Skocz do zawartości

wkg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Odpowiedzi dodane przez wkg

  1. To też ja go nie polecam - jest to po prostu jedna z tańszych alternatyw (porównując np do MSR https://8a.pl/namiot-msr-hubba-hubba-nx-green). Nowe Rekviki mają bardzo krótkie tunele - coś pomiędzy Veigiem a twoim namiotem więc tu bym nie widział problemu. Co do trwałości to trudno mi się wypowiadać - mam go 4 lata ale używany może z 50 nocy więc wciąż pachnie nowością. 

    W sumie jak tak porównuję cenę namiotu z ceną noclegu w jakimś pensjonaciku czy agroturystyce to jest po prostu zaniedbywalna więc chyba trzeba zaakceptowac fakt, że nic nie jest wieczne a im lżejsze tym mniej wieczne :)

    A jak oceniasz jakość twojego Taiji 2 ?

  2. No nie, na pewno tunele ma z innego materiału niż sypialnia , raczej z tego samego co tropik. Jestem z niego zadowolony bo na kajak w sam raz, nie jest w sumie drogi. Waży poniżej 3 kg, aż zważyłem, na zdjęciu bez pokrowca (gdzieś się zgubił, używam worka wodoodpornego) ale za to z dwoma rezerwowymi elementami stelaża i kilkoma nadmiarowymi szpilkami. Na kajak i tak zabieram dodatkową podłogę która waży. Na rowerze warunki są superkomfortowe ale na spływie znalezienie miejsca na namiot czasem graniczy z cudem a wtedy ostre kamyczki, gałęzie, szyszki - z tą podłogą bezpieczniej

    Fakt, przepchnięcie masztów przez tunele trwa minutę, dwie ... jakoś nie patrzyłem na to w ten sposób. Myślę też, że tunel mocowany na dużej długości do tropiku ma mniejsze prawdopodobieństwo wyrwania się niż punktowy zaczep.

    Waga to zdecydowana przewaga tego Taiji 2. Przeszło pół kilo lżejszy od Rekvika choć nieco mniejszy. We Fiordach lubię detale - zaczepy wejść do namiotu gdy otwarte, podwieszaną siatkę na drobiazgi, kieszenie, podklejane szwy, osłonięte elegancko zamki błyskawiczne ale to można uznać za fanaberię :)

    Jednak dla pary chyba wybrałbym Rekvika III mimo wagi 2,5 kg. Mogę cały dzień tonąć w błocie ale pod koniec dnia uwielbiam wejść do przestronnego, czystego namiociku. Jak w niebie :)

    A tak wogóle to mój namiot mi się po prostu podoba :) 

    https://i.imgur.com/VCMpV2m.jpg

     

    IMG_20210719_130924_BURST001_COVER.jpg

  3. @hadwaon

    No to masz problem :( Ja jeszcze nie widziałem osób podróżujących rowerami których rowery mieszkałyby w namiocie. 

    Moim zdaniem warunki które musi spełniać namiot dla 2 osób to:

    - Dwa oddzielne wejścia.  Bez tego wentylacja praktycznie jest niemożliwa. W lato budzisz się jak w piekarniku napuchnięty i bez tlenu. I jedź tu teraz dalej :)

    - Spory przedsionek lub dwa - powinny wygodnie zmieścić wszystkie graty które można ubrudzić- czyli sakwy, kuchenkę gazową czy spirytusową, worki wodoszczelne, brudne ubrania do jutrzejszego prania no i buty,

    - Najlepiej, żeby był trójką. W sypialni powinny wygodnie spać dwie osoby i jeszcze mieścić się rzeczy które nie mogą zamoknąć. Zawsze się coś znajdzie :) 

    - Waga - najlepiej znacznie poniżej 3 kg. 

    - Cena: W sumie porównując z all inclusive dla 2 osób - lepiej mieć porządny namiot.

    - Stelaż aluminiowy. Te karbonowe łamią się jak zapałki i są ciężkie.

    Ja używam namiotu VEIG II. Dwójka, bo uzywam go na spływy kajakowe a tam czasem cięzko znaleźć odpowiednio dużą powierzchnię do rozstawienia trójki. Niezbyt lekki - 3 kg bo na kajaku waga ma odrobinę mniejsze znaczenie.

    Na rower rozpatrywałbym:

    1) https://8a.pl/namiot-2-osobowy-hannah-covert-2-ws-thyme-dark-shadow

    Zaleta - poprzeczny pałąk powiększający dodatkowo powierzchnię przedsionków. 

    Wady - stosunkowo cięzki, ponad 3 kg za dwójkę. Rozkłada się najpierw sypialnię a na to tropik. W deszczu konsekwencją jest zalana sypialnia :/ I jeszcze jedno - jak jakimś cudem złamie się aluminiowy stelaż - przecina tropik i masz dziurę w dachu. 

