Mimo, że temat jest o 1x12 to post DrOtker chyba mnie przekonał do zakupu 1x11 i nie chodzi tu o kasę ale o niezawodność działania, nie jest on tak "upchany" i nie wymaga aż tyle troski co 1x11 nie mówiąc już o 1x10, który obecnie posiadam a złożyłem go na kasecie deore 11-42, przerzutce zee z krótkim wózkiem, łańcuch xt i korba sram s1000 z baltem 32 chińskim a mam to w carbonowym scale-u 930 i do tej pory od złożenie nic nie regulowałem a najcięższe warunki w jakich pracował to czarne i czerwone single pod Smrek-iem i mimo, że ogólnie jestem zadowolony to jednak czasem albo za wysoko albo za nisko kręciłem stąd pomysł przesiadki na 1x11.
Generalnie nie ma co ślepo iść za modą, nowymi trendami tylko dopasować wszystko do swoich potrzeb, ja lubię jak mi wszystko pracuje i do tego nie zaglądam po każdej jeździe, przetrę szmatą, wyczyszczę szczotką i nasmaruję, na tym koniec a z tego co DrOetker napisał wnioskuję, iż ten 1x12 tak do końca bezobsługowy nie jest,
A czytałem gdzieś, że kolo zmienił kasetę po 4000 jeżdżąc w górach z dwoma łańcuchami a kółeczka w przerzutce po 2000, oczywiście mówię o gx eagle, ktoś ma większy przebieg na blacie, może to zweryfikować jak jest z trwałością rzeczywiście tego napędu?