Brakuje trochę płynnej regulacji kąta. jak obniżę o jeden "ząbek:, to spadam i przenoszę ciężar na ręce. Na fotkach to dziwnie wygląda, ale w rzeczywistości jedzie się bardzo wygodnie, i nic nie drętwieje
Na zwykłej sztycy musiałbym się nauczyć jeździć od nowa Amortyzowanych używam od 3 lat. W nierównym terenie, każda dziura powyżej 20km/h oznacza podnoszenie tyłka. A ja w tym czasie wolę sobie oglądać widoki
Tak samo z amortyzatorem - mam w drugim facie. Po powrocie do HEADa, muszę myśleć od zgięciu rąk w łokciach i uważaniu na dziury... A tak to nawet nie patrzę po czym jadę.