    Dostępna również wersja 3 osobowa ale już bardzo ciężka - prawie 4 kg https://8a.pl/namiot-turystyczny-hannah-covert-3-ws-thyme-dark-shadow

    2) https://www.morele.net/namiot-turystyczny-fjord-nansen-veig-2-4145758/ - taki mam. 

    Zaleta - jest mój :) Oczywiście dwa przedsionki, doskonała wentylacja, krajowy serwis.

    Wady: 3 kg jak na rower to wciąż sporo, niewielkie w sumie przedsionki. Dla jednej osoby bardzo wygodnie, dla dwóch to tak mocno na styk.

    3) https://www.militaria.pl/fjord_nansen/namiot_2-osobowy_fjord_nansen_rekvik_ii_ng_35829_fn_p1004072.xml Taki jak VEIG II tylko lepszy - bo lżejszy. 2,35 kg to już bardzo dobrze jak na dwójkę. Wersja bez NG jest tańsza. W NG skrócili kanały na stelaż i zmienili otwory wentylacyjne w tropiku.

    Mój typ dla pary:

    4) https://olimpiasport.pl/produkt/498.29499.2.htm?utm_source=ceneo&utm_medium=referral Trójka to całkiem wygodna sprawa, waga 150g większa od dwójki.

    Dla rowerów kupiłbym solidne zabezpieczenie typu Abus Bordo po prostu i spinał im ramy i tylne koła. Tysiące ludzi tak jeździ.

    Taka dygresja: Tydzień temu jednak złamał mi się element stelażu w VEIG II. Nie wiem jakim cudem - pękł przy końcu, próbowałem go złamać to o mało co nie złamałem sobie piszczeli. Zamówiłem co trzeba (można cały stelaż, reperaturkę - trzy elementy, gumkę łączącą stelaż, jakieś końcówki albo pojedynczy element - chyba 18 złotych). Na drugi dzień miałem w paczkomacie co trzeba i dodatkowo fragment tunelu na stelaż. To już w gratisie. 

     

    Żadnych tuneli !!!! Udusisz się a dodatkowo rozkładac to na dwa wodoszczelne wory ? Wcześniej czy później coś się zgubi a wory też ważą !

     

     

     

  4. Hmmm ... a jakie to wyprawy ? W ile osób ? To podstawowe pytania. Mam przemyślane swoje typy ale to zalezy od odpowiedzi.

    Ta Korsyka III to ciężki kloc. Dodatkowo udusić się można - kompletny (no prawie) brak wentylacji sypialni. Moim zdaniem nadaje się bardziej do samochodu niz na wyprawy rowerowe - nawet na spływ kajakowy jest za ciężki. 

     

  5. Godzinę temu, Zigfir napisał:

    Też patrzyłem na canyona i jedyne co mi się w nich nie podoba to właśnie brak możliwości przymierzenia się na żywo

    To akurat zaleta Canyona :) Niestety nie Radona bo nie ma fajnych szosek choć lepsze ceny :( 

    Robi to się tak: Zaprasza się ukochaną/ukochanego na magiczny przedłużony weekend w dolinie Renu czy Mozeli gdzie produkują najlepsze Rieslingi a po weekendzie wypełnionym degustacjami na moment wskakuje się do Koblencji https://www.canyon.com/pl-pl/explore-content/canyon-showroom.html, tam objeżdża się szoski i Neurona ! (nie wiem czy M czy L dla mnie) i tyle. Rozwiązanie bezpieczne bo w showroomie nie sprzedają :) 

    Oczywiście można zawsze liczyć na kolegów z forum ! 

     

    Godzinę temu, Zigfir napisał:

    Najszybsze co do tej pory wykręciłem to ...

    Nie dołuj ludzi : ) Mój rekord to 28 przez prawie 2 godziny. Ale w tym przeszło połowa to asfalt.

  6. Zaraz nas tu zbanują ale w końcu to działnieco luźniejszy więc może nie.

    30 minut temu, Zigfir napisał:

    Być może, ale żle podchodzisz do problemu, rozpatrując temat jako "zamiast", bo tu trzeba "profity" sumować 😁.

    Pewnie, na razie mało mam wiedzy. Tak sobie wyobrażam tylko, że - z tych rowerów które mnie potencjalnie interesują - https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/race-bikes/ultimate/cf-sl/ultimate-cf-sl-8-disc/2755.html?dwvar_2755_pv_rahmenfarbe=BK%2FBK czy nawet  https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/endurance-bikes/endurace/cf-sl/endurace-cf-sl-8-disc/2948.html?dwvar_2948_pv_rahmenfarbe=GY%2FBK coś już tam mogę wyciągnąć i kupując rower drogi, wyczynowy przy swoich umiejętnościach nie zauwazyłbym znaczącej różnicy a jeżeli nawet to niewielką. A pieniądze też mi nie rosną na drzewie i lepiej zaczynać delikatnie :) Ten Ultimate ma zintegrowany mostek więc bez wizyty w Niemczech na pewno bym się nie zdecydował. 

