wkg

Nie. W tym wątku to się nazywa zmierzłość, marudzenie, narzekanie, nakręcanie się złymi emocjami ... takie tam pieprzenie w bambus Z empatią wyzywanie innych od ameb nie ma nic wspólnego Poczytaj dokładnie w słowniku co oznacza empatia. Ten który się wyrzyga emocjonalnie i ścieknie to po nim jak woda po kaczce

To Ci się glut z talku w dętce zrobi i tyle. Też tak kombinowałem : ) Jedna wizyta na stacji benzynowej i po problemie. Jak się opona rozedrze to trudno ale unika się takich maleńkich, niewidocznych zadziorów, kolców których za diabła nie można wymacać, w domu trzyma całą noc a po pół godzinie jazdy - flak. Tylko napompuj na chwilę ze 2 atm więcej żeby zobaczyć, czy się trzyma na obręczy. Podobno posmarowanie rantów wodą z Ludwikiem pomaga ale nie próbowałem. I generalnie chyba nie będę już ściągał raz założonej opony by wyczyścić gluty - to wyciągnięte 50 g to mniej więcej to samo ile mi się Barzo lżejsza zrobiła od zużycia : )

Za bardzo się koncentrujecie na emocjach innych ludzi. Zresztą ścieżka rowerowa to nie trasa wyścigu. Wkurzające jest tylko gdy jedzie parka (najczęściej panów) obok siebie z przeciwka i zjechać nie chce - ot, takie prostackie zachowanie. Ale na to się nic nie poradzi. Szkoda nerwów.

Jak przy wentylku to trzeba dobrze taśmą obkleić, zrobić maleńką dziurkę i wepchnąć wentyl i mocno dokręcić.

Właśnie nie to było na nartach w Alpach Co do wymęczenia - jednak 2, 3 dni przerwy w tygodniu mi lepiej robi. To prawda. Albo zniewieściali, zapłakani albo narcyzy albo homoseksualni. Silne kobiety mają statystycznie przerąbane. "Gorzkie Gody" Polańskiego widziałeś ? Są jeszcze szerszenie - prawdziwe paskudztwo. Po gzach się za to paskudnie ślimaczy :/

A co się nie chciało uszczelnić ? Ja dziś próbowałem uszczelnić Barzo zdjętą wcześniej z koła i wyczyszczoną z glutów. Glutów wyszło z 50 g ale od pompki stacjonarnej jakoś nie chciała. Pewnie dlatego, że coś zostało na rantach opony. Musiałem się pofatygować 800m na stacje i walnąć kompresorem.

No ja mam zawsze znacznie głębiej - w sumie prawie 20 cm. Na Authorku dużo przejeździłem ale to były rurki Columbusa z dożywotnią gwarancją - jakiś promocyjny wypust. Dobrze wspominam : )

Wziąłeś M ? Opisz kiedyś wrażenia.

Właściwie nie śledzę tych Decathlonowych wag. X-Xaliber, Procaliber - ten sam rząd wielkości ale to nie są rowery słynące z małej wagi. Moim zdaniem 2200 to dużo - fakt, jest bardzo wytrzymała - po 25 tkm nic jej nie dolega oprócz startej farby bo nie wpadłem na to, żeby ją zabezpieczyć jakimiś naklejkami. Ale na przykład alu rama Speca waży połowę tego i ludzie jeżdżą. A 2200 i mniej ważą fulle. Po prostu poinformowałem bo gdyby kogoś dopadła wagomania to lepiej, żeby wiedział. Oczywiście jeżeli ktoś się nie ściga i nie wnosi regularnie roweru na piętro bez windy czy nie wkłada na dach auta to jest całkiem OK. Pękanie pod siodełkiem - może sztyca była za krótka ? PS: Nie kojarzę, żeby ktoś doradzał X-Calibra

No - jak mnie rodzina zobaczyła po zrzuceniu 13 kg to wzięli moją lepsza połowę na poważną rozmowę 177 cm 83 kg a ci się troszczą, że mi grozi anoreksja i coś tam o psychologu Ale na szczęście jeszcze laski mi miejsca nie ustępują.

