Skocz do zawartości

wkg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Odpowiedzi dodane przez wkg

  1. Poczytaj o kratownicach płaskich statycznie wyznaczalnych. To pewne uproszczenie w konstrukcji roweru który nie jest taką kratownicą ale jest w sieci wiele materiałów na ten temat. 

    Chcesz pójść dalej - ja uwielbiam prace Patankara. Opracował bardzo fajną, szybkozbieżną metodę rozwiązywania równań różniczkowych - nie mogę jej teraz znaleźć w sieci. Moja ulubiona to https://www.amazon.com/Numerical-Transfer-Hemisphere-Computational-Mechanics/dp/0891165223 , czyta się jak powieść. Mechanika płynów a liczenie naprężeń w ośrodkach ciągłych to dosyć zbliżone dyscypliny. Jego pozycje pomogły mi napisać wiele przejściówek.

    A naprawdę skoncentrowałbym się na współczynniku bezpieczeństwa :) Żadne z powyższych metod nie uwzględniają zmęczenia materiału.

  2. 2 godziny temu, MikeSkywalker napisał:

    A ja myślę że osoby budujące (spawające, lutujące) ramy takie obliczenia przeprowadzają korzystając z odpowiednich aplikacji. 

    Liczy się jak normalną kratownicę - most czy żuraw. Spawy nie przenoszą obciążeń na zginanie - traktuje sie je w obliczeniach jak przeguby. Mają trzymać i tyle. 

    Do  tego odpowiedni współczynnik bezpieczeństwa i viola.

    A i profesjonalnie policzone ramy pękają w seryjnie produkowanych rowerach :/

  3. Ależ nikt z tym nie dyskutuje. Jest cała grupa użytkowników dla których gravel jest optymalnym - do tego bliskim ideału rozwiązaniem.

    Zupełnie inną sprawą jest rozpętane wokół graveli marketingowe szaleństwo i próba podpięcia zupełnie innych rowerów pod tą nazwę. To jest po prostu zabawne.

    21 minut temu, skom25 napisał:

    Swoją drogą, trochę na przekór, ale naprawdę polecam zastanowić się nad potrzebami i dopiero kupować. Sztywne osie, hydraulika, teraz Myk Myk i amortyzator. Czy to wszystko jest potrzebne w Gravelu, zwłaszcza dla osób które uprawiają leniwą turystykę? 

    Mam wrażenie, że te wszystkie utensylia traktujemy jako raczej  element rozweselający w tej dysksji :)

  4. Tak to jest z wszystkimi blogami - degenerują sie błyskawicznie przy pierwszej monetyzacji. Mam wrażenie, że w przypadku graveli proces ten postąpił błyskawicznie.

    - Nagle namiot stał sie niewygodny przez zbytnią przestronność - tarp w zupełności wystarczy do superkomfortowego spania, 

    - Sakwy nagle zaczęły być passe przez nisko położony środek ciężkości - dyndająca torba podsiodłowa i setki innych torebusi stały się lepszym rozwiązaniem,

    Teraz przyszła pora na flatbara, przednią amortyzację, tylną amortyzację i oczywiście elektryfikację dla bestroskiego włóczenia się po bezdrożach bez dostępu do prądu.

    Ale jednak gravel ma zastosowanie. Z fatami sztuczka się nie udała.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...