    30 minut temu, Zigfir napisał:

    Co do samej pozycji to faktycznie rozciągnięta pozycja mocno procentuje, ale też nie wynika ona tylko z obniżenia mostka, a raczej z długości zestawu siodło, rama, mostek i kiera. Jak obniżysz za bardzo mostek, to nie będziesz wyciągnięty a pochylony.

    Z pewnością, uprościłem.

    30 minut temu, Zigfir napisał:

    Generalnie to możemy sobie tak pisać w odniesieniu do amatorów i tu faktycznie sprzęt za grube tysiaki wiele nie zmieni,

    No, o takich ludziach właśnie piszę. O twoim przypadku oczywiście nie - tu masz inne ryzyka - na przykład drgania konstrukcji przy łamaniu bariery dźwięku :D

    11 minut temu, skom25 napisał:

    Z Ursynowa na Gassy i okoliczne wsie masz kawałek. Jak chcesz dalej, to możesz promem i pojechać sobie do Wiązowny i okolic.

    No i o to chodzi. Chodził i chodzi mi po głowie fajny full taki XC+ ale za daleko do gór :( A tu jednak można znaleźć jakieś traski - choćby przez flyby :D

    11 minut temu, skom25 napisał:

    Niestety nie mam zaufania do kierowców, a wypadków coraz więcej. Uszkodziłem szosę i z bólem, ale zdecydowałem że jednak nie będę jej ratował.

    Tego się właśnie boję. Znając moją skłonność do zagapienia się ... no i szlif przy dużej prędkości :/ Boję się, że moja lepsza połowa mi ten rower kiedyś w nocy flexą potraktuje :D

    Będę się do @abdesign uśmiechał - bo jak czytam, że ludzie 100km w 3 godziny robią to przyznam, że trochę zazdroszczę.

  7. No to jesteśmy w punkcie wyjścia :(

     

    Cały ten watek jest zły, przynosi więcej szkód niż korzyści, służy jedynie rozbudzaniu złych emocji. To ja dla odmiany napiszę co mnie ostatnio ucieszyło na rowerze. 

    Jadę sobie szutrową ścieżką nad Wisłą na wysokości Stadionu Narodowego, nagle patrzę a przede mną w moim kierunku dwóch Policjantów na koniach. Wielkie to, groźne. No to krzyczę: "Lewa moja". Ten po lewej pozdrowił dłonią nie odwracając się i zjechali do prawej. Odpozdrowiłem. I jakoś miło mi się zrobiło :)

  8. 3 minuty temu, Zigfir napisał:

    Pojedzie szybciej, ale że % zwiększenia szybkości będzie niewielki to już inna kwestia 😁.

    A to nie jest tak, że więcej da obniżenie mostka o centymetr? 

    Myślę, że żeby wsiąść na szoskę trzeba się złożyć przynajmniej tak, by na prostych nogach dosięgnąć podłogi dłońmi na płask. Albo się piętą podrapać w czubek gowy :D

  9. 33 minuty temu, woojj napisał:

    Trochę mnie ta szosowa pycha złości, ale nie ma co z tym walczyć. 

    Raczej śmieszy :)

    26 minut temu, skom25 napisał:

    Mnie też. Szosowcy, wielka elita... Ja bym to raczej nazwał kółkiem wzajemnej adoracji.

    Pewnie jak któryś to przeczyta, to by nawet odpysknął, ale pewnie nie ma czasu bo ROBI TRENING.

    Myślę, że nie warto się skupiac na trzeciorzędnych cechach płciowych :D

     

    22 minuty temu, JWO napisał:

    My tu narzekamy że samochodziarze nie lubią się z rowerzystami, a tu wojna już między rowerzystami...

    Śmieszne, prawda ? 

     

    19 minut temu, skom25 napisał:

    Wojna to za dużo powiedziane, ale prawda jest taka, że najwięcej napinaczy jest właśnie wśród szosowców.

    Oj. Enduro ! Dla nich my wszyscy to roadies !

    A serio - więcej luzu :)

  10. 54 minuty temu, woojj napisał:

    Mnie szosa nie przekonała, nudno, monotonnie i niebezpiecznie 😉 ....tu pewnie narażę się wielu szosowcom.

    Że niebezpiecznie to na pewno ale czy nudno ? Mnie pociągają takie monotonne, jednostajne, uspokajające czynności - np. wywoływanie cz-b negatywów :) Tylko plecak z aparatem i obiektywami ciężki :D Ale za to jaki reset !

    Ważne, żeby była różnorodność - czasem szutry, czasem single, czasem góry, czasem szosa ... mnie też od zawsze sakwy pociągały - tak zrobić sobie na dziko z namiotem np. https://kolarstwoprzygodowe.pl/wschod/ - nie na czas ale na spokojnie, turystycznie ... czy Brejdaka. Tylko niestety tu czas ogranicza. Do szosy bym wrócił po latach. Gór pod nosem nie mam niestety :(

    Za to z pewością szosa ma jedną wielką zaletę - wraca się w miarę czysty :) Ciekaw jestem jak to by było wrócić do baranka po latach z prostą kierą :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...