-
Liczba zawartości
11 183 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
28
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Odpowiedzi dodane przez wkg
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 150
-
-
No jest to, ze latwiej sie jeździ po lajtowych szuterkach i kiepskich asfaltach niż xc po lasach
-
I tej psującej nam opinię hołoty bedzie coraz więcej Dać małpie granat
-
Godzinę temu, pierotez napisał:
Fiu! Wiele razy wybierałem się na narty ale nie ich spreche Deutsch.
Przepraszam za offtop, mam nadzieję,. że ujdzie płazem ale narty w Austrii to tylko lodowiec w listpadzie, grudniu a potem w kwietniu, maju. W sezonie - Włochy ! O wiele lepsza organizacja, nieporównywalnie lepszy śnieg (inna wilgotność i nasłonecznienie po śródziemnej stronie Alp), znacznie lepiej przygotowane trasy, na najmniejszej stacyjce benzynowej kawa lepsza niż w Austrii w superrestauracji, jedzenie to samo, radośni ludzie i pełen luz. W Austrii "praktisch, kwadratisch, gut". Co do języka - po angielsku się dogadasz. W ogóle o Polsce nie myśl, chyba, że marzec, kwiecień na krótko do Zakopca.
Piszę oczywiście o boisku, poza trasą wędrówka od schroniska do schroniska - tylko Austria i Szwajcaria.
Żeby nie był tak zupełnie offtop - marzę o rowerze nad Gardą ale jakoś nigdy się nie składa : ( Choc myślę, że na rower Austria jest chyba lepsza.
-
Ostatnio sporo nowych kładą, równych jak stół ...
-
Nie byłeś osamotniony
Choć uważam, że to świetny rower to pewnych zastosowań.
-
A ja wsiadłem na rower po 3 tygodniach przerwy. Niestety - tak wyszło.
Koszmar jakiś, słaby jak dziecko
-
13 minut temu, chrismel napisał:
Wydaje mi się że jest to przepis federalny który obowiązuje w całym USA. Ale śledziłem temat dość dawno więc nie mam pewności.
Kiedyś przeczytałem od deski do deski kodeksy Kalifornii i Nevady. Prawie się nie różnią ale jednak chyba każdy stan reguluje szybkość takich "rowerów" indywidualnie.
Swoją drogą - ciekawa lektura, pokazuje jak oniinaczej myślą.
-
1 godzinę temu, tobo napisał:
Podałem Ci porównanie które sugeruje ułomność Amerykanów lub bezzasadność limitu 25kmh. Jesli 32kmh powoduje tam więcej wypadków niż nasze 25kmh to europejski przepis jest mądrzejszy.
Jak pisałem - prześpij się z tematem. Troszkę tłumaczy Cię fakt, że nie znasz realiów amerykańskich - bo bez wątpienia nie znasz Jeden dzień na amerykańskich drogach, parkowanie przed mollem, kilka skrzyżowań zmieniłby całkowicie twoją perspektywę.
1 godzinę temu, tobo napisał:W moich sugestiach pomijam ludzi którzy na ddr jeżdżą odblokowanymi lub mocnymi E na manetce.
A widzisz - to jest błąd. Bo takich jest sporo. Spójrz szerzej, zrozumiesz. Albo przyjedź do większego miasta - zrozumiesz konsekwencje.
Żeby była jasność - ja w pełni rozumiem motywację. Chciałoby się mocno cisnąć i jednoczesnie udawać rowerzystę - to przeciez tak nobilitujące. Ale trzeba to robić bezpiecznie - i tu jest problem, tu jest pies pogrzebany.
-
16 minut temu, tobo napisał:
Wskaż gdzie jest podany zapis o takim uzasadnieniu.
Bądźmy dorośli. Pytałeś o uzasadnienie - dostałeś. Już rozumiesz dlaczego taki zapis jest rozsądny, masz materiał do przemyśleń, prześpij się z tym na spokojnie.
O uzasadnienie legislacji zapytaj proszę legislatora - ja nim nie jestem. Ma dziennik podawczy, tam się wpiszesz, zarejestrujesz pismo i może Ci odpowiedzą.
-
12 minut temu, nctrns napisał:
PS. Też jestem za podniesieniem limitu do 30 lub 32 kmh. Ale wiem, że może to mieć kiepskie skutki, zwłaszcza w naszym kraju.
A ja jestem za obniżeniem. Komuter do pracy dojedzie w podobnym czasie, w górach 25 km/h na podjazdach to i tak za dużo.
2 minuty temu, tobo napisał:Ja pytałem nie gdzie jest opisane jaki pojazd tylko DLACZEGO limit to 250/25.
To bardzie precyzyjnej odpowiedzi nie oczekuj. Dostałeś w dwóch punktach, @nctrns też to dokładnie opisał.
-
2 minuty temu, tobo napisał:
To uświadom jakie jest tego uzasadnienie.
Posługuję się nieźle językiem polskim, niemieckim, angielskim i norweskim, pokopałem za pomocą zdania klucza "dlaczego E-rowery mają limit 25 kmh i 250w"
Sam widzisz, to jest tak oczywiste, że nawet w googlu tego nie znajdziesz
A wytłumaczenie jest proste:
- taki pojazd poruszający się z prędkością znacznie przewyższającą średnie prędkości innych ludzi na ścieżkach rowerowych stanowi istotne zagrożenie dla współużytkowników. Ci zwykle poruszają się z prędkością 15-25 km/h. I żeby była jasność - ja taką prędkość zwykle przekraczam na ścieżkach ale nie miałbym nic przeciwko ustawieniu radarów czy śpiących policjantów. Bo nie tylko ja po nich jeżdżę.
- moc 250W jako wspomaganie jest absolutnie wystarczająca dla więcej niż przeciętnego użytkownika rowerów (dysponującego mocą 150-250W) Razem z tym wspomaganiem amator wchodzi na poziom zawodnika TdF osiągając 500W . Powyżej tego urządzenie napędzane jest głownie mocą silnika (silnik mocniejszy od nogi) pzrestaje być rowerem.
- 1
-
25 minut temu, skom25 napisał:
Wow! Kurde, na samochody w takim razie działa chyba inny opór powietrza.
To tak nie działa niestety
Opór powietrza działa taki sam, mniej więcej 5,5 % większy przy zmianie temperatury o 15 stopni. Nie zauważa się tego, bo dokładnie tyle samo więcej powietrza wpada do silnika umozliwiając rozwinięcie większej mocy - to działa trochę jak turbo :) Właściwie zupełnie jak turbo.
Dlatego radzieckie transportery i czołgi "dusiły się" w Afganistanie na dużych wysokościach - brak powietrza i brak turbo
-
3 minuty temu, tobo napisał:
Pułap 250w I 25kmh jest wzięty kompletnie z dupska.
I tu się absolutnie mylisz.
-
16 minut temu, abdesign napisał:
czyli toczymy rozmowę z dzieckiem.
Sorry, ale nie mogę się powstrzymać: Dojście do tego oczywistego wniosku niektórym zajęło nieco dłużej
-
44 minuty temu, abdesign napisał:
Jakąś zaletę ma taki elektryk w deszczu na ścieżce rowerowej jak jest tam śnieg a temperatura spada do -15?
Ma taką zaletę jak auta elektryczne - baterie mają mniejsza pojemność i można zaczać jeździć na rowerze.
3 minuty temu, DarekH napisał:Tak tak, wiemy te 50gr na mostku, 50gr na przerzutce i konieczne ceramic speed .....
"My" wiemy to znaczy kto ?
Bo takim populistycznym, demagogicznym bełkotem zaleciało ... jak z ambony
-
Ja rozumiem, ale to co piszę nie ma nic wspólnego z polityką. Po prostu czytam te naładowane negatywnymi emocjami komentarze "bo zdrożało". No zdrożało, zamiast 4 tygodnie trzeba pracować 5 na rower. Trudno.
Natomiast zawsze wychodziłem z założenia, że zamiast się obrażać - lepiej zrozumieć. A tu sprawa jest bardzo prosta - to piekielnie pracowity, socjalny naród któremu pozwolono się rozwijać zdejmując kawałek kagańca. W ciągu kilkudziesięciu lat nadrobił kilkusetletnie opóźnienie (imponujące !!) w AI przegonił hegemona USA i spostrzegł, że dumpingiem, bez przeorientowania się na rynek wewnętrzny jako motor wzrostu daleko nie zajadą. No to się troszeczkę przeorientowali. Cała reszta świata dostała na razie odpryskiem i płacze
A że podnoszą ceny ? Też bym tak zrobił
PS: Piszesz o Północnej jak rozumiem ? No widzisz, tam się nie udało bo mają komunizm. Ja tam wolę sie uczyć od tych, kórym się udało.
14 minut temu, abdesign napisał:został jako dojrzały człowiek liberałem?
Ten liberalizm coś się ostatnio na świecie nie sprawdza. Nie piszę, że u nas - nie każdy jest aż tak liberalny żeby sprzedawać cementownie tuż przed olbrzymim projektem budowy autostrad
Także nie dziwmy się Chińczykom. Oni po prostu przestali pracować za darmo.
-
Fajny w sensie piekielnie skuteczny - połączenie systemu sprawowania władzy zapożyczonego z komunizmu z ekonomią opartą na żarłocznym kapitaliźmie . Ja na to patrzę zupełnie pragmatycznie - jako na sposób zarządzania gwarantujący wzrost państwa jako całości - w sumie podobnie bym zarządzał I - jak pomyślisz - Ty inaczej ?
Putin coś takiego pewnie chciałby u siebie ale to nie leży w rosyjskiej mentalności - na szczęście.
PS: Przypomina mi się nijaki Trump po powrocie z Chin: "Nie wiedziałem, że polityka jest taka skomplikowana"
-
37 minut temu, Mareq_BB napisał:
Tak to kapitalizm buduje potęgę komunizmu.
Ale oni tam nie mają komunizmu ... w sumie całkiem fajny mix wymyślili.
-
Wracają na swoje miejsce i tyle ...
Może i Francuzi wynaleźli widelec ale Chińczycy wynaleźli proch i Go.
-
1 godzinę temu, Dokumosa napisał:
Udaj potencjalnego, nieogarniętego w kwestiach rowerowych klienta. Nagraj video. Wrzuć na YT.
Zdecydowanie. On lubi rozmawiać na wizji z nieogarami - jakoś daje radę. Nieco bardziej ogarnięci zjadają go na śniadanie bez popijania - szczególnie, gdy operator zapomni ich w porę wyciszyć.
Jak w wywiadzie z Aleksandrą Kurzak - z Wojewódzkiego zrobiła powiatowego
Ale plebs ogląda i podziwia
-
Tak jak pisze @TheJW - po zakupie odkręcić (zanim noga dociągnie gwint) i przesmarować. Raz na kilka lat i kilkanaście/dziesiąt tysięcy km można odkręcić nawet jeżeli trzeba podjechac z kołem pod warsztat z imadłem.
Nawiasem - to nie ratchet jest problemem tylko sposób ustalania pozycji łożyska. Równie dobrze można by osadzić ratchet po prostu w piaście.
-
Przy wyprofilowanym siodełku oba te przyrządy są absolutnie nieprzydatne.
-
Przesadzasz Trzeba raz nasmarować i tyle .. Sto razy wolę to od zapadek ...
-
Dziwny podwątek. A już pomysł z używaniem poziomicy do ustawienia siodełka - kosmiczny. Ma być wygodnie, podpierac tam gdzie trzeba, nie uwierać tam gdzie nie trzeba.
I tak, siodełko oczywiście służy do siedzenia. Przez zdecydowaną większość czasu.
A jak się je ustawia ? Na początek na oko a potem delikatnymi korektami o kawałek obrotu śruby. Jedną minimalnie odkręcamy, drugą dokręcamy (przy konstrukcji jarzma na 2 śruby)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 150
[Suntour GVX] do gravela - opinie
w SR Suntour
Napisano
Ja ostatnio zrobiłem ale bez promu. Wpadło 185 km. Długimi odcinkami byłoby pewnie lepiej na gravelu ale wiele km musiałbym prowadzić.