Z tymi interwałami to trzeba uważać. Myślę, że powinno się je robić już na zbudowanej bazie. Ja tam mam zupełnie odwrotnie, silna wola potrzebna mi do długich aerobów a na chomiku to już w ogóle Uwielbiam mocne interwały - godzinka, półtorej i poczucie dobrze wykonanej roboty a serce wali jeszcze długo potem. Tyle, że potem pod górę jest super ale wytrzymałości nie robią W zeszłym roku całą zimę tłukłem interwały ale wytrzymałość czy jej cień przyszła dopieroo, gdy zacząłem od czasu do czasu robić setki.
PS: Myślę, że treningi powinny byc przede wszystkim różnorodne. Długo w tlenie, potem Sweet Spot, Over/Under, czasem mocne interwały. A człowiekowi otyłemu polecałbym jednak długi tlen. I różnorodny - rower, spacery, biegówki, basen ...