TheJW

Dajcie koledze chusteczki... ;)))

Ej, @pecio , ale z tym 45km/h to trochę poleciałeś. To forum rowerowe, nie motorynkowe.

A Muc-Off ktoś próbował? Około stówka za litr to dobra cena. Do tej pory jeździłem na Stansie, ale jest dość drogi i skuteczny tylko w przypadku niewielkich otworów. Oglądałem jakieś recenzje tego Muc-Off i radził sobie całkiem dobrze (ale wiadomo, w recenzjach najlepiej radzi sobie to, czego producent za nie płaci ;)).

Łańcuch 12rz CN-M8100, 120 ogniw, OEM, 139,99: https://www.centrumrowerowe.pl/lancuch-shimano-ultegra-deore-xt-cn-m8100-pd20218/ A tu nawet 5 zł taniej: https://www.bikestacja.pl/lancuch-shimano-deore-xt-cn-m8100-12sp-spinka-p-19858.html

@Mihau_ całkiem fajna rama, gdyby nie odległość i brak właściwie jakichkolwiek o niej informacji (począwszy od rozmiaru), brałbym i przerobił na dojazdówkę.

Gravel z prostą kierownicą... Czyli to już nie fitness. Dżizas, dokąd ten rynek zmierza?

Ludziom kiedyś było trudniej byle kit wcisnąć. A przynajmniej nie było tak wielkiej grupy Pelikanów łykających wszystko jak leci. Wraz z rozpowszechnieniem i rozwojem Internetu, szczególnie mózgotrzepaczy zwanych Social Media, ludzie stają się coraz głupsi. A młode pokolenie wychowane na smartfonie jest już bez żadnych nadziei...

Spokój chłopaki, bo przyjdzie Pan Moderator i dostaniecie urlop od forum...

To zależy od tego kto jak jeździ, na czym i przed wszystkim - ile ma rowerów. Ja na przykład po zakupie fulla będę miał je teraz 3. Roczny koszt utrzymania wszystkich (wliczając koszty serwisów, części zamiennych itd.) biorąc pod uwagę, że wszystko poza amortyzacją robię samodzielnie, będzie wynosił u mnie prawdopodobnie ok. 4000 zł. Tak z grubsza licząc i nie uwzględniając czynników losowych. No i oczywiście nie brałem pod uwagę zakupu akcesoriów typu oświetlenie, liczniki, czujniki. Kask, buty, stroje też trzeba co jakiś czas wymienić.

Tak tu wszyscy chwalą i chwalą, to i ja se wziełem i zanabyłem własny komplet. Tylko czemu one takie torxopodobny kształt mają? 🤔

Zwykły plastik raczej po prostu pęknie przy zgniataniu. A one mają się spłaszczyć, a nie pęknąć. Ale jak masz coś odpowiadającego wymiarem, to jak dla mnie nic nie stoi na przeszkodzie, by spróbować.

Takie? https://bikecenter.pl/p52256,fox-racing-36-40-float-quetsch-uszczelka-plastikowa-13mm.html

28" nieemtebe. Kupowanie MTB do jazdy po miejskim asfalcie nie ma najmniejszego sensu. Jak tylko do miasta, to kup jakiegoś commutera, mieszczucha. Jak czasem poza miasto, to jakiegoś uniwersalnego crossa.

Myjka jak myjka. Widziałem ją już w trzech różnych kolorach z trzema różnymi logo na obudowie. 50% ceny to nazwa marki na obudowie. Jakby była akumulatorowa, to w tej cenie fajna propozycja, ale zwykłą sieciową jak ta można kupić taniej.

Dziwny ten monocykl.

Napisz mi w poniedziałek ok. 10:00 wiadomość. Mam w robocie pojemnik z pierdyliardem różnych śrubek z demontażu sprzętu komputerowego itp., może znajdę coś pasującego.

Zaraz będę szedł babrać się z przerzutką, to zerknę do pudełka pod tytułem "Przydasie", jakieś stare łożyska sterów tam były.

