Skocz do zawartości

niuti

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    591
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez niuti

  1. czyli ujnia z tym Brunoxem....ehhh człowiek się całe życie uczy. Nada się to do czegoś ? Swoją drogą po co ? po to że miał właśnie smarować a nie działac w drugą stronę. Ale wracając do tematu, jak to się ma do tego, że jadąc i podrzucając koło przednie (tak jakbym chciał jechać na jednym kole) właśnie skrzypi....a tak przynajmniej było w ostatnią sobotę a nie zaobserwowałem tego a przynajmniej nie ciągle tak jak do tej pory czyli na ugięciu amora. ale mi nie klika tylko skrzypi....musiałbym coś nagrać żeby zobrazować to bo chyba trudno to sobie wyobrazić
  2. dziś pojeździłem trochę i ....podczas podrzucania koła do góry w czasie jazdy słychać to skrzypienie....także sam już nie wiem czy to Reba czy co ;/
  3. oleju książkowo, może i troszkę więcej , olej castrol fork oil 15w
  4. michuuu - suchy? robiłem serwis nawet dolewałem oleju do dolnych lag. Zakładam że góry jako nowość nie muszę robić. @vcdmike - nie robiłem nagrań, aż tak do tego nie podszedłem Przejechałem na nim 500 albo i więcej km. Wjazd nie był na zablokowanym, skrzypi nawet na sucho przy ugięciu tyle, że gwałtownym i silnym. Podobnie w ternie, mała przeszkoda ok. gwałtowniej czy większa czasem skrzypnie. Pokręce tłumieniem i zobaczę. @Fonika - jak to sprawdzić?
  5. witajcie, taki oto problem: kiedy najadę gwałtowniej na przeszkodę albo ugnę amorek na "sucho" słychać skrzypienie amora. Nie zawsze, ale więcej niż 50% przypadków. Ktoś wie o co chodzi? Amor jest nowy 2016, miał serwis dolnych lag, więc smarowany był i olej wlany również. Po każdej jezdzie brunox na niego. wtf ?
  6. ja wyczyściłem...nie widziałem, żeby coś sie z nimi stało.
  7. coś chyba pecha mam na ten amor. Zrobiłem rozbiórkę od początku jak pisaliście tyle, że nie wyciągałem górnych lag. Dolałem oleju, ale nie mogę skręcic tego ;/ Śruby kręcą się nie łapiąc nic edit: musiałem dziada podpompować na sucho, żeby się zsunął. Ten kto wymyślił w nowych modelach te puste golenie ma ode mnie miszcza
  8. sry za post pod postem , ale..... Fonika, shotgun możecie wyjaśnić do końca bo nie wiem czy odkręcać te lagi i wcielać w czyn procedurę z młotkiem czy nie, czy poprostu wlać raz jeszcze z użyciem jakieś przedłużki do strzykawki
  9. Nie wiem czy dobrze Was rozumiem, ale... Rozebranego amora składając go mam znowu wkręcić lekko śrubę i puknąc ją tak jak przy jego rozebraniu?? Bo to co piszecie wyżej to jak go rozbierałem to tak robiłem....odkręcam, lekko zakręcam, walę młotkiem aż padnie
  10. no jakiś wężyk by się przydał...chyba prościej będzie rureczkę od małego soczku załatwić. Co znaczy " Czy przed wlaniem oleju wbiłeś popychacze do środka dolnych lag?" Amor ścisnąłem i wlewałem. Do jednej dziury weszło spokojnie do tej drugiej co jest pokrętło "żółw królik" już nie.
  11. mam pytanie odnośnie serwisu nowej reby (po 2013). Czy jest jakiś problem z wlewaniem oleju do dolnych lag, konkretnie powietrznej ? próbowałem dziś po serwisie wlać rekomendowaną dawkę ale nie chciała wlecieć. Nie wiem czy to wina strzykawki , choć w sumie do drugiej lagi wlewałem bez problemu, czy czegoś innego. W każdym razie mam wrażenie że nie wleciało tam za dużo o ile coś. Uprzedzając dziób strzykawki był w "dziurze" tyle tylko że otwór ten jest inny niż ten z drugiej jakby hmm dłuższy czy też głębszy. Nie wiem jak to określić kto widział Rebe >2013 pewnie wie o co chodzi.
  12. witam, może to głupie pytanie ale jednak Czy można serwis dolny lag w nowej Rebie przeprowadzić bez wykręcania amora z roweru? Chodzi mi w zasadzie tylko o dolanie oleju itp. bo wg. różnych tematów/postów z forum RS ma suchoty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...