Nie tylko mnie zginęły rzeczy. Sąsiadom gwizdnęli rowerek dziecka (jednak znacznie mniejsza wartość, ale to już konkretne świństwo), a innemu sąsiadowi koła z samochodu. Kamery będą zakładane, ale niestety pewnie w czerwcu. Zresztą dla mnie to już ma mniejsze znaczenie w tym momencie. Może i jestem sobie winny, ale z drugiej strony gdzie je miałem trzymać? Zasieki wokół nich miałem ustawić...? Oczywiście, złodziejstwo to codzienność w Polsce, ale normalne to nie jest. Kary, kary i jeszcze raz kary bez pieprzenia o prawach człowieka dla wszelkich gnojków robiących to i owo w naszym kraju.