Zaraz, zaraz...czy ja dobrze rozumiem? "Miałem wyciek z amortyzatora, ale z tym jeździłem. W końcu wziąłem się za serwis, ale poskładalem wszystko na starych częściach (prawdopodobnie robiąc to pierwszy raz w życiu i bez pomocy manuala). Zepsuło się jeszcze bardziej, więc dopiero teraz postanowiłem prosić o pomoc". Czy tak? Jakbym widział swoich klientów: "Zepsuło się, jeździłem tak, potem chciałem sam zrobić, ale nie wyszło i teraz musicie mi to naprawić", oczywiście najlepiej za darmo i bez wymian części... ;]
Chłopie, nie rób partyzantki - znajdź na stronie producenta podręcznik dla odpowiedniego rocznika, katalog części zamiennych, zamów service kit i zrób to, jak należy. Jak nie umiesz - licz się z kosztami i oddaj do serwisu, bo tylko pogorszysz sprawę.