Skocz do zawartości

zaj

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    100
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Michał
  • Skąd
    Warszawa

Ostatnie wizyty

284 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika zaj

Odkrywca

Odkrywca (3/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

18

Reputacja

  1. zaj

    [Full Suspension] 29 er

    Mam 183 cm, jeżdżę na L. Mam wrażenie, że jestem w okolicach dolnej granicy L, ale na pewno jest przestrzeń do dostosowania rozmiaru i regulacji przez zmianę mostka, przesunięcie siodełka itp. Zawsze możesz się przymierzyć do Lux-a skoro mieszkasz koło Wawy
  2. zaj

    [Full Suspension] 29 er

    Mam Canyon Lux - full na ramie karbonowej, waga około 11,4 kg. Najczęściej jeżdżę po Puszczy Kampinoskiej, piach, korzenie, górki, także inne rejony płaskie i pofałdowane. Na pytanie czy warto fulla - ja jestem zadowolony. Wiem, że Lux jest sporo powyżej twojego budżetu, więc odpada, jednak miekko z tyłu robi różnicę. 100mm wydaje się być zupełnie wystarczające. Ja bym też rozpatrzył w tych pieniądzach jednak jakiegoś bardzo lekiego hardtraila (popatrz modele Canyon Exceed) + DOBRĄ amortyzowaną sztycę (thudbaster) - waga roweru robi różnicę, w wielu okolicznościach. Jeśli jeździsz po Kampinosie i asfaltach zwracaj uwagę na geometrię, która pozwoli jeździć szybciej.
  3. zaj

    [Canyon MTB] jeździ ktoś?

    Mam Canyona od 1,5 roku,dosyć intensywne używanie - maratony, częste wycieczki - nie narzekam. Drugi kupiłem dziewczynie i też jest zadowolona. Musisz pamiętać, że wiele zależy od podzespołów a te są podobne/te same w różnych markach
  4. zaj

    [Kupno 29er] HT vs. FS dla amatora

    To żeś się rozpisał. Jak przeczytać twój wpis można dojść do wniosku, że zasadniczo się zgadzamy, różnice to kwestia rozłożenia akcentów, hipotetycznych sytuacji które bierzemy za przykłady i zaufania do róznej argumentacji Nie każdy lekarz wie co mówi, nie każdy jest kolarzem. Jeśli jednak iluś z nich zwraca uwagę na ten sam aspekt - czyli wstrząsy działające na kręgosłup - to warto się nad tym pochylić i włączyć do obrazka. Tym bardziej jeśli koresponduje to z własnym i cudzym doświadczeniem czy opiniami fizjoterapeutów. Oczywiście przeciętny ortopeda czy neurochirurg nie będzie miał całego obrazka i nie powinien być dla nas wyrocznią Jeśli jeździsz w miarę świadomie będziesz podnosił tyłek na większych nierównościach niezależnie czy to FS czy HT. Nie wyobrażam sobie jednak jeździć w terenie czy po dziurawych asfaltach np przez 50 km i podnośić się na każdym wyboju - wtedy amortyzacja (czy to w ramie czy gdzie indziej) spełnia swoją rolę. Zauważ, że ręcę czy kolana także mogą zmęczyć się od wybojów i wpływać negatywnie na plecy - choćby poprzez napięcie mięśniowe Styl jazdy ważny - racja. Jednak ten wątek nie jest o jeździe szosowej. Dodatkowo, w naszym pięknym kraju trudno zaplanować trasę po równym asfalcie jeśli nie przepada się za intensywnym ruchem samochodów lub nie lubi powtarzać w kółko tego samego odcinka. Ćwiczenie gorsety mięśniowego - super. Jeśli jednak chcesz przejechać powiedzmy 50 km w zróżnicowanym terenie, nie masz ochoty bez przerwy gimnastykować się, część trasy przemierzysz jednak na siodełku. Co do sprawności, zakresu ruchów itp - jak najbardzije. Jednak wszystko co pomaga w rozwiązaniu problemu jest godne rozważenia
  5. zaj

