Skocz do zawartości

wkg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Zawartość dodana przez wkg

  1. Ja rano wyjrzałem przez okno - deszcz ze śniegiem. Spodnie niewyprane zaschły z błotem, że można było je postawić. Wymiękłem. Zaprzągłem rower do Kickra i zrobiłem kilometr w pionie, Łatwo było bo w treningu grupowym Ale to jednak nie to samo, można się zajeździć a efekt w GC: "Bezproduktywne" Pewnie gorsze natlenienie ale diabli wiedzą jak GC to liczy.
  2. Jasne, nie wiedziałem o tej powierzchni ; )
  3. Ale przecież klocki zachowują mniej więcej stałą odległość od tarczy - zużywają się a jednak odległość jest zachowana. Sam się dziwiłem ale nie zauważyłem różnicy. Co innego między klockami. PS: Co to znaczy "ORGANIZATOR" ?
  4. Ja tam mam obie na różnych kołach, zmieniam koła i wszystko gra ze wszystkim
  5. Z ciekawości - dopieracie się codziennie po takim błocie ? Mi błyskawicznie schodzi impregnacja nawet na najlżejszym programie
  6. No piszę, że bliżej się zrobiło : ) Kraina fajna. Choć zawsze nie mogę trafić na przejście przez obwodnicę. Spróbuj singla Góraszka : ) Smog mają ale kilka km lasem i mija. Sporo ludzi jeszcze węglem pali :/
  7. Ja dziś 50 w niezłym błotku. GC mi napiało, że "peaking" ale myślę, że sobie robi jaja. Do formy z lata jeszcze z 15% brakuje, o wytrzymałości wolę nie pisać. A w ogóle to na Śląsku są super tereny Teraz jakby trochę bliżej się zrobiło Jakbyś spróbował zmieniłbyś zdanie Wszystko oprócz (u mnie) wytrzymałości poprawia. Sztangą nie zrobisz beztlenu ...
  8. Szejk ma ważną zaletę - poprawia samopoczucie. W sumie małym kosztem bo tylko niewiele zwiększa zużycie łańcucha który przez pewien czas po szejku pracuje na sucho.
  9. Tu kiedyś była taka Mamba ... promowała bickepacking w swoich postach. W końcu się okazało, że noclegi w tygodniowej bickepakingowej wyprawie w Dolomity organizowali w apartamentach
  10. Dokładnie. Potem 20 km do domu na powrocie to już jak pod domem
  11. Mi też się kołacze. Nawet się w zeszłym roku zapisałem ale już było za późno. Trochę mi regulamin nie pasuje ale jest jaki jest. To trochę hardcore ale 100km od czasu do czasu mocno rozwija więc takiego GranFondo będę się trzymał. A co do jazdy - dziś wsiadłem na rower żeby się przekonać czy jeszcze umiem jeździć. Otóż okazało się jednak, że nie umiem więc po kilku km wróciłem. Z mocnym postanowieniem ponowienia próby na dniach
  12. Bo jakoś się ostatnio nie zatrzymuję więc nie za bardzo mam co wrzucać
  13. Dolewam 50 ml co 3 miesiące :) Dolewanie nie jest absolutnie problemem. Mleko trochę paruje, to co zostaje prawie nie waży, dolewa się łatwo strzykawką przez wentyl. Koszt - fakt, o ile nie łapiesz często gum to jest większy. Ale ja po kilku gumach kilkadziesiąt km od domu gdy nie umiałem znaleźć przyczyny przeszedłem na mleko i nie żałuję. No i nie musze sie przejmowac za małym ciśnieniem. W górach nie wyobrażam sobie na dętce - kamień na zjeździe, snake i game over. A żeby nie robić offtopu - po kilkutygodniowej przerwie w październiku próbuję dojść do jakotakiej formy ale powoli to idzie. Patrzę na swoje czasy na segmentach i myślę, że to cudze Powoli, powoli i będzie dobrze : )
  14. Bo mi nowy most zbudowali. Na razie donikąd ale co tam, lubie mosty I zlikwidowali betonową przeszkodę na ścieżce pod mostem więc już nie trzeba się brudzić obchodząc : )
  15. Chyba warto. Ja jeżdżę na mleku (Trezado, Vittoria) od półtora roku i od tej pory żadnej przygody. Vittoria jest czasem tanio do kupienia bo ludzie sprzedają z kompletów. Przedtem od czasu do czasu kicha w najmniej spodziewanym momencie. Jak napompujesz do 4 atmosfer i opona nie spadnie to przy 2-2,5 będzie dobrze - możesz jeździć na zwykłej obręczy. Piszę tu o mtb, na cienkich oponach są większe ciśnienia i tu nie wiem. No i odpada szukanie małych świństewek których nie sposób wymacać w oponie, jakiś kolców, opiłków odłamków szkła ... po prostu znikają
  16. Bez bagażnika nie spełnia mojej definicji gravela : )
  17. To bardzo fajna traska w połączeniu z tą nad Mienią - niby łatwa ale trochę techniczna, na liściach i błotku trzeba się trochę postarać, cały czas slalom między drzewami ...
  18. Prawy brzeg Świdra między Mlądzem a Otwockiem, gdzieś w okolicach dopływu Mieni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...