Skocz do zawartości

TheJW

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 204
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    15

Zawartość dodana przez TheJW

  1. W czasie pisania postów już byś opierdzielił dwa koła. 😜
  2. Jak już wymieniać obręcze, to dla opon 2,4" raczej 30mm, żeby było optymalnie. 23-24 mm to obręcze w gravelach mają.
  3. To niech kupią większą puchę towotu. Orlenowski ŁT-43 poniżej 25 zł za 800g, jest tego tyle, że można dodatkowo twarz i dłonie smarować dla zabezpieczenia przed mrozem i spokojnie wystarczy na 10 lat. 😜
  4. Jak ktoś jeździ zimą po solonych ulicach, to nie ma znaczenia, czym posmaruje. I tak najwidoczniej stać go na częste wymiany napędu (i łożysk). Można nawet nie smarować w ogóle, po co się trudzić i brudzić. Można ewentualnie polecieć oldschoolem i wymazać łańcuch towotem, na pewno zabezpieczy napęd lepiej niż najlepszy olej. A jak ktoś jeździ zimą w terenie, unikając kąpieli solankowej, to niech smaruje jak zawsze smarował. Jak jest śnieg i lekki mróz, to warunki do jazdy są bardzo "czyste". Z moich doświadczeń wynika, że zimą napęd brudzi się zdecydowanie mniej, niż wiosną czy latem w suchych warunkach. Bo nic się nie pyli. Z zastrzeżeniem tego, co napisałem - o ile jeździ się po lesie czy innym terenie, gdzie leży śnieg, a nie błoto pośniegowe zmieszane z solą i piaskiem.
  5. A może siodło? Na przykład - u mnie w szosie poluzował się jeden pręt i siodło lubi sobie od czasu do czasu strzelić.
  6. Na szybko sprawdziłem krytyczne śruby w serwisowanej ostatnio szosie kluczem dynamometrycznym, aby mieć pewność, że żadnej nie pominąłem. I dobrze zrobiłem, bo śruba klina sztycy była dokręcona roboczo do ok. 3Nm (powinna być na 7Nm). Potem rozłożyłem trenażer, założyłem konto na Rouvy i przejechałem 57km po suchej Kalifornii. Na koniec mając podstawkę w postaci trenażera podregulowałem przerzutki, bo na stojaku to wiadomo jak jest z tą regulacją, poza tym linki musiały się dobrze ułożyć. Jak się rozciągną, będzie kolejna poprawka.
  7. Oryginalnie jest sznurek i właśnie dlatego się przeciera... Okazało się, że naciąg do sqasha jest za gruby, by zawiązać na nim supeł mieszczący się w pokrętle. Rozwiązaniem okazał się naciąg do badmintona. Dostałem odpadki w sklepie tenisowym. Chyba Yonex BG 65.
  8. @CoolBreezeOne Ja wychodzę z założenia, że jeśli chodzi o widoczność na drodze i bezpieczeństwo, to nie istnieje pojęcie "za mocno".
  9. TheJW

