Skocz do zawartości

wkg

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    11 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Zawartość dodana przez wkg

  1. A ja jestem za obniżeniem. Komuter do pracy dojedzie w podobnym czasie, w górach 25 km/h na podjazdach to i tak za dużo. To bardzie precyzyjnej odpowiedzi nie oczekuj. Dostałeś w dwóch punktach, @nctrns też to dokładnie opisał.
  2. Sam widzisz, to jest tak oczywiste, że nawet w googlu tego nie znajdziesz A wytłumaczenie jest proste: - taki pojazd poruszający się z prędkością znacznie przewyższającą średnie prędkości innych ludzi na ścieżkach rowerowych stanowi istotne zagrożenie dla współużytkowników. Ci zwykle poruszają się z prędkością 15-25 km/h. I żeby była jasność - ja taką prędkość zwykle przekraczam na ścieżkach ale nie miałbym nic przeciwko ustawieniu radarów czy śpiących policjantów. Bo nie tylko ja po nich jeżdżę. - moc 250W jako wspomaganie jest absolutnie wystarczająca dla więcej niż przeciętnego użytkownika rowerów (dysponującego mocą 150-250W) Razem z tym wspomaganiem amator wchodzi na poziom zawodnika TdF osiągając 500W . Powyżej tego urządzenie napędzane jest głownie mocą silnika (silnik mocniejszy od nogi) pzrestaje być rowerem.
  3. To tak nie działa niestety Opór powietrza działa taki sam, mniej więcej 5,5 % większy przy zmianie temperatury o 15 stopni. Nie zauważa się tego, bo dokładnie tyle samo więcej powietrza wpada do silnika umozliwiając rozwinięcie większej mocy - to działa trochę jak turbo :) Właściwie zupełnie jak turbo. Dlatego radzieckie transportery i czołgi "dusiły się" w Afganistanie na dużych wysokościach - brak powietrza i brak turbo
  4. I tu się absolutnie mylisz.
  5. Sorry, ale nie mogę się powstrzymać: Dojście do tego oczywistego wniosku niektórym zajęło nieco dłużej
  6. Ma taką zaletę jak auta elektryczne - baterie mają mniejsza pojemność i można zaczać jeździć na rowerze. "My" wiemy to znaczy kto ? Bo takim populistycznym, demagogicznym bełkotem zaleciało ... jak z ambony
  7. Zdecydowanie. On lubi rozmawiać na wizji z nieogarami - jakoś daje radę. Nieco bardziej ogarnięci zjadają go na śniadanie bez popijania - szczególnie, gdy operator zapomni ich w porę wyciszyć. Jak w wywiadzie z Aleksandrą Kurzak - z Wojewódzkiego zrobiła powiatowego Ale plebs ogląda i podziwia
  8. Tak jak pisze @TheJW - po zakupie odkręcić (zanim noga dociągnie gwint) i przesmarować. Raz na kilka lat i kilkanaście/dziesiąt tysięcy km można odkręcić nawet jeżeli trzeba podjechac z kołem pod warsztat z imadłem. Nawiasem - to nie ratchet jest problemem tylko sposób ustalania pozycji łożyska. Równie dobrze można by osadzić ratchet po prostu w piaście.
  9. Przy wyprofilowanym siodełku oba te przyrządy są absolutnie nieprzydatne.
  10. Przesadzasz Trzeba raz nasmarować i tyle .. Sto razy wolę to od zapadek ...
  11. Dziwny podwątek. A już pomysł z używaniem poziomicy do ustawienia siodełka - kosmiczny. Ma być wygodnie, podpierac tam gdzie trzeba, nie uwierać tam gdzie nie trzeba. I tak, siodełko oczywiście służy do siedzenia. Przez zdecydowaną większość czasu. A jak się je ustawia ? Na początek na oko a potem delikatnymi korektami o kawałek obrotu śruby. Jedną minimalnie odkręcamy, drugą dokręcamy (przy konstrukcji jarzma na 2 śruby)
  12. No właśnie o tym jego zaplataniu to różne opinie krążą. Zwyczajowo polecamy jako szybkiego, kontaktowego i niedrogiego dostawcę - i to się sprawdza. Ale po kilku postach kolegów przypomniałem sobie, że po stosunkowo krótkim czasie @Punkxtr musiał poprawiać naciąg. Inni też o tym piszą.