Fajny rower - i duży bidon wchodzi ; )

I to będzie postępować

2200- moja w rozmiarze M z 2015 ale nie sądzę, żeby się dużo zmieniło ze zmianą geo w 2018 chyba - jak przeszli na boosta.

Wiesz, takie ocieranie to na przykład wyciągnięta linka przedniej przerzutki którą można po prostu podciągnąć na baryłce albo napiąć odkręcając jedna śrubkę. Może wystarczy zmienić suport a może wyczyścić i dokręcić kilka śrubek. Oddajesz rower do warsztatu sprzedawcy gdzie potencjalnie kupisz nowy ? Biegi się dobrze zmieniają ? Hamulce działają ? Korba się kręci bez zacięć ? Tak to trochę trudno, ja bym oddał do innego warsztatu może to drobiazg. Niekoniecznie firmowego - trzeba by znaleźć jakiś porządny w okolicy. Za rok będzie łatwiej kupować - wahadło odbije w drugą stronę ; )

Chwila, moment, a co ma Reach do wyciągnięcia ? Bo chyba nic : ) Pozycja może być taka sama a Reach o 10 cm (3 rozmiary) inny. Ta rożnica to w skrajnych przypadkach 5 cm na mostku i z 5 na kącie podsiodłowej i pozamiatane. Reach ma znaczenie przy jeździe stojąc na pedałach. Najbardziej miarodajna jest odległość od środka jarzemka sztycy do ptu między dwoma chwytami kierownicy czyli w przybliżeniu od jarzemka siodełka do środka mostka.

Nieźle wtopiłaś naganiaczko : )

No dajże spokój W XC czasem nie można spojrzeć na licznik a co dopiero oderwać dłoni od kierownicy.

Kółeczka to biorę Tacx z Deca bo dobre i tanie.

Tzn ja pisze o północnej, ta południowa jest garbata, nie ma co tam się pchać bez fulla w trosce o plomby. Ta północna jest taka, że pod wiatr i po deszczu w glinie i 15 km/h jest trudne a z wiatrem i twardym widać, że koleś 34 km/h wczoraj pyknął i wskoczył na drugi pucharek. Muszę się bardziej przyłożyć W drugą stronę to dobry kierunek bo jest fajny podjazd Saneczkową ; D

Ale patrzę jak wygląda przerzutka i porównuje z moją (prawie 25 tkm) i zazdroszczę

A co mnie wkurzyło ? Wczoraj depnąłem na jednych z moich ulubionych odcinków 4 km. Odcinek motywacyjny bo pachnie cebulą a zapach cebuli zawsze mnie tam motywuje ; ) Po prostu lubię tam jeździć a wkoło cebulowe pola i tak na zasadzie odruchu psa Pawłowa dobrze reaguję na zapach cebuli No i poprawiłem się o 19 sekund co jest niezłym wynikiem prawie bez wiatru, trafił się pucharek i co ? Dokładnie wczoraj ktoś też depnął i dokopał mi minutę A warunki doskonałe bo chociaz wąsko czasami na jedną oponę a wkoło trawa to jednak równiutko i twardo.

Testerzy - nie chciałbyś wiedzieć ? Patrzę na te twoje foty, na swój rower i się zastanawiam czy Ty w ogóle jeździsz ? Wygląda na nówke sztukę

A kto jest u nas królem rowerów ?

Nie wiem jak w SRAM-ie ale w Shimano klocki metaliczne doskonale współpracują z tarczami "dedykowanymi" do organików. Reszta to marketing imho.

No nie wiem, drogi calkiem niezle i ruch niewielki. Ale moze akurat tak trafilem. Teren pofalowany, nie widac, ze podjazd a trzyma. Az sie patrzy czy hamulce nie blokuja