    [2022] Nowy Scott Spark

    Wydaje mi się, po wejściu nowego Sparka też zniknęły ceny poprzednich roczników. I tak też jest teraz. Ale co się dziwić, zaczęli tak te ceny windować (wydaje mi się, że sztucznie), że nie chcą ludzi straszyć. 😜
  10. Po dwóch tygodniach dłubania po godzinach dokończyłem kompletny serwis szosy. Rozebrałem ją prawie do ostatniej śruby, wszystko trzeba było umyć, odtłuścić, potem poskładać, a że pomieszczenie serwisowe mam rozmiarów mikroskopijnych, to było trochę zabawy. Najwięcej problemów i kombinacji było z owijką, bo nie pamiętam, kiedy ostatnią nawijałem i w głowie miałem czarną dziurę oraz z wewnętrznym prowadzeniem kabli, ponieważ tajwańce powymyślały jakieś przelotki, uszczelnienia i trzeba było się pobawić, żeby to sensownie puścić i by linki się gładko ślizgały. Ale warto było, wszystko chodzi miodzio! 👌 Na dokładkę, bo jakoś niespodziewanie szybko poszła mi regulacja przerzutek ;), wymieniłem w MTB kapcie na "zimowe", czyli zestaw starych, ale prawie nieużywanych, znalezionych gdzieś w garażu XKingów 2,4 na przód i Bardzo 2,25 na tył. Żadna nie przystosowana pod tubeless, więc nie kombinowałem i założyłem na dętkach. No a teraz w końcu, po dwóch tygodniach choroby - IDĘ NA ROWER!
  11. W Polsce jest na stronie UOKiK od dwóch dni, nic więcej (prócz tego co Ty udostępniłeś) nie znalazłem, Decathlon milczy. https://uokik.gov.pl/powiadomienia.php?news_id=19147 Może zrobić oddzielny wątek ostrzegawczy, bo tutaj dość często się ten rower przewijał. A, jest na stronie Deca, ale trzeba się dokopać: https://contents.mediadecathlon.com/s970369/k$64a2de007e07b56e891857fff24644f3/do klientow ROCKRIDER XC 500S MTB.pdf
  12. TheJW