  13. Gwint jest taki, że jak naciskasz na pedały to się wkręca, w przeciwnym kierunku się odkręca. Kręć tak, jakbyś kręcił swobodnie kasetą - czyli prawy gwint.
  14. Serio ? Takie jachciki https://pl.pinterest.com/pin/383368987036503764/ widziałem od Bałtyku przez Islandię po Cape Horn i nic sie po latach nie utleniało, nawet w słonej wodzie Śródziemnego. Mój rower ma otarcia od linki na tylnym trójkącie i też się jakoś nie chce utleniac ...
  15. Paskudztwo, potwierdzam. Wywaliłem tą całą blokade razem z pushlockiem.
  16. To ile razy się zatrzymywałeś na smarowanie podczas przejażdżki ? I po co czyścić za każdym razem ? Pzrecież przypucujesz tylko z zewnątrz.
  17. Poczytaj o kratownicach płaskich statycznie wyznaczalnych. To pewne uproszczenie w konstrukcji roweru który nie jest taką kratownicą ale jest w sieci wiele materiałów na ten temat. Chcesz pójść dalej - ja uwielbiam prace Patankara. Opracował bardzo fajną, szybkozbieżną metodę rozwiązywania równań różniczkowych - nie mogę jej teraz znaleźć w sieci. Moja ulubiona to https://www.amazon.com/Numerical-Transfer-Hemisphere-Computational-Mechanics/dp/0891165223 , czyta się jak powieść. Mechanika płynów a liczenie naprężeń w ośrodkach ciągłych to dosyć zbliżone dyscypliny. Jego pozycje pomogły mi napisać wiele przejściówek. A naprawdę skoncentrowałbym się na współczynniku bezpieczeństwa Żadne z powyższych metod nie uwzględniają zmęczenia materiału.
  18. Dobrze, że krasnala nie postawili
  19. Liczy się jak normalną kratownicę - most czy żuraw. Spawy nie przenoszą obciążeń na zginanie - traktuje sie je w obliczeniach jak przeguby. Mają trzymać i tyle. Do tego odpowiedni współczynnik bezpieczeństwa i viola. A i profesjonalnie policzone ramy pękają w seryjnie produkowanych rowerach :/
  20. Mnie na Kabatach mamy i własciciele piesków pozdrawiają jako pierwsi. Pewnie dlatego, że dbam by ich nie przestraszyć. Zwykle z uśmiechem. Szosowcy na dalekiej pustej drodze też - to działa w obie strony ale gdy jest tłok to bez przesady - nie można by trzymać rak na kierownicy i obserwować drogi od tego pozdrawiania. Karma wraca
  21. Nie, co ma do tego ortopeda. Jak właściwa pozycja to OK. Tylko ten rower wygląda na taki ze 2 rozmiary za małą ramą.
  22. Patrzę na ustawienie siodełka i mostek
  23. Ależ nikt z tym nie dyskutuje. Jest cała grupa użytkowników dla których gravel jest optymalnym - do tego bliskim ideału rozwiązaniem. Zupełnie inną sprawą jest rozpętane wokół graveli marketingowe szaleństwo i próba podpięcia zupełnie innych rowerów pod tą nazwę. To jest po prostu zabawne. Mam wrażenie, że te wszystkie utensylia traktujemy jako raczej element rozweselający w tej dysksji
  24. W pełni zgoda - to etap pośredni między plusową szosą a XC.
  25. Tak to jest z wszystkimi blogami - degenerują sie błyskawicznie przy pierwszej monetyzacji. Mam wrażenie, że w przypadku graveli proces ten postąpił błyskawicznie. - Nagle namiot stał sie niewygodny przez zbytnią przestronność - tarp w zupełności wystarczy do superkomfortowego spania, - Sakwy nagle zaczęły być passe przez nisko położony środek ciężkości - dyndająca torba podsiodłowa i setki innych torebusi stały się lepszym rozwiązaniem, Teraz przyszła pora na flatbara, przednią amortyzację, tylną amortyzację i oczywiście elektryfikację dla bestroskiego włóczenia się po bezdrożach bez dostępu do prądu. Ale jednak gravel ma zastosowanie. Z fatami sztuczka się nie udała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...