Wiesz, możesz mieć rację. U mnie było tak, że niby coś tam jeżdżę ale było kilka dni przerwy, przedtem były krótkie ale intensywne jazdy 1,5-2h a tu 120km na XC w 5h choc z mniejszą intensywnoscią - zmiana rutyny i nagle - co jest - skurcze ? ? Nawiasem - wciąż myślę, że to za niskie siodełko ale któż to wie ?
Co do tej rozmowy wyżej - wchodzicie w wysokie rejestry, moja wiedza się pewnie nie umywa ale jedno wiem: Zanim zacznie się wchodzić w konszachty z lekarzami, mechanikami samochodowymi, analitykami IT, badaczami - jednego z nich dla przykładu trzeba powiesić za nogę. Reszta wtedy lepiej performuje. A badania - no cóż - zwykle wychodzi to, co chce zamawiający badanie.
Co do badań anegdotycznych - pozwolę sobie przytoczyć przykład anegdotyczny Otóż kiedyś moja córka przyniosła do domu szczeniaka. W torebce po cukrze, z 3-4 tygodnie. Miał to być piesek Owczarek Niemiecki ale okazała się być suczką Owczarka Belgijskiego Terveren (i całe szczęście !). Niestety zachorowała na zapalenie wirusowe czegoś tam - jelit czy wątroby. Codziennie było gorzej i już się z nią żegnaliśmy.Wydałem fortune na znanych vetów i nic. W końcu pewna starsza babulinka powiedziała: Nie słuchać łapiduchów tylko wlać łyżkę spirytusu do pyska. Zrobiliśmy to ze łzami w oczach, no vbo jak to - tak bez badań, lekarzy itd. Pies się odbił od sufitu kilka razy, obłęd Na drugi dzień wstała, podeszła do miski że głodna. Dwa dni później śladu po chorobie nie było.