Chciałbym podłączyć się pod temat nieco go rozszerzając. Kartusze i kuchenki do nich przystosowane wydają się bardzo fajnym rozwiązaniem, ale cena kartuszy jest porażająca. Biorąc pod uwagę, że obiad średnio gotuje się około godziny a kartusz na tyle wystarcza, to wychodzą nam 5 gwiazdkowe ceny obiadów (11 zł za sam gaz:)), a nawet kawy:) Szukam rozwiązania tańszego, bardziej rozsądnego. Lubię gotować i chcę to robić podczas wyprawy (to będzie moja pierwsza dłuższa niż jednodniowa:)) samodzielnie. Znalazłem jednokilogramowe butle z propan butanem, ale dzięki idiotycznym przepisom unijnym już ich nie można tankować na stacjach benzynowych. W związku z czym ilość punktów nabijania tych butli zdaje się być bardzo znikoma. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia? Czy istnieje rozwiązanie inne niż kuchenka benzynowa? Jeżeli nie to czy możecie polecić jakieś kuchenki benzynowe?