TheJW

NO I NAMÓWILIŚCIE!!! 😆 Bitul odesłany, a kupiony: Klucz do demontażu / blokowania kaset - Decathlon Na zdjęciach ze strony na taki nie wyglądał, ale to naprawdę niezły kawał żelastwa. 34cm długości, prawie 4mm grubości i 530g wagi. @cervandes widzę też masz photobombera lub jak to woli - kontrolera jakości.

Dokładnie. Wolę mieć towar dobrej jakości, którego nie będę musiał reklamować, niż dobrą obsługę dla kiepskiego produktu.

Serio? Rejestrujesz się tylko po to, żeby w pierwszym poście żebrać o datki? To już madki na fejsbuku są bardziej kreatywne... I takie aplikacje już istnieją. Jest ich wiele, pracują nad nimi zespoły programistów i wątpię, żeby jeden 16-latek był w stanie samodzielnie stworzyć taką, która nagle będzie od nich lepsza. Nie umniejszając jego umiejętnościom oczywiście. No i z tego co widzę, to nie jest jakaś super hiper dedykowana aplikacja, tylko nakładka na mapy Google z możliwością zapisania trasy. Dlaczego więc nie skorzystać po prostu z map Google dostępnych za darmo na każdym urządzeniu?

Zabawne jest to, że najwięcej tego typu problemów jest właśnie z Trekiem. Coraz częściej na różnych portalach krajowych i zagranicznych spotykam się z opiniami, że jakość i jej kontrola w przypadku Treka to dno i 3 metry mułu, a nadrabiają jedynie dobrą obsługą gwarancyjną, której koszt to mam wrażenie 50% i tak niemałej ceny rowerów.

Pewnie to koło na wolnobiegu, a kolega nie jest wagi piórkowej i nie jeździ z optymalną kadencją?

Cześć, dawno cię nie było. :)))

Ja pracowałem jako mechanik niecały rok i przyznaję, że również nie mieliśmy na serwisie klucza dynamometrycznego z prawdziwego zdarzenia, jedynie wychylny, jak ten Canyona, którego używaliśmy jak Ty - do zakręcania mostka na węglowej sterówce oraz kierownicy. Tyle, że my ogarnialiśmy temat i mieliśmy wyczucie w dłoniach. Ale jak przyjęli gościa "z ulicy" bez żadnego doświadczenia, to już tak kolorowo nie było. Na szczęście nie dawaliśmy mu niczego, co było zrobione z karbonu. Niestety takich ludzi w serwisach pracuje sporo, więc niewykluczone, że autor akurat na takiego trafił. A może faktycznie to jakaś wada fabryczna, która wyszła nawet po dokręceniu do zadanego momentu. @Swist8777 Trek bazuje na zdjęciach. Chyba nie słyszałem o przypadku, żeby chcieli, by cokolwiek gdziekolwiek wysyłać. Rower do sprzedawcy, sprzedawca zgłasza dalej i rower stoi w jego magazynie i czeka na decyzję. A Trek odpisuje, że wszystko jest gut i daje bon na pińcet czy siemsetpisiont. Jak dobrze pamiętam, to niedawno ktoś tu pisał, że dostał właśnie 500 za ubytek lakieru na główce ramy w Emondzie SL5. edit: 5% wartości roweru (ale wiedziałem, że coś z piątką ):

Nie wiem czy to ten model, ale Trek miał problem z ramami pękającymi w okolicach masztu. Poszperaj w sieci, na pewno znajdziesz. Jeśli okaże się, że to ten model lub podobne pęknięcie, nie wahaj się i od razu składaj reklamację na ramę. Swoją drogą to bardzo dziwne, że coś takiego pojawiło się w nowym, nie jeżdżonym rowerze... Może mechanik, który go składał, też "jeszcze nie zaopatrzył się w klucz dynamometryczny". Co do samej usterki, to faktycznie wygląda mi to na pęknięcie lakieru, ale jeśli czuć je pod palcem, to coś niedobrego może też dziać się z karbonem pod spodem. Nie ma co tego lekceważyć, nawet jeśli Trek tego nie rozpatrzy, to trzeba to obserwować. Najlepiej zmierzyć i sprawdzać regularnie, czy się nie powiększa.

Ten prawiepro to taki sam farmazon jak szajsbajk czy KłulŁowełów. To są gwiazdorzy dla nastoletnich adeptów kolarstwa z dużym kieszonkowym i podstarzałych niespełnionych tatuśków, w których nagle obudził się duch sportowca. 😜 Każdy inteligentny i rozsądnie myślący człowiek po obejrzeniu losowego fragmentu stuknie się w głowę i to wyłączy. No i oczywiście "audycja zawiera lokowanie produktu". Najlepiej poszukać opinii poza stronami producentów i kolarskich celebrytów, bo mogą być i coraz częściej są moderowane lub sztucznie generowane.

@ChuChu daj spokój, on znowu próbuje wciągnąć nas w dyskusję na temat z tyłka. Chłop ma takiego kurde pecha, że głowa mała, no... Wszystko co najgorsze mu się przydarza i to teraz, w martwym sezonie. Strach pomyśleć co będzie od kwietnia... 😆

Po co ochraniacze, po co? Jeszcze kilka takich incydentów i będziesz mógł robić karierę w operze! 😆 Ty to masz pecha chłopie... I chyba za dużo wolnego czasu.

Czy wszystko podpasuje, to Ci nie powiemy, ale żeby w ogóle spróbować wstawić rower ze sztywną osią na ten trenażer, potrzebujesz dokładnie tego adaptera.