    [Kupno 29er] HT vs. FS dla amatora

    Ok, nie kontynuując kto komu i ad personam itd bo czy sam mogę rzucić kamieniem... . Mogę się z Tobą zgodzić, że geometria i odpowiednia pozycja na rowerze są bardzo ważne, pewnie należałoby wymienić ten czynnik na pierwszym miejscu. "Używasz pojęcia "negatywny wpływ jazdy na rowerze na kręgosłup"... Co to właściwie znaczy? Mi jazda na rowerze potrafi dobrze robić na kręgosłup, tzn. często lepiej czuję się po jeździe niż przed. Negatywnym skutkiem jest nierównomierny rozwój ciała, ale to da się kompensować regularnym rozciąganiem i odpowiednimi ćwiczeniami" Amortyzacja (czy to w ramie, sztycy czy w oponach) ma pozytywny wpływ na kręgosłup. Wynika to i z własnego doświadczenia jak i innych oraz porad lekarzy i fizjoterapeutów. Amortyzacja łagodzi wstrząsy, które przy jeździe po nierównym terenie (nawet choćby dziurawy asfalt, nie mówiąc o korzeniach, kamieniach, krawężnikach, dziurach itp) występują stale i w dużych ilościach powodując niekorzystne ruchy kompresyjne kręgosłupa, nie mówiąc o np stawach rąk. Fakt, że lepiej czujesz sie po jeździe niż przed można tłumaczyć na wiele sposobów, ale dowodzi to jednej rzeczy - kłopoty z kręgosłupem mogą mieć różny charakter, stopień i zależnie od indywidualnych czynników objawiać się w różny sposób u róznych ludzi. Fakt twojego osobistego doświadczenia nie stanowi jeszcze ogólnego argumentu Piszesz, że FS 140/140 powodował u Ciebie większe problemy z plecami niż szosówka - zapewne miał geometrię niekorzystną do wielu zastosowań, w szczególności do pokonywania długich odcinków. Jazda takim rowerem może przysporzyć kłopotu nie tylko plecom ale i kolanom. Są fule 120/120, 110/110, 100/100 o zupełnie innej geometrii, bardzieh wygodnej w danych okolicznościach. No tutaj to akurat chyba zgoda... "Niskie ciśnienie i amortyzowana sztyca podnoszą komfort" - zgoda "ale nie są potrzebne dyskopacie, aby jeździł bez dolegliwości" - eliminacja niekorzystnego wpływu wstrząsów na kręgosłup powinna przyczynić się do poprawy sytuacji "Jedyne co potrzebuje dyskopata w kwestii sprzętu, to dobrze dobrać pozycję do aktualnej sprawności motorycznej. Nic więcej. To czy pod tyłkiem będzie się miało fulla enduro czy szosówkę nie ma znaczenia, jeśli tylko dobrze ustawi się pozycję na rowerze." - trochę zgoda, ale osobie z dolegliwościami kręgosłupa trudno będzie uzyskać zdrową dla kręgosłupa pozycję na przykład do długich odcinków na full enduro, więc nie jest tak, że biorę dowolny rower do dowolnego zastosowania i go sobie dopasowywuję "Jedyny cel moich wypowiedzi jest taki, że chcę aby ludzie zrozumieli, że na problemy z kręgosłupem lekarstwem jest podnoszenie sprawności i jazda w zdrowej pozycji" - absolutna zgoda "(...)a nie kupowanie fulli, amortyzowanych sztyc i jazda na niskim ciśnieniu" - brak zgody, te elementy pomagają - w jaki sposób - patrz wyżej
  6. zaj