    [2023] Nowy Scott Scale

    Jak dla mnie to totalny gamechanger, konkurencja się nie pozbiera. Scott chyba zwęszył dobry interes na częściach zamiennych. Nowego Sparka jedni jeszcze nie zdążyli odebrać, a inny już szukali do kupienia klapek, które pogubili w czasie jazdy. I ta pokrywa kabli przy mostku też ludziom odpadała, a tu jest chyba ten sam kokpit co w Sparku. Co mogę powiedzieć... poprzednia rama Scale'a była bardzo udana, ale miała swoje lata i siłą rzeczy musieli ją odświeżyć, iść za trendami. Czy to zmiany na lepsze? Okaże się, jak właściciele starej ramy będą mieli możliwość dłuższego potestowania nowej. Ja po 4 latach jazdy na Scale (HMF) nie mogę powiedzieć o tej konstrukcji złego słowa. No...poza tym pieprzonym pressfitem... Jeśli chodzi o sam wygląd ramy, kształt i linie, to stara podoba mi się zdecydowanie bardziej. No i z tymi kolorami to też się średnio popisali. Chyba tylko 910 i WC Evo jako tako wyglądają, reszta jak dla mnie trochę festyn, chociaż często jest tak, że dany lakier na żywo wygląda zdecydowanie inaczej. No i to też sprawa mocno indywidualna, każdy ma inne gusta. A z cenami, to im się coś chyba pomyliło...
  13. Dokładnie tak, problem z tyłka szukany na siłę. Bez mleka to ja pompuję jak pisałem wyżej - żeby ułożyć oponę na obręczy i sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń oraz większego bicia. Potem wykręcam zawór, dolewam wentylem mleka, pompuję na 3 bary, robię szejka/taniec bezdętki i zostawiam do następnego dnia albo idę od razu rozjeździć nowy zestaw. To tak, jakby ktoś oczekiwał, że tradycyjna przerzutka będzie mu zmieniać biegi bez zamontowania linki.
  14. @abdesign Ale łone z dentkom byli, czy bez? W przypadku P Zero chodzi o wersję Race czy Road? Ja trochę popatrzyłem po testach, po opiniach i też wyszło, że P Zero Race TLR najlepsze. A Corsa Speed najszybsze.
  15. @Mihau_ podobne informacje znalazłem na zagranicznym forum, ktoś pisał, że testował różne kombinacje z różnymi efektami, ale ponowne łączenie tych samych części zawsze kończyło się 100% sukcesem. Co do linków, to oczywiście sklep mi znany i lubiany, ale jak pisałem - nie mają innych potrzebnych mi części, a jestem zwolennikiem zamawiania wszystkiego na raz w jednym miejscu. @ChuChu kokpit na szczęście nie jest zintegrowany, ale przewody w ramie i widelcu prowadzone wewnętrznie. Hamulce rozpinałem, żeby rozebrać zaciski i klamkomanetki do serwisu. @Dokumosa @tobo super, dzięki za sprawdzone informacje!
  16. Przy okazji generalnego serwisu szosy, którą rozebrałem właściwie do ostatniej śrubki, naszły mnie przemyślenia odnoście ponownego użycia insertu i oliwki przewodu hamulcowego BH90. Teoretycznie, a raczej - zgodnie ze sztuką - powinno się zakładać nową oliwkę po każdym rozpięciu układu hamulcowego. Insertów wg. mnie wymieniać nie trzeba, o ile uda się zdjąć starą oliwkę bez uszkodzenia samego przewodu. Z reguły jednak wygląda to tak, że ucina się końcówkę przewodu razem z oliwką i insertem, a następnie zarabia na nowo. I zawsze robiłem w ten sposób. Wiadomo jednak, że po kilku takich operacjach przewód najzwyczajniej stanie się zbyt krótki. Czy łącząc układ hydrauliczny bez wymiany oliwki (zakładając, że przewody, klamki i zaciski będą spasowane jak poprzednio, bez zamieniania lewa-prawa, przód-tył) będzie on działał prawidłowo, sprawnie i bez przecieków? Oliwki podczas wkręcania śrub są zgniatane, odkształcając się dopasowują kształt do wnętrza gniazda uszczelniając je. Teoretycznie wkładając je w to samo miejsce powinny pasować jak przedtem. Dotychczas zrobiłem to tylko jeden raz wymieniając na szybko połamaną klamkę przedniego hamulca MTB. Do tej pory nie zauważyłem żadnych wycieków czy problemów z hamulcem. Natomiast w przypadku wspomnianej na początku szosy układ został rozpięty całkowicie, więc mamy tutaj do czynienia z czterema połączeniami. Skąd te przemyślenia? Po pierwsze - ciekawość. Po drugie - nie mogę znaleźć sklepu, który ma wszystkie potrzebne mi części, a nie lubię zamawiać takiej drobnicy oddzielnie. Mam ochotę spróbować, bo przez zimę szosa i tak będzie stała w trenażerze. Z drugiej jednak strony mało w tym sensu, bo hamulców na trenażerze się nie dotyka, a gdyby doszło do przecieków, to musiałbym całą robotę wykonywać ponownie, a dodatkowo czyścić rower i otoczenie z oleju.
  17. Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem. Autokorekta, sztuczna inteligencja, aż nie do pomyślenia, że ludzie nadal piszą w taki sposób... Wątek do śmieci, bo aż oczy bolą.
