Wieczorne 26km w masakrycznym smogu krakowskim. Czym Ci ludzie ku..a palą w piecach? Wyjechałem za rogatki miasta w stronę Wieliczki, Baryczy i Kosocic - tam to jest smród. Czekają barany aż się ściemni, żeby dymu czarnego nie było widać i ładują śmieci do pieców. A cały ten syf spełza w dolinę Krakowa Brak słów. Odbiera przyjemność z jazdy. Czekam na wiatr.
ps. Pierwsza jazda z Knog mr chips. Jeśli ktoś ma do odżałowania 130 zeta na tylne światło, to polecam. Coś niesamowitego.
Tapnięte z s7 edge