Jasne, wiem, że technika hamowania jest ważna. Myślę, że to młody ma ogarnięte, bo już trochę jeździmy.
Wiadomka, że do intensywniejszej jazdy potrzeba dobrych hebli, ale o ile w przypadku dorosłego można włożyć maksymalny rozmiar tarczy, do tego dwutłoczki i najdroższe i najmocniejsze klocki - i nic sie nie stanie, najwyżej portfel ucierpi. O tyle w przypadku dziecka, można przedobrzyć, bo widziałem kiedyś na wyścigu chłopaka, który sam mówił, że nie może zapanować nad hamulcami, bo sa za mocne. Normalnie w suchych warunkach blokował tylne koło na zjazdach i ciężko było mu dozować siłę. A miał właśnie ogromne tarcze i dwutłoczki.
Dlatego zapytałem co założyć, żeby przy niskiej wadze zestawu nie przedobrzyć, bo na płaskim może być OK, ale na mokrym stromym, może się zrobić niebezpiecznie.
Jeździliśmy na żywicznych i skłaniam się w kierunku jakichś mieszanych półmetalicznych. Przy metalicznych obawiam się czy będą hamowały przy luźniejszej jeździe wytrzymałościowej albo na maratonach gdzie są niedogrzane momentami. Chociaż w sumie mogę mieć dwa komplety klocków i wymieniać w razie potrzeby.