Prawdę mówiąc im bardziej się zastanawiam tym większy mętlik mam w głowie. Oczywiście chciałoby się pozjeżdżać jak goście z filmików ale żeby zjechać trzeba najpierw podjechać - wyciągi wydają mi się bardzo obciachowe. A jak tu podjeżdżać na takim trail-enduro ze skokiem 160/150 który się buja jak w karocy i ma wysoką pozycję jak w mieszczuchu ? Koła to inny temat - teraz firmy promują 29 cali ale niech mówią co chcą - na ciasnych singlach mniejsze koła odstawiają te większe w przedbiegach. Na podjazdach - bez znaczenia. Na zjazdach większe są bardziej płynne i stabilne ale z kolei chyba mniejszymi łatwiej manewrować, są bardziej zwinne i do tego czasem warto spaść z niższego konia
I tak myślę, że dla ludzi bywających w górach okazjonalnie - nie haratających regularnie po telewizorach, czasem jadących jakiś poważniejszy wyjazd ale generalnie to single lepszy wybór to jednak XC-Trail 120 - 130 skok amortyzatora, amortyzator średnicy góra 34mm a dla lekkich może i 32mm, i wcale niekoniecznie koło 29. W końcu podjazdy trzeba robić a że na zjazdach czasem będzie trzeba zejść ... Tylko myk-myk obowiązkowo.
Ja bym sponsorowanymi tekstami najmniej się przejmował ...
A szczerze mówiąc stojąc przed wydatkowaniem takiej kasy znalazłbym jakąś miejscówkę gdzie można potestować i pojeździł na kilku. Nawet wypad do Livigno się opłaci jeżeli potem ma być źle wydany pieniądz rzędu kilkunastu kPLN. W końcu to nie samochód - sam nie jedzie, trzeba to będzie napędzić własnymi ngami