Posiadam identyczny jak Ty telefon i trochę go używałem w podróżach rowerowych w nieznane. W słoneczne dni widok ekranu masakrystyczny a zasadzie brak widoku jakiegokolwiek. Może i smartfon jest do wszystkiego ale ja wyznaję zasadę, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Więc pokusiłem się o nawigację czysto rowerową bez jakiegoś głębszego zagłębiania się w temat. Kupiłem sobie Mio cyclo 200 w bardzo dobrym stanie z drugiej ręki za 65% ceny sklepowej i powiem, że po roku użytkowania nie są to pieniądze wyrzucone w bloto. Jeżeli nie potrzebujesz monitorować swojego organizmu - czyli tętno, kadencja i nie wiem co tam jeszcze, tylko do czystej turystyki to ten model Mio spełni twoje oczekiwania na 100%. Można się przyczepić do baterii ale przy odpowiednich ustawieniach da się wycisnąć nawet delikatnie więcej jak fabryczne 10 godzin. Mapy są bardzo dokładne nawet z niewielkimi ścieżkami leśnymi czy polnymi. Aktualizacja przynajmniej raz w roku. Przez stronę mio share można w bardzo prosty sposób planować i wrzucać trasy do urządzenia. Nie będę się rozpisywał co do opcji bo można zassać z sieci manual i poczytać. Możliwości tej nawigacji są całkiem spore. Dodam jeszcze, że niczego nie reklamuję, opisałem tylko swój trafiony w potrzeby zakup.