Napiszę to, co pisałem już kiedyś w podobnym temacie.
Ja kupując pierwszy "poważny" rower też zacząłem od "dwójki" Krossa - Level R2. W końcu byłem prawie pewien, że wezmę R3, jednak po kalkulacjach stwierdziłem, że bardziej opłaca się R4. Pomyślałem jednak, że zadzwonię i zapytam, jaką cenę dostanę na R6. No i stało się tak, że wszedłem w jego posiadanie.
Teraz natomiast, gdy już złapałem bakcyla, R6 mi nie wystarcza i szukam lepszego.
Nie musisz kierować się moimi doświadczeniami i radami, ale widzę dwa rozwiązania:
1) Kupujesz rower pokroju właśnie R3, nie wydając na niego więcej, niż 2000zł. Nie jeździsz dużo, nie łapiesz bakcyla, rower wystarcza Ci do zwykłej jazdy. Jeśli jednak się "nakręcisz na kręcenie", sprzedasz go i kupisz coś lepszego.
2) Jeśli wiesz, że będziesz jeździł dużo, masz ambicje - rozbij skarbonkę, albo poodkładaj jeszcze trochę i od razu kup coś lepszego.