Hej !
Stoję przed trudnym zadaniem wyboru roweru dla mojej lepszej połowy. Ma już CX, ten miałby służyć do dojazdów do pracy oraz wypadów za miasto - szuter, ubite drogi polne.
Przymierzaliśmy się do Athora Ronina - byłby OK, ale nie zaakceptuje baranka i słabych hamulców.. Rozumiem, najczęściej jeździłaby w górnym chwycie a wtedy trudno zahamować.
Wymagania:
- koła 28 cali,
- najlepiej stalowa rama,
- prosta kierownica (nie baranek)
- waga do około 11 kg (przy rozmiarze 52, 54 dla osoby 172),
- sztywny widelec z przodu,
- w miare szerokie opony - na pewno nie będzie się ścigać a w lekkim terenie powinny dać radę,
- możliwość zamontowania bagażnika (minimum koszyka) z przodu, z tyłu niekoniecznie,
- porządne błotniki,
- hydraulika niekoniecznie byle dobrze hamował, w deszczu tylko okazjonalnie jak zaskoczy.
- przerzutki zwykłe - nie w piaście,
- żadnych prądnic w piastach,
- ważne ! relaksacyjna geometria - na swoich rowerach narzeka na zbyt poziomą sylwetkę, bóle karku od zadzierania głowy i leżenie na rękach.
- ma być ladny ! (cokolwiek to nie znaczy), wiem tylko, że Single Be są ładne ; ))
Na moje oko to ma być taki relaksacyjny gravel z prostą kierownicą ladnie tłumiący drgania.
Fajnie by było zmieścić się w 3 000 no ale jakby co ....
Coś doradzicie ?