Ok, w specyfikacji napisali tak: "Częściowo maszynowe, zintegrowane łożyska 1-1/8"" Czyli to taki miks sterów klasycznych z łożyskiem maszynowym, gdzie w ramie jest zintegrowana bieżnia, w którą wkłada się koszyk z kulkami, potem drugą bieżnię i zamyka plastikowo-metalowych uszczelnieniem. Tak jak pisałem, możesz bez tego jeździć, ale bardzo szybko zasyfi lub wypłucze się smar w łożysku. Na Twoim miejscu po prostu dopasowałbym to uszczelnienie z jakiegoś starego łożyska 1 1/8" i tyle. Jak nie masz, to zapytaj w lokalnym sklepie, pewnie będą mieć coś w złomie.

To dodatkowe uszczelnienie, coś na zasadzie uszczelki w łożyskach maszynowych, spotkałem się z tym parę razy na serwisie. Możesz bez tego jeździć, ale będziesz musiał częściej zaglądać do łożyska. edit: Zaraz, zaraz... Dopiero po chwili dokładniej przyjrzałem się zdjęciu. Czy to przypadkiem nie są rozebrane łożyska? Wygląda tak, jakbyś przy demontażu wyciągał je po kawałku, a nie w całości i brakuje tutaj bieżni o większych średnicach. Nie zostały w ramie...?

W porównaniu do poprzedniej generacji Gianta Propela ten mostek to jest mistrz gracji i elegancji.

A nie pomyślałeś, że może to wynikać z tego, że TYPOWO WYCZYNOWE sprzęty są zdecydowanie intensywniej użytkowane, niż sprzęt "cywilny" i stąd wynika potrzeba częstszych interwencji serwisowych? Amortyzację w rowerze serwisuję raz w roku, chociaż powinienem dwa razy. Rower mojej dziewczyny przez 4 lata nie miał robionego serwisu widelca ani razu, bo przy jej przebiegach nie ma takiej potrzebym, wielec i cały rower są jak nowe. Są tacy, co 3 razy w roku wymieniają napęd. A inni jeżdżąc jednym rowerem przez 10 lat nawet nie wiedzą, że kasetę w ogóle można odkręcić...

Z pewnością gdyby rower trafił do przeciętnego "pedalarza", byłoby tak, jak @Sobek82 piszesz. Moja kobieta, która towarzyszyła mi chwilę przy jego składaniu sama powiedziała z niezadowoleniem, że "normalny człowiek by na tym jeździł i nawet nie wiedział, że jest uszkodzone". Znaczy jeździłby, dopóki nie zrobiłby sobie krzywdy...

Jak na fabrycznie nowy rower za tyle kasy, to zbyt wiele usterek, wad i braków, żeby to zaakceptować. Sam sklep był zdziwiony, nigdy wcześniej coś takiego się nie przydarzyło. Moje szczęście...jeśli w całej partii jakiegoś towaru jedna sztuka jest trefna, to na 100% trafi do mnie. Sprawdzone wielokrotnie. W przyszłym tygodniu dostanę nową sztukę, tym razem sklep dostarczy ją własnym transportem, złożoną i sprawdzoną. Dobrze się złożyło z tą chorobą, bo przynajmniej nie żal, że nie można przetestować nowej zabawki. O! Przypomniałem sobie! Żeby nie było, że całkowite lenistwo, to jeszcze wyniosłem szosę na poddasze, bo na trenażerze też w najbliższych dniach nie pojeżdżę, a tylko miejsce zawalała. 😜

Znów mnie choróbsko dopadło, więc kręcenie nie wchodzi w grę. A że większość gratów popsułem tak, że nie nadają się do przeserwisowania, to siedzę i się nudzę... Z rzeczy rowerowych, to zamówiłem sobie zestaw imbusów, spakowałem nowy rower do zwrotu i sprawdziłem rozmiar łożysk w starym kole, które może zachce mi się zreanimować.

Zapomniałem wziąć suwmiarkę i zmierzyć przed spakowaniem roweru... W każdym razie najciaśniejszym miejscem jest to zaznaczone na zdjęciu, gdzie jest maks. 4mm miejsca. Dalej (bliżej pedała) jest szerzej. Myślę, że zmieści się nawet garminowski czujnik kadencji. Od strony napędu rurka ma inny profil, więc nie ma tego problemu (nie zrobiłem zdjęcia). Na pewno trzeba zabezpieczyć to miejsce czymś wytrzymałym jeśli ceni się walory estetyczne, bo prawdopodobnie po pierwszym wypadzie w góry pojawi się tam jakiś ubytek lakieru. A ten nie wygląda na zbyt gruby...