@michalr75 to ja podobnie do Ciebie, też pi razy drzwi połowa stawki, czasem wyżej, ale ściganie mnie nie interesuje. Lubię zatrzymać się pod sklepem, odpocząć, pogadać z innymi uczestnikami. Po nocach też nie chcę jeździć by nie tracić widoków. W tym roku mam pierwszy maraton 1 maja, 600km. Bez trenażera też do przejechania (nie mówię tu o jakiejś awarii sprzętu czy kontuzji) ale z trenażerem będzie to mniej meczące i bardziej przyjemne. Z resztą celuję w 3 dni, bez zarżnięcia się.