  18. Jak był dobrze nasmarowany, naoliwiony, a na balkonie nie padał na niego deszcz, to nic wielkiego mu się nie stało. Zrób wizualną inspekcję napędu, śrub, linek - jak nie widać rudej, to nie ma się czym przejmować. A jak zauważysz gdzieś wykwity rdzy, to warto byłoby jednak zrobić serwis i zabezpieczyć sprzęt na czas przechowywania.
  19. Podepnę się pod temat, bo też szukam tego samego typu i rozmiaru opon, co @.PaVLo. Jak ten Veloflex wygląda jeśli chodzi o trzymanie w zakrętach? Opinie są różne. Dwa ostatnie sezony przejeździłem na Giant Gavia Course 1 25c w systemie tubeless i przyzwyczaiłem się do naprawdę dobrego trzymania po złożeniu się w zakręcie, nawet na lekko wilgotnym asfalcie. Po rozcięciu tylnej i założeniu w jej miejsce Vittorii Rubino Pro G2.0 momentalnie zaliczyłem pierwszą w życiu glebę na szosie - prędkość niska, zakręt nawet nie miał 90°, a doopa po prostu spode mnie uciekła i zaliczyłem szlif. I analogicznie - jak to wygląda w przypadku topowych GP5000 i P Zero w wersjach TL? Widziałem też wiele opinii, że GP 5000 szybko się zużywają. Macie jakieś doświadczenia z tym związane, porównanie do konkurencyjnych modeli?
  20. Jak jest dobra guma, to będzie trzymać i bez mleka. Testowane, sprawdzane. Ale rzadko trafia się taką oponę, więc tak - bez mleka to można sobie jedynie wbić oponę na obręcz, a potem dolać uszczelniacza przez wentyl, jest czyściej i przyjemniej. @krris - @leejoonidas w drugim zdaniu właściwie wyczerpał temat, więc nie kombinuj, tylko zastosuj się do tego, co napisał. Po nalaniu uszczelniacza do koła, a przed jazdą, zrób też "taniec bezdętki".
  21. Ile jeszcze takich samych tematów założysz?
  22. Komfort jazdy poprawisz przechodząc na szersze opony w systemie bezdętkowym, co pozwoli ci na obniżenie ciśnienia. Karbonowa sztyca powinna wytłumić część wibracji przekazywanych na odcinek krzyżowo-lędźwiowy kręgosłupa. Kierownicy karbonowej w szosie nigdy nie miałem, więc nie będę się wypowiadał co do zmian komfortu jazdy po jej zastosowaniu. Co do samego jeżdżenia - oczywiście nikt ci nie zabroni, na karbonie jeżdżą pewnie i więksi od ciebie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że im wyższa waga kolarza, tym większe prawdopodobieństwo pęknięć. I dotyczy to każdej ramy, niezależnie od materiału z jakiego jest wykonana. Natomiast cały czas ogranicza się to do jednego - sensu, a raczej jego braku. A. No i jeśli chodzi o karbonowe ramy, to nie jest z góry założone, że będą lepiej tłumić. Wiele zależy od kształtu rurek, sposobu ułożenia poszczególnych warstw karbonu. Ja na przykład mam wrażenie, że Fuji Roubaix był bardziej komfortowy, niż mój obecny Giant. Fakt, jest sztywny, ale czuć prawie wszystkie, nawet najmniejsze, nierówności.
  23. Miałem to dopisać, gdzieś mi umknęło. Twoje zdjęcia mnie nie bardzo interesują szczerze mówiąc, to nie forum dla znudzonych "madek" przesyłających sobie zdjęcia swoje i "bombelków". Skoro nie masz za wiele tkanki tłuszczowej, nie chcesz palić mięśni, a kolarstwo jest jedynie "małą pasją", to myślenie o "profesjonalnym", karbonowym sprzęcie nie ma żadnego sensu. I nie wnikam, czy cię stać czy nie. Chodzi o to, że przy takich gabarytach i tak nie zauważysz większej różnicy. Jedyne, co mogłoby być odczuwalne, to poprawa sztywności, ale na to nie narzekasz, więc prawdopodobnie nie jesteś na takim poziomie, żeby miało to dla ciebie znaczenie. Nie wspomniałeś, jaki dokładnie masz teraz rower i o jakim myślałeś, ale różnica w wadze między szosą na dobrej aluminiowej ramie, a podstawową karbonową, będzie niewielka, o ile w ogóle będzie. Moja poprzednia szosa, aluminiowa Fuji Roubaix, ważyła mniej niż obecna, Giant TCR. Co prawda była na szczękach, więc można przyjąć, że wagowo na jedno wychodzi. Żeby zauważyć różnicę w wadze, musiałbyś faktycznie kupić wylajtowany rower za 35tys+. I do tego koła za 10tys.
  24. No a ja napiszę tradycyjnie, bo aż dziwne, że jeszcze nikt o tym nie wspomniał - zamiast kupować wylajtowany rower z superlekkimi kołami, wydaj 500 zł na dobrego dietetyka sportowego (mogę podesłać namiary jakby co na sprawdzonego) i zrzuć te 40 kg. Ja o karbonowym rowerze zacząłem myśleć, gdy zszedłem zdecydowanie poniżej 100kg, a karbonowe koła kupiłem dopiero ważąc ok. 82 kg. Mowa o rowerze MTB, ale typ tutaj nie ma znaczenia, chodzi o sam sens. Poza tym MTB i tak ma trudniej niż szosa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...