popatrzyłam sobie na mój piękny rower, aczkolwiek bez łańcucha, bo sama go nie umiem założyć i postanowiłam poprawę - jeśli jest mój to muszę się nauczyć, a więc po jutrzejszej obronie bierę biblię kolarza górskiego i zacznę najpierw czytać i uczyć się wszystkiego w teorii.
i przyszła mi do głowy jeszcze trasa na 125 km - chodzi za mną całodzienna wyprawa.