Opony - świetny wybór choć w 2 kolorach. Wziąłbym obie TLR albo TNT, mleczą się wszystkie świetnie.
Z obręczami - raczej powinny sie dac ale zrób tą próbę z pompowaniem jak pisałem. Przed nalaniem mleka. - powinno się uszczelnić bez problemu.
Kiedyś jakiś Bezos wymyśli interfejs bezpośrednio do mózgu i się skończą te ISPECE, PressFity, zintegrowane kokpity, manetki indeksowane każda inaczej, boosty co roku inne cuda na kiju Wtedy dopiero będzie niedobrze
Ano właśnie. Ale ludzie mleczą wszystko i to działa : ) Dlatego najlepiej testowo napompować w kosmos i sprawdzić. Nie ma nic gorszego niż małe ostre coś czego nie można znaleźć daleko od domu I żadne nowe dętki nie pomogą
Ja przejeździłem na 17mm 2,25 i było całkiem całkiem. Sens 2,35 to jak spory piach ale myślę, że można. Pytanie, czy te obrecze są przystosowane do bezdętek
Myślę, że spokojnie. Jezeli to taśma do bezdetki a nie opaska jak do zwykłej dętki. Myślę, że to zwykła opaska i kupiłbym taśmę. Napompował do 4 i zobaczył. Jak nie strzeli z opony to zalał mlekiem, napompował do 2 czy tam jak lubisz i tyle.
Podczas jazdy raczej nie, podczas marszu można ; ) Samo ruszanie ramionami i palcami mało daje bo krew musi dojść z rejonów gdzie jest ciepła i zacząć krążyć.
Rada: Na zdrętwiałe palce najlepiej mocne krążenia ramion - taki wiatrak 360 stopni. Siła odśrodkowa pompuje krew do palców - działa zawsze. Stary, gorski sposób Na początku palce zaczynają boleć potem swędzić a potem jest OK. No i nadmuchać rękawice przed założeniem ciepłym ppowietrzem z płuc
A ja w domciu. Przy otwartych oknach sześć stopni na poziomie kierownicy, niżej zimniej bo stopy zmarzły ale postanowiłem się nie przemęczać. Póltorej godzinki, potem goracy rosołek i nirvana
Ale śmieszną rzecz zauważyłem - właściwie dosyć oczywistą. Co wiatr zawiał i zimniej w plecy to puls spadał o 2-3 uderzenia. Jednak natlenienie na powietrzu jest większe mimo, ze okna na oścież i wiatr hula.
Ja sobie w piątek troche pojeździłem. Mróz - byłem pewien, że rower wróci w miarę czysty. No - nie wrócił czysty Opony zadziwiająco dobrze trzymały na śniegu i zamarzniętych kałużach, tylko raz miałem uślizg tylnego koła ale na błocko nie ma rady. Uwalony rower i ubranie tak, że strach wrzucac do pralki Z kolei gdy sie zatrzymałem by cyknąć fotkę to potem zimno w głowę mimo membrany pod kaskiem. W sobotę pociagam nosem więc tylko się wybrałem na myjkę odgruzowac i czekam na zapowiadany śnieg smarując narty W końcu zima to zima
Wiem. I to jest chore. Nie tylko ze względów - nazwałbym - cywilizacyjnych ale także dlatego, że te przepisy są kompletnie podatne na interpretacje. Nie wszedzie są kamery a jak są to często nie działają. Ja bardzo popieram bezwarunkowe pierwszeństwo dla pieszych na pasach. Zresztą sam wrzuciłeś film z argumentami
Ano widzisz, dlatego ja ich nie używam. Używam https://www.bike-discount.de/en/buy/kmc-x11el-11-speed-chain-798740 ażurowych i nie ma osadu. Jednak po deszczu czy myjce suszę rower.
Pustułka. Bardzo piękny ptak - jeżeli ją sie dobrze sfoci Nic się nie bała. Zahamowałem już jak ją minąłem więc niestety z tyłu. Zacząłem podchodzić a ta sfrunęła lekko jakby się chciała oddalic a tymczasem złapała mysz czy inne coś i odleciała. Ataku niestety nie uchwyciłem :/
Dokładnie. Zresztą te podziękowania trudno porównac do klaskania w samolocie. To tak jakby wychodzac z tramwaju czy autobusu wszyscy ustawiali sie w kolejce by podziekować kierowcy, że - na przykład - nie jest pijany albo nie pomylił trasy czy nie otworzył drzwi przed zatrzymaniem się. Taki miły gest Blokując innym wyjście oczywiście. Niestety za kółkiem daleko nam do cywilizacji :/
Niestety u nas przepisy sa kompletnie od czapy. W razie rozjechania pieszego na pasach sądy mogą orzec, że pieszy "wtargnął na pasy". I orzekają. Dziki wschód :/ Na szczęście idzie ku dobremu. Bo paliwo drogie
Klaskanie w samolocie jest wyrazem uznania dla kompetencji pilota. Podziękowania od nierozjechanych pieszych sa dowodem, że w wielu regionach polski samochód jest wciąż przedłużaczem. Kraje o których pisałem - podobnie jak Czechy to kraje o o wiele wiekszej kulturze jazdy. W ogóle nie ma porównania do naszej rzeźni. Tak, trzeba się wzorowac na lepszych.
Podziękowanie za nierozjechanie. Kosmos