlmy się za nich.
33 minuty temu, marvelo napisał:Na przykład taki profesor Gut, to kiedy mówił prawdę?
O Szumowskim przez grzeczność nie wspominając To dopiero mistrz świata
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Bo tyle razy tu jechałem a tym razem glebka
- 20
-
Ale oni mają też wersję z alu klamkami.
Uważasz, że zaciski Magury są lepsze od XT?
-
3 minuty temu, abdesign napisał:
Witek - wzajemnie, chociaż moja łazienka przy Twoim dachu to pryszcz... wytrwaj.
Co Ty. Przyjdzie ekipa i zrobi. Łazienka to bolała ! Odwożenie kupionych rzeczy bo po namyśle się jednak nie spodobały -to najbardziej. W wybieraniu nie uczestniczę bo bym oszalał. "Kochanie - jak zdecydujesz będzie dobrze". Przez pewien czas działa.
2 minuty temu, Mihau_ napisał:Aż mnie dreszcze przechodzą jak sobie pomyślę, że w przyszłym roku rozbudowuję/remontuję dom z lat 60-tych
Mój też mniej więcej. Tylko XIX wieku I niestety w rejestrze zabytków co utrudnia najprostsze czynności.
-
40 minut temu, abdesign napisał:
castorama obi srobi - remont łazienki.
No to najszczersze wyrazy współczucia. Ja spędziłem 3 dni polewając dach wodą bo gdzieś w kuchni przecieka. Bezowocnie, przy tych upałach szybciej paruje niż doleci. Bedę dach pokrywał
- 1
-
A może dlatego, że nikt nigdy nie wpadł na pomysł wysyłania skoczni paczkomatem
Trzymajmy kciuki za kolegę
-
Tam gdzie nie chce sie godzinami machać łopatą dla kilku skoków co chwilę w innym miejscu ?
-
52 minuty temu, Mihau_ napisał:
Pierwsze w tym roku dymanko w otoczeniu dzikiej przyrody
Cóż. Każdy ma takie dymanko na jakie zasługuje
- 1
-
Co Churchill mówił o długowieczności ?
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Bo tam stawiałem pierwsze kroki na nartach. I - jak widać po komentarzach - nasi tu byli
http://www.skisprungschanzen.com/PL/Skocznie/POL-Polska/E-Łódzkie/Łódź/1660-Las+Łagiewnicki/
- 14
-
Uffff ... to się już mniej boję twojej propozycji
-
To wszystko na rowerze ? Szosowym ? Faktycznie - superbezpieczna zabawa
Myślałem, że ja jestem łamliwy bo raz wyrwałem bark w peirwszy dzień na SPD (gorszy niż pierwszy dzień w ruchu lewostronnym) a raz dwa żebra, mostek i obojczyk z głupoty bo sie gapiłem w licznik. W sumie 15 dni bez roweru
15 minut temu, abdesign napisał:żebro, oj słabo - boleśnie się pierwszy tydzień
To spobie wyobraź jak się człowiek czuje z dwoma złamanymi żebrami i mostkiem pękniętym na pól Ale bronchoskopia przebiła wszystko bo lekarzowi coś się nie zgadzało na rentgenie
-
@abdesign Hehe .. znam tą trase, czasem jeżdżę Co prawda zwykle jak już się tam zapuszczam to bliżej Wisły ale że tam dają mocno w kość wertepy to czasem i asfaltem wracam.
Ale zrewanżuję sie śmieszną sytuacją z tych rejonów. Jakiś czas temu na wale jadąc od Siekierkowskiego w kierunku POW - pusto dookoła - tnę sobie licząc na jakiegoś PR bo cyrkulacja zachodnia pomaga a z daleka stoją dwie panie. Z pieskami. Twarzą do siebie, widzą mnie z daleka. Zajmują całą ścieżkę, pieski na smyczy. No to cisnę. A one nic. Stoją. Pańcie z Wilanowa.
No to dojechałem do nich, trochę skonfundowany, nie wiem o co chodzi, zatrzymałem się i mówię: "No dziewczyny, co jest grane ?" A jedna: "A NIBY Z JAKIEJ RACJI MY MAMY PANU USTEPOWAĆ ???". Formalnie mnie zamurowało. Nie wiedziałem co powiedzieć W tym momencie pies (taki wilczurkowaty, ładny) się zaczął do mnie łasić - uwielbiam psy to pogłaskałem. Pani się wściekła, zaczęła odciągać psa więc się zrobiło miejsce. Pojechałem. Do teraz mnie trzyma zdziwienie
Dzisiaj wracam
-
25 minut temu, abdesign napisał:
Trasa rowerowa (nie ścieżka - asfalt), ta u nas najbardziej znana.
Napisz która to
-
To jednak bardzo zależy od geografii. Pojeździłem trochę po Łodzi. Jaka niesamowita różnica!!! Ludzie na ścieżkach jeżdżą jak ludzie. Nikt nie ciśnie na czerwonym. Jak się zagapi to - wyobraźcie sobie - używają tam słowa "przepraszam". Nie ma chamskiego wciskania sie na trzeciego, wyprzedzania na siłę....poziom agresji zero. Totalny kosmos po Warszawie.
Z wkurzających rzeczy to światła. Ulubiony sport Łodzian to włączyć sobie na skrzyżowaniu wszystkie czerwone i grzecznie czekać. Niesamowite!
Z kierowcami to nigdzie nie mam problemu....
-
Jeździlem rok na łańcuchach 11s KMC w napędzie 10s. Różnica taka, że 11s chyba nieco mniej trwałe. I spinki od 10s nie pasują.
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
w NIERowerowe forum na max!
Napisano · Edytowane przez wkg
Raczej nie ma problemów. Po prostu trzeba wybrać jeden i się go trzymać. Ja akurat wolę sie trzymać Stravy bo TP a za nim GC (kupił licencję od Friela) moim zdaniem znacznie zawyża wysiłek (czyli moc znormalizowaną, za nią Intensywność a za nią Training Stress Score) przy jeździe interwałowej.
Oczywiście, że będą się rozjeżdzać