Jak pisałem - prześpij się z tematem. Troszkę tłumaczy Cię fakt, że nie znasz realiów amerykańskich - bo bez wątpienia nie znasz Jeden dzień na amerykańskich drogach, parkowanie przed mollem, kilka skrzyżowań zmieniłby całkowicie twoją perspektywę.
A widzisz - to jest błąd. Bo takich jest sporo. Spójrz szerzej, zrozumiesz. Albo przyjedź do większego miasta - zrozumiesz konsekwencje.
Żeby była jasność - ja w pełni rozumiem motywację. Chciałoby się mocno cisnąć i jednoczesnie udawać rowerzystę - to przeciez tak nobilitujące. Ale trzeba to robić bezpiecznie - i tu jest problem, tu jest pies pogrzebany.