Nie zgodzę się. Jeździłem do tej pory na manetkach Shimano (10-tkowe Deore, później M7000 i M8000) i bałem się przejścia na SRAMowską, a o Gripshift nawet nie chciałem słyszeć. Po kilku treningach i dwóch wyścigach jestem pozytywnie zaskoczony triggerem GX. Nie było żadnych problemów z przyzwyczajeniem się do nieco innego sposobu zmiany przełożeń. Przy długim palcu można przelecieć na raz pół kasety w górę, w dół idzie to równie sprawnie (mimo, że po jednym biegu), bo manetka reaguje naprawdę szybko. Jak dla mnie momentami jest nawet zbyt czuła... Myślę o przejściu na X01, podobno jest twardsza.
@pdz Też wybierałem między Canyonem 7.0, a Scale (RC 900 Team). I wybrałem Scotta, bo - pomimo ciężkich jak cholera kół (ponad 2 kg) - na starcie oferował mi więcej, niż Canyon. Nie musiałem wymieniać od razu manetki, hamulców i siodła (hamulce i tak wymieniłem, bo miałem M8000 z poprzedniego roweru). Ma też teoretycznie lepszy widelec (może nieco cięższy niż w Canyonie). Za Canyonem przemawiały tak naprawdę tylko koła i niższa waga.
Teraz kupiłbym pewnie Sparka RC 900 Pro/WC, ale zamawiając Scale'a nie widziałem, że dostanę tak dobrze płatną robotę.