Witam. Od jakiegoś czasu mam problem ze swoim rowerem Giant Talon 1. Podczas pedałowania rower po prostu trzeszczy. Jest to bardzo głośny dźwięk. Taki metaliczny trzask. Przeważnie występuje tak po pół obrotu jak już pedał jest na dole i często są to dwa pojedyńcze trzaski. Na początku występował on jak dusiłam mocno na pedały, po kilkunastu kilometrach ten dźwięk występuje już cały czas nawet jak jadę wolno. Pedałując na stojąco również są trzaski. Dźwięk ewidentnie słychać z okolic korby. Druga osoba która jechała koło mnie również potwierdziła że słychać te trzaski właśnie z tych okolic. Oprócz tego czuję delikatne drgania w stopie jak duszę na pedał i jest ten trzask.
Oddałam rower na serwis i wymienili mi tam suport (mój rower posiada Hollowtech II). O dziwo było dobrze, cichutko. Przejechałam 5 km i znowu rower zaczął trzeszczeć. Pierw były pojedyńcze ciche stuki co jakiś czas i później coraz częstsze i głośniejsze. To mnie właśnie zastanawia. Chyba że mnie w bambuko zrobili i tylko tam przesmarowali i tyle... W sumie nigdy nie miałam problemu z tym serwisem, zawsze wszystko robione na tip top...
Wymieniłam pedały na 3 różne rodzaje. Z innego roweru, na nowe i na stare które kiedyś miałam w moim rowerze. Bez zmian. Przesmarowałam sztycę, zacisk, mocowanie siodełka, wszystko dobrze dokręciłam i nadal nic. Włożyłam sztycę od mojego innego Gianta. To samo. Czyli uważam że to na pewno nie sztyca (pisze o tym bo 2 lata miałam taki przypadek i właśnie trzeszczała mi sztyca, przestała po nasmarowaniu. Tu niestety to nie to). Zdjęłam tylne koło, dokręcałam mocniej, słabiej... bez zmian.
Możecie coś doradzić? Miał ktoś z was podobny problem? Normalnie zero przyjemności z jazdy przez te dźwięki