Jeśli chodzi o Attiq, to odzież rowerową projektują prawdopodobnie osoby, które jeździły tylko na Veturilo.:) Nieprzemyślana, niepraktyczna. Dla mnie osobiście spodenki bardzo niewygodne, "sztywny" materiał jeżdżący po udach, paski antypoślizgowe nic nie dają. Fatalnie zaprojektowane kieszonki w bluzie i koszulce, zbyt wysoko, trzeba łamać rękę w łokciu żeby coś sięgnąć. Bluza o tyle fajna, że gruba, więc nadaje się jako warstwa na zimę, ale z kolei w ogóle nie oddycha. Quest ma podobno bardzo fajne ciuchy, chociaż osobiście nic od nich nie mam.

To takie trochę strzelanie z armaty do wróbla. No ale jak chcesz akurat taki, to nie będę wnikał dlaczego i próbował zmienić myślenia. Giant ma jakiś widelec-wynalazek, trzymałbym się od tego z daleka, no chyba, że w niedługim czasie planujesz jego wymianę. Zobacz co ma w ofercie Marin. Wydaje mi się, że w tym segmencie powinni mieć coś fajnego do zaoferowania.

Na pewno potrzebujesz trailówki do jazdy po lesie i polach?

Niezła żarówa z tego WilczegoStada. Na plus, że nie zrobił się z niej balonik z gładkimi ściankami, tylko wygiął się cały bieżnik i klocki po bokach zostały. Na pewno dobrze wpłynie to na przyczepność w zakrętach.

Co stoi na przeszkodzie, żeby założyć oponę 2,4" na obręcz 35mm? I dlaczego obręcz nagle musiałaby z tego powodu zwiększyć swoją średnicę? Po zmianie opon na węższe rower nie ma szans pozostać na tej samej wysokości. Obręcze 28" i 29" są takie same, mają średnicę 622. Różnice w rozmiarze koła wynikają właśnie z rozmiaru zastosowanej opony. Powiem ci w tajemnicy, że obwód koła zmienia się nawet przy założeniu opon w takim samym rozmiarze, ale od różnych producentów.

No niestety, w przypadku Martombike im nowszy produkt, im w ich ocenie lepszy, tym tak naprawdę gorszy. Mam ich krótkie spodenki sprzed kilku lat, nadal są całe i najwygodniejsze ze wszystkich jakie posiadam. Mam też nowsze jesienne i to taki szajs, że głowa mała - coś dziwnego stało się z rozmiarem, wymyślili sobie jakieś inne wkładki, materiał ślizga się po nogach, więc w czasie jazdy trzeba co kilka minut poprawiać nogawki. A napisy odpadły po pierwszych dwóch jazdach. Nie polecam, lepiej poszukać tańszej i lepszej alternatywy innych firm.

OK, przekonaliście mnie. Odsyłam Bitula i obadam tego z Deca. Byłem dzisiaj, ale nieświadomy jego istnienia nawet nie zaszedłem na dział rowerowy...

To tańszy odpowiednik Uniora 1670/2BI, którego używałem pracując w serwisie i który był genialny w prostocie zastosowania. Jeśli działa tak samo, a na to wygląda, to na pewno warto kupić.

Rozważałem, ale uznałem, że bacik mi wystarczy. I teraz żałuję. 😕

Nie, jest za gruby, trzeba wpychać między zębatki. Dodatkowo ten krótki fragment łańcucha jest fatalnie przemyślany i źle się układa, przez co bardzo trudno prawidłowo złapać kasetę, żeby bacik nie spadł z zębów. Wczoraj udało mi się na kasecie SRAM dopiero przy 5-6 próbie i to na trzeciej od dołu zębatce. O założeniu na większe nie ma mowy. Rozważam jego odesłanie. Stary tani BikeHand poza tym, że wygina się na boki i po dłuższym używaniu po prostu wyrywa się z niego łańcuch, pod względem funkcjonalności bije Bitula na głowę.

Dobra, wrzucę się na listę na początku roku, a potem jak w ubiegłym - zaktualizuję w ostatniej chwili. 😜 TheJW - 181,1 km (MTB, trenażer) ernorator - 104 km (szosa, gravel, trenażer) Hulk14 - 94 km Sansei6 - 60 km (MTB) Zbyszek.K - 55 km (cross/szosa) CoolBreezeOne - 50.2 km (MTB) PJ4cK - 41km sznib - 22.4 km (MTB) revolta - 21.2 (MTB) JWO - 19.5 km (rower miejski) spidelli - 13 km (MTB)

Na dokładkę zrobiłem serwis przedniej piasty DT Swiss 240 w nowej wersji.* A potem zauważyłem w kącie stare tylne koło z rozdupconym łożyskiem, więc z rozpędu i w nim piastę rozebrałem z zamiarem naprawy, coby móc je potem bez żalu zimą katować, ale okazało się, że zamiast 6902 które miałem i którego się spodziewałem, jest tam 6903. 😕 *Jednak te łożyska Enduro to jest szajs... 😅 Po złożeniu piasty w zimnym warsztacie (ok. 2°C) wszystko chodziło gładziutko, ale jak już się zagrzała na poddaszu, to któreś łożysko delikatnie szarpie. Nówki sztuki. Masakra. Następnym razem zamówię oryginalne, jednak są bardzo dobrej jakości.

A ja w końcu się zebrałem i zrobiłem test FTP, coby moje bezsensowne trening na trenażerze były nieco mniej bezsensowne. 😅🤣 Wyszło 18W mniej niż w marcu po całej zimie treningów, więc chyba bez tragedii. Podziwiam ludzi, którzy dobrowolnie robią to co kilka tygodni. :)))