    [Kupno 29er] HT vs. FS dla amatora

    Marciniusz - nigdzie nie napisałem, że dyskopaci potrzebują takich a takich sztyc czy opon. Nie czytasz uważnie a potem dyskutujesz z wyimaginowanymi argumentami. Napisałem, że odpowiednie szerokie opony oraz odpowiednia sztyca mogą bardzo poprawić komfort dla kręgosłupa - i tego się będę trzymał. Jeśli nie zauważyłeś różnicy przy grubych oponach i sztycy to albo jest to kwestja indywidualnej percepcji albo nie miałeś okazji używać odpowiedniego sprzętu. Wątek został założony przez osobę z kłopotami z plecami i piszę jak zminimalizować negatywny wpływ jazdy na rowerze na kręgosłup. Robiłem latem po 120 km i więcej na sztywniaku - jak się okazuje spokojnie da można także z dyskopatią. Ale nie o tym jest wątek
  7. zaj

    [Kupno 29er] HT vs. FS dla amatora

    do Marcinusz Nie wprowadzam ludzi w błąd. Cytując klasyka "piszę jak jest, z Boston, Massachusets". Przećwiczyłem oba udogodnienia zarówno na sobie jak i na innych. Wszyscy wskazywali, że odczuli wyraźną różnicę na plus, tak samo ja uważam. Jeśli chodzi o rozgrzewkę vs rozciąganie przed jazdą - co innego ogólne teorie treningowe a co innego kłopoty z kręgosłupem. Nie wiem skąd bierzesz swoje doświadczenia, jakich sprzętów używałeś, czy zmagałeś się z jakimikolwiek problemy z plecami itp, ale Twoje wypowiedzi nie świadczą abyś miał dla nich jakiekolwiek poparcie
  8. zaj

    [Kupno 29er] HT vs. FS dla amatora

    Gratuluję zakupu To teraz pozostaje (pisałem już o tym w 2 wątkach ale dłużej mi zacznie odszukać je niż napisać) ci zrobić co następuję (przetestowane z dyskopatią): - grube opony, np schwalbe big one albo big apple - napompowane w rozsądnym stopniu świetnie dodają amortyzacji - sprawdzone - dobra amortyzowana sztyca - z przetestowanych najlepiej sprawdza sie crane creek thudbuster - sprawdzone - przed i po każdym wysiłkiem rozciąganie odpowiednich partii kręgosłupa, najlepiej wszystkich - sprawdzone - regularne ćwiczenia stabilizujące kręgosłup, w szczególności mięśnie głębokie brzucha - sprawdzone - opcjonalnie od czasu do czasu masaż/terapia manualna w celu rozciągnięcia i ustawienia kręgosłupa - sprawdzone - opcjonalnie wspinaczka na sztucznej ścianie po prostych drogach (odpowiednio wykonywana zapewnia odpowiednie rozciąganie kregosłupa i jednocześnie wzmacnia mięśnie odpowiedzialne za jego stabilizację - sprawdzone
  9. mam canyon lux. full i bardzo szybki
  10. różnica w skoku nie jest wielka - 120 do 100 z przodu i 110 do 100 z tyłu, Może bardziej szerokość goleni 34 do 32 robić różnicę w jedną stronę oraz remote w drugą. nawet Canyon zalicza oba rowery do tej samej kategorii MTB - "3". To czym te rowery się różnią przede wszystkim to geometria
  11. od pół roku jeżdże na Lux 7.9 model z 2016 To mój pierwszy full, nie mam zatem porównania, w dodatku wcześniej jeździłem na crossie, a poprzedni mtb kupiony był jeszcze w 1997 i skradziony w 2004 więc też już nie pamiętam a i geometria tamtego mtb (trek) to już też pewnie prehistoria. Mimo wszystko kilka wrażeń. Tak samo ja ty wybierałem "w ciemno" więc jeśli miałbym możliwość przetestowania kilku modeli być może zdecydowałbym się na inny, jednakż nie żałuję. W którymś teście znalezionym w necie znalazłem tekst testera, że gdzie by się nie wybrał Lux-em zawsza wracał zziajany. I coś w tym jest - ten rower jakoś tak wymusza aby nim zasuwać, nie potrafię nim jeździć spokojnie. Jeżdżę nim po mazowieckich lasach, czasem na morzem, na warmii albo na roztoczu, w prawdziwych górach jeszcze nie byłem. Do tego maratony ale z tych płaskich (PBM). Niewielka waga bardzo dla mnie odczuwalna (zejście z 15 kg do około 11,5kg), zarówno podczaj jazdy jak we wszystkich okolicznościach kiedy trzeba rower przenieść, podprowadzić, włożyć do samochodu czy na bagażnik. 3-stopniowa regulacja tłumienia amortyzatorów w manetkach była dla mnie głównym argumentem za wyborem tego modelu a nie któregoś z "konkurentów" (np. Nerve) i muszę przyznać cały czas jest używana - zarówno podczas maratonów jak i indywidualnych wycieczek, niemniej wymagała ona pewnej regulacji. Kolega downhillowiec orzekł, że dla niego mój rower ma za mało sztywny widelec, ale czego się spodziewać po dawnym zawodniku... znowu potem na podjazdach łatwo go wyprzedzałem - takie uroki różnych geometrii i pewnie znaczne różnice w masie robią swoje Jeśli byłbyś w Wawie zapraszam na testy
  12. zaj

    [Canyon] Zakup nowego i gwarancja.

    "pęknie każda rama jak dużo jeździsz"????!! naprawdę ??!! no chyba jakaś alternatywna rzeczywistość jest tu tworzona na potrzeby argumentacji
  13. w moim foxie 32 float performance żadnych śrubek....
  14. Tym bardziej, że Grand Canyon ma całkiem szybką, wyścigową geometrię, więc na odpowiednich, twardo napompowanych oponach powinien dobrze i szybko spisywać się także na asfalcie
  15. Problem polega na tym, że mtb to całkiem pojemne pojęcie, crossy także są różne, chociaż tu różnice nie takie duże. Pytanie powinno być zadane raczej jaki mtb vs jaki cross. Jeśli argumentem za crossem ma być szybkość na asfaltach ale w tej chwili kupujesz jeden rower, wybierz mtb, które będzie pozbawione będzie "spowalniaczy" - niekorzystnej geometrii oraz terenowych "traktorowych" opon. Wybierz mtb o szybkiej, "wyścigowej" geometrii i dosyć pochylonej pozycji rowerzysty (żadne downhilowe geometrie itp) oraz odpowiednie opony typu semi slick, ale szerokie, może bezdętkowe. Na teren spuszczasz trochę powietrza dla polepszenia trakcji i amortyzacji, na asfalt dobijasz dla zmniejszenia oporów toczenia. Blokada amortyzatora także się przyda na gładkie asfalty. Jeśli lubisz rzeczywiście ostrą jazdę terenową dokupujesz bardziej terenowe opony - tu niestety nie znajdziesz rozsądnego kompromisu - opony dobre na prawdziwe góry i błota nie będą zbyt efektywne na asfalcie. Dwa komplety opon (albo lepiej kół) wydają się być całkiem sensownym rozwiązaniem. Na dobrze dobranym mtb możesz pokonywać asfalty szybciej niż na niejednym crossie - te drugie wymuszają sylwetkę nieco bardziej wyprostowaną, "turystyczną", wygodną ale mniej efektywną. Kupowanie dwóch rowerów przy ograniczonym budżecie sprawi, że będziesz posiadać dwa mocno kompromisowe rowery. Może lepiej jeden ale lepiej wyposażony, lżejszy i przez to szybszy w każdych warunkach. Sam po 11 latach przesiadłem się z crossa na mtb i bardziej sportowa sylwetka + niższa waga sprawiają, że nie jeździ mi się wolniej po twardych nawierzchniach niż wcześniej crossem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...