Jasne. Przecież jak każdy taki układ - czy to hamulcowy w aucie czy sterowniczy na jachcie to typowy układ otwarty. Zamyka się dopiero podczas hamowania.
Odległość od zbiorniczka do cylindra w rowerze jest mala więc podczas przechyłu płyn po prostu się wylewa z cylindra i włazi tam powietrze
Normalnie. Zawsze się mi tak robi w Shimano przy zużytych klockach czyli niskim poziomie płynu w zbiorniczku.
Przy ustawieniu do góry kołami ale także przy przewożeniu na leżąco w bagażniku.
Na szczęście po czasie się samo odpowietrza ale po prostu trzeba dolać płynu.
Grawitacja się kłania.
A ja dziś zrobiłem w spacerowym tempie czerwonym szlakiem trase Ustka - Rowy - Ustka. Coś pieknego ! Nie znam zbyt dobrze nadmorskich miejscówek ale tu - fantastycznie. Czerwony szlak taki raczej gravelowy a wkoło niego nieskończona plątanina ścieżek, singli takich pod mocne XC czy mtb. Wszystko w pofałdowanym terenie, wśród sosnowych lasów i mchów.
Stosunkowo mało ludzi jak na długi weekend.
Po prostu odżywiając się na śmietniku nic nie zmienisz. Wiem, czasy są ciężkie, nie każdego stać na prawdziwy, wartościpwy pokarm ale gnuśne, leniwe podejście nie pomoże.
Weź się w garść i przestań się nad sobą rozczulać, można żyć zdrowo nie będąc krezusem.
Cóż, wygląda, że trollujesz więc szkoda odpisywać. A jeżeli nie, to jesteś leniem więc też szkoda naszego czasu.
Rób co chcesz bo i tak się jeszcze bardziej zapuścisz na smakołykach z puszki.
Pokarmu nie energii będąc ścisłym
Vide: energia z alkoholu etylowego. Mam wrażenie, że metabolizm to bardzo osobnicza funkcja i całe to liczenie i aktywów i pasywów energetycznych ma bardzo osobniczy charakter.
Co do pytania to jak już napisałem - 5 min nic nie da, jeden mocny trening w tyg - minimum.
Po 5 min organizm się wyciszy chwilę później.
A co to znaczy ograniczenie na rzecz? Np na śniadanie zamiast 2, 3 bułek jedną ale za to z solidną jajecznicą. Na obiad zamiast pizzy polędwica a czasem zamiast pierogów gotowany indyk. Po dokładny jadłospis trzeba iśćdo dietetyka.
Coś za coś.
Podsumowując, uważasz, ze dlugie aeroby,z pulsem 120-130 z jednoczesnym ograniczeniem wegli na rzecz bialka to zly pomysł na spalenie tluszczu?
No wody to nie bardzo bo wysilek mam caly czas na zblizonym poziomie.
Tluszcz tez schodzi, najszybciej oczywiscie z watroby i sledziony.
Kolega chce spalic tluszcz a nie trenowac do maratonu. Wtedy ladowalby 3 dni wegle
Chodzi o to, ze gdy chce zrzucic wagę to tydzień na jajecznicy, stekach z poledwicy gotowanym kurczaku i salacie dziala wspaniale :}
Jak kolega chce spalac tluszcz to dlugie areoby, nawet spacery.
Dwie dluuuugie, spokojne jazdy w tygodniu, jedna krótka ale intensywna, tak do 2 godzin, mniej węgli, więcej białka i złota zasada: śniadanie zjedz za dwóch, obiadem podziel się z kolegą a kolację oddaj wrogowi.
I zero nocnych napadów na lodówkę
Zmiana z 175 na 170 jest kompletnym szokiem. Wnoszę, że o 2,5 mm jest po prostu szokiem 175mm to taka długość mtb-owa a niektórzy i tak jeżdżą przy wzroście 180 na krótszych bo im tak pasuje.
Na moje oko to on się ma do Fairfaxa tak, że jest znacznie niżej. Ma wszystko to, czego nie chciałbym mieć w rowerze. Słaby mostek w pradawnym standardzie, mostek regulowany który będzie trzeszczeć, amortyzowaną sztycę która złapie luzy i hamulce obręczowe (no, jak tani to ujdą). Do tego pozycja typowego mieszczucha.
Ten Fairfax przynajmniej z wyglądu przypomina rower Tak czy owak trzeba się przymierzyć.
Dobra. Czyli dopóki klamka działa to wymieniamy zaciski i szlus.
Dzieki !
Tzn mam też 506 (miałem) i właśnie kupiłem komplet 8000 stąd pytanie, czy nie wystarczyło kupić zacisku